Сирийский архиепископ: насилие и страх широко распространены

magnapolonia.org 12 часы назад

– Dla Syrii rozpoczęła się nowa era. I znów nadszedł trudny czaspowiedział Jacques Mourad, były mnich ze wspólnoty Deir Mar Musa, w tej chwili arcybiskup Homs. Duchowny był w 2015 roku przetrzymywany przez wiele miesięcy jako zakładnik przez dżihadystów Państwa Islamskiego. Wdług niego wychwalana przez „demokratyczny Zachód” zmiana władzy w Syrii, nie przyniosła nic dobrego, a wręcz przeciwnie.

Syryjski arcybiskup twierdzi, iż to, co widzi i słyszy w Syrii, nie odpowiada dominującej narracji w mediach, zwłaszcza Zachodnich, która informuje o „zmianie reżimu”, udanej i pokojowej demokratyzacji. Tak naprawdę ma miejsce narastający terror islamistów. Nowi, fanatycznie muzułmańscy przywódcy zabiegają o międzynarodowe uznanie dla swoich rządów, jednocześnie choćby niespecjalnie ukrywają swoje zbrodnie.

Według arcybiskupa, dominujące relacje medialne nie wspominają o powszechnej przemocy i strachu, które rzucają cień na dużą część syryjskiej populacji. – W ostatnich tygodniach ludzie znikają, więzienia się zapełniają, a my nie wiemy, kto jeszcze żyje, a kto nie żyje. Oskarżeni o zmowę z upadłym reżimem są torturowani publicznie. Jest kilka przypadków młodych chrześcijan, którzy byli zastraszani i torturowani na ulicach na oczach wszystkich, aby zaszczepić w nich strach, zmusić do wyrzeczenia się wiary i zostania muzułmanami – powiedział.

Sprawy nie idą dobrze, a ojciec Mourad uważa, iż ​​„nikt nie może nic zrobić”, aby wyjść z tego nowego okresu strachu i zemsty. – Staram się dodawać ludziom otuchy, pocieszać ich, prosić o cierpliwość i szukać rozwiązań – zapewnił. – W okresie Bożego Narodzenia odwiedziłem nasze 12 parafii, a także pojechałem do wiosek, aby ich zachęcić, aby podtrzymywać nadzieję. Odbyły się piękne spotkania z różnymi grupami, ale gdy przemoc wzrasta, nasze słowa i wezwania do cierpliwości, już nie przekonują – dodał ze smutkiem. Wyjaśnił też skądbierze się nienawiść muzuzłmanów.

– Poprzedni reżim przedstawiał się jako tolerancyjny i jako obrońca chrześcijan. Ludzie Asada zawsze mówili: „jeśli odejdziemy, fanatycy powrócą”. Teraz wielu księży pesymistycznie patrzy w przyszłość. Moja odpowiedź jest zawsze taka sama: sytuacja jest zdecydowanie nieporównywalna z tą z przeszłości, kiedy dochodziło do niewyobrażalnych przestępstw. Ale od czasu nowej przemocy są też tacy, którzy mówią: „Widzisz, iż to, co powiedział Baszszar al-Asad, jest prawdą”. W rezultacie wielu chrześcijan teraz, bardziej niż kiedykolwiek, nie widzi innego wyjścia, jak emigrować. Opuścić Syrię – stwierdził.

Co interesujące i godne zapamiętania, kiedy rozpoczęła się konfiskata broni, chrześcijańscy i alawiccy żołnierze Asada zostali rozbrojeni. Nikt jednak nie odebrał broni jego żolnierzom – sunnitom. – Rzeczywistość jest taka, iż ​​nie ma rządu. Są różne grupy zbrojne. Niektóre są fanatykami, inne nie. Każda narzuca własne rządy na kontrolowanych przez siebie obszarach. Mają wiele broni, przejęli również broń starego reżimu konkludował arcybiskup.

Podobnie jak inni przywódcy religijni w Syrii, arcybiskup Mourad spotkał się z przedstawicielami nowych władz. Usłyszał uspokajające słowa, ale nic się nie zmieniło. Terror włąściwie narasta dzień za dniem.

Polecamy również: Ukraiński urzędnik wypuszczał żołnierzy z okopów za łapówki

Читать всю статью