Amerykanie, jak to Amerykanie, chcieliby walczyć z Federacją Rosyjską do ostatniego żołnierza, ale nie własnego, tylko ukraińskiego. Z tego powodu Waszyngton naciska na Kijów, aby objąć mobilizacją także mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat, którzy w tej chwili nie biorą udziału w walkach.
Z punktu widzenia Kijowa jest to roztropna polityka demograficzna, bo to są roczniki niżu demograficznego, których nikt nie zastąpi jeżeli zginą. Obowiązkowo walczą natomiast żołnierze starszych roczników.
Waszyngton od jakiegoś czasu coraz mocniej wywiera presję na Kijów, aby zmobilizował także mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat w celu uzupełnienia niedoborów żołnierzy w armii ukraińskiej. Kijów natomiast twierdzi, iż ustępująca administracja amerykańska wykorzystuje tę sprawę do ukrycia niewystarczającej pomocy wojskowej dla Kijowa.
Niemniej jednak braki kadrowe na froncie są faktem. Przejawia się to między innymi tym, iż walczące oddziały nie mogą być luzowane w celu regulaminowego odpoczynku.
W tej sprawie jest możliwy kompromis. Można by zmobilizować mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat wyłącznie do jednostek Obrony Terytorialnej. Aby ograniczyć opór tej grupy, to trzeba dać im gwarancję, iż nie będą wysyłani na front, chyba iż to front „przyjdzie” do nich. Ponadto wypełnienie zaplecza frontu oddziałami Obrony Terytorialnej poprawi także nastroje, wśród żołnierzy frontowych. Żołnierze ci są teraz pod silną presją, iż za ich plecami jest już tylko, przez nikogo nie broniona, militarna pustka.
Otwartą sprawą jest także możliwość rozmieszczenia na terenach Ukrainy nieokupowanych przez Federację Rosyjską, wojsk państw NATO, na podstawie umów dwustronnych zawieranych z Ukrainą w oparciu o gwarancje udzielone Ukrainie w Memorandum Budapeszteńskim. Oczywistym jest to, iż wojska te broniąc pasywnie swoich pozycji przed atakami rakiet, samolotów i dronów Federacji Rosyjskiej, obronią także miasta i infrastrukturę krytyczną Ukrainy.
Rozmieszczenie wojsk państw NATO pozwoli Ukrainie na oszczędzenie żołnierzy w wieku 18 do 25 lat oraz pozwoli na wysłanie na front tych żołnierzy, którzy muszą teraz pilnować tych terytoriów. To pozwoli także wysłać na front mężczyzn z oddziałów prewencji policji, które na tych terenach może spokojnie zastąpić Żandarmeria Wojskowa państw NATO.