Miernotą jest ten, kto nienawidzi lepszych od siebie, bo ich obecność zakłóca jego spokój. Miernota żyje w strachu przed próbą. Boi się polemiki i kontrowersji. Nienawidzi geniuszu i cnoty, kocha przeciętność i to, co nazywa środkiem. Ludzi, którzy kierują się świętą nieustępliwością, ma za nietolerancyjnych. Wzorcem świętej nieustępliwości jest tymczasem Niepokalana, pisze włoski historyk, profesor Roberto de Mattei.
Nieustępliwość to stanowczość, z jaką ktoś broni swoich idei. Jest ona święta, kiedy te idee są religijne; nie jakiejkolwiek religii, ale tej prawdziwej, założonej przez Jezusa Chrystusa, Boga-Człowieka, Odkupiciela rodzaju ludzkiego. Największą nieustępliwość, jaką można sobie wyobrazić, wyrażają dogmaty Kościoła katolickiego, które są tak prawdziwe, iż można je określić jako nieomylne.
Aby bronić imienia Chrystusa i Jego nauczania, niezliczeni chrześcijanie na przestrzeni dziejów musieli stawić czoła prześladowaniom, cierpieniu i śmierci. Męczennicy byli świadkami Chrystusa, jedynej Drogi, Prawdy i Życia (por. J 14, 6). W czasach Imperium Rzymskiego, podobnie jak w dzisiejszych czasach dominacji relatywizmu, uważano, iż wszystkie religie powinny być traktowane jako równe. W starożytnym panteonie wszystkie religie musiały być podporządkowane kultowi bogini Romy; we współczesnym panteonie muszą być podporządkowane kultowi relatywizmu. Relatywizm odmawia jakiejkolwiek religii prawa do bycia definiowaną jako absolutnie prawdziwa, ogłaszając je wszystkie fałszywymi. Z tego powodu współczesne społeczeństwo można określić jako wewnętrznie ateistyczne, choćby jeżeli dyktatura relatywizmu nie rozciąga się jeszcze na krwawe prześladowania pierwszych wieków Kościoła.
Ci, którzy w pełni przyjmują filozofię relatywizmu, są mniejszością, podobnie jak są w mniejszości ci, którzy w obecnej godzinie zachowują świętą nieustępliwość. Większość ludzi, tak dziś jak i wtedy, składa się z miernot, które nienawidzą wszystkiego, co prowadzi do starcia idei. Miernota to ten, który nienawidzi ludzi lepszych od siebie, ponieważ ich obecność zakłóca jego spokój, który nie jest klasyczną tranquillitas ordinis – to znaczy spokojem zapewnionym przez porządek absolutnych wartości – ale jest jego własnym egoistycznym interesem. Lepszy człowiek to ten, który kieruje się szlachetnymi i bezinteresownymi zasadami życia i myślenia. Jest człowiekiem o zdecydowanych i spójnych ideach, o żywych zasadach.
Francuski pisarz Ernest Hello poświęcił pamiętne strony „miernotom”. Mierny człowiek, pisze Hello, to ten, który żyje w strachu przed wystawieniem się na próbę. Boi się polemiki, kontrowersji. Nienawidzi geniuszu i cnoty; kocha umiar i to, co nazywa „szczęśliwym środkiem”. Jedną z jego cech charakterystycznych jest szacunek dla opinii publicznej. Nie mówi, tylko powtarza. Szanuje tych, którzy odnoszą sukcesy, ale boi się tych, przeciwko którym walczy świat. Posunąłby się tak daleko, iż zabiegałby o względy swojego najgorszego wroga, gdyby został uhonorowany przez świat, ale jest gotów zdystansować się od swojego najlepszego przyjaciela, gdy świat go atakuje.
Miernota uwielbia przedstawiać się jako „umiarkowany”. Umiarkowanie, gdy jest prawdziwe, jest cnotą, ale nie ma nic wspólnego z „umiarkowaniem”, które jest praktyką życiową przeciwstawiającą się nieustępliwości tego, kto walczy w obronie prawdy. Dla hiper-umiarkowanego prawda wydaje się nadmiarem – podobnie jak błąd.
W artykule opublikowanym w czasopiśmie „Catolicismo” we wrześniu 1954 r. profesor Plinio Corręa de Oliveira dobrze wyjaśnił tę kwestię:
„Cechą charakterystyczną moderatyzmu jest to, iż w praktyce kieruje się on w stronę pozycji «trzeciej siły», pośredniej między prawdą a błędem, między dobrem a złem. jeżeli na jednym biegunie znajduje się Miasto Boga, którego dzieci starają się szerzyć dobro i prawdę we wszystkich formach, a na drugim biegunie znajduje się Miasto Szatana, którego wyznawcy starają się szerzyć błąd i zło we wszystkich formach, jasne jest, iż walka między tymi dwoma miastami jest nieunikniona: dwie siły działające na tym samym polu i w przeciwnych kierunkach muszą koniecznie walczyć ze sobą. Wynika z tego, iż nie może istnieć szerzenie prawdy i dobra, które nie pociąga za sobą walki z błędem i złem; i odwrotnie, nie może istnieć szerzenie błędu i zła, które nie pociąga za sobą walki z prawdą i dobrem, z tymi, którzy szerzą prawdę i pracują dla dobra”.
Umiarkowany i przeciętny człowiek nienawidzi człowieka, który postępuje zgodnie ze swoimi własnymi ideami. Określa go jako nietolerancyjnego. Nietolerancja, faktycznie, nie jest cnotą, podobnie jak nie jest nią tolerancja. Podobnie jak tolerancja, brak tolerancji może być jednak efektem praktykowania cnoty. Nietolerancja może być związana z miłością własną, arogancją, gorzką gorliwością; ale może też wynikać z nieustępliwej miłości do prawdy. Podobnie tolerancja: może wynikać z miłości i roztropności, ale może też być dzieckiem zawinionego relatywizmu i ducha kompromisu.
„Nietolerancja” to obraźliwy termin, który oświeceniowi filozofowie, tacy jak Wolter, stosowali wobec świętej nieustępliwości. Ten, kto wyznaje świętą nieustępliwość, ma swój wzór w Najświętszej Maryi Pannie. W innym artykule w „Catolicismo” z marca 1954 roku, tym razem poświęconym Niepokalanej i świętej nieustępliwości, profesor Corręa de Oliveira, po opisaniu epoki zamętu i moralnego zepsucia czasów poprzedzających narodziny Chrystusa, pisze:
„Świat starożytny wstrząsany był tymi wszystkimi sprawami; kim była tymczasem Najświętsza Dziewica, stworzona przez Boga w epoce całkowitej dekadencji? Była najbardziej kompletną, nieustępliwą, kategoryczną, jednoznaczną i radykalną antytezą swoich czasów. […] «Niepokalana» to słowo zaprzeczające. Etymologicznie oznacza ono brak skazy, a zatem brak jakiegokolwiek błędu, choćby najmniejszego, i jakiegokolwiek grzechu, choćby najdrobniejszego i najmniej znaczącego. Jest to integralność w wierze i cnocie. Jest to zatem absolutna, systematyczna, nieredukowalna nieustępliwość; jest to całkowita, głęboka i diametralna niechęć do każdego rodzaju błędu lub zła. Święta nieustępliwość w prawdzie i dobru jest ortodoksją i czystością, o ile sprzeciwia się heterodoksji i złu. Aby kochać Boga bez miary, Matka Boża umiłowała całym sercem wszystko, co pochodzi od Boga. A ponieważ nienawidziła zła bez miary, bez miary nienawidziła szatana, jego przejawów i jego dzieł; nienawidziła diabła, świata i [pożądliwości] ciała [«Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, ale od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki» (por. 1 J 2, 16-17)]. Matka Boża Niepokalanie Poczęta jest Panią świętej nieustępliwości”.
Dlatego śmiało podążajmy za szkołą „świętej nieustępliwości”.
Roberto de Mattei
Źródło: Voice of the Family
Pach