Grupa Volkswagen wraz z chińskim partnerem SAIC sprzedała fabrykę samochodów w Xinjiangu firmie Shanghai Motor Vehicle Inspection Certification (SMVIC), będącej częścią państwowej grupy Shanghai Lingang Development Group.
Volkswagen poinformował jednocześnie, iż jego chińska spółka joint venture (z SAIC) zamierza do 2030 r. wypuścić na rynek 18 nowych modeli, w tym dwa modele o rozszerzonym zasięgu (EREV), przeznaczone na rynek chiński. Auta te pojawią się w sprzedaży już w 2026 r.
Mimo obiegowej opinii, iż niemiecka firma „w końcu” uległa międzynarodowej presji i właśnie dlatego pozbyła się kontrowersyjnej fabryki w regionie, w którym ma dochodzić do łamania praw człowieka, powody sprzedaży zakładu są bardziej przyziemne.
Po pierwsze, fabryka straciła na znaczeniu w ostatnich latach po tym, jak jej właściciel dokonał redukcji zatrudnienia, spowodowanej między innymi problemami w Europie i szybką koniecznością cięcia kosztów. W konsekwencji, zakład produkujący wcześniej 50 tysięcy samochodów rocznie, od 2019 r. nie wyprodukował żadnego auta. Jest to związane z gwałtownie zmieniającą się polityką samochodową w Chinach, gdzie jak informuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna, pojazdy elektryczne mogą stanowić aż 45% całkowitej sprzedaży samochodów w br. Wydaje się zatem logiczne, iż przeżywający poważne kłopoty finansowe Volkswagen, szuka realnych źródeł dochodów.
Po drugie, zakład w Xinjiangu nastawiony głównie na produkcję aut z silnikami spalinowymi nie znajduje się już na liście priorytetów niemieckiego koncernu, przynajmniej w Chinach. Volkswagen bowiem ogłosił niedawno, iż przedłuża działalność swojego 40-letniego joint venture z chińskim SAIC Motor w zakresie produkcji samochodów aż do 2040 r., a cel numer jeden, cytując za rzecznikiem firmy, to „przyspieszyć transformację sieci produkcyjnej” gdyż „popyt na pojazdy z silnikami spalinowymi spada”.
Jak widać Volkswagen konsekwentnie realizuje swoją strategię „W Chinach, dla Chin”. W praktyce oznaczać to będzie wprowadzenie na chiński rynek kilkanaście nowych modeli do 2030r., w tym osiem elektrycznych.
Ironią byłby fakt, gdyby Niemcy, autor i propagator polityki tzw. Zielonego Ładu, porzuciłyby wiarę w elektryfikację samochodów na swoim europejskim poletku, a zbijały na niej kokosy właśnie w Chinach, największym emisariuszu CO2…
Źródła:
1. Die Welt, https://www.dw.com/en/volkswagen-to-exit-chinas-xinjiang-sell-factory
2. AP News, https://apnews.com/article/china-germany-vw-auto-tariffs
Autor: dr Ewa Fronczak
e-mail: [email protected]
© www.chiny24.com