Россия отвергает план прекращения огня

magnapolonia.org 4 часы назад

Rosyjscy i amerykańscy dyplomaci omówili w Moskwie warunki zawieszenia broni na Ukrainie. Stronie rosyjskiej przedstawiono projekt amerykańsko-ukraiński w tym zakresie. Rosjanie ujawnili swoje żądania i wygląda na to, iż są zaporowe, obliczone na wykopanie jeszcze głębszego podziału pomiędzy USA i Europą.

Rosja odrzuca plan zawieszenia broni. Dwie osoby zaznajomione ze sprawą powiedziały agencji Reuters, iż Rosja przedstawiła Waszyngtonowi listę żądań, których celem jest zawarcie pokoju na Ukrainie i zresetowanie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Ludzie ci stwierdzili, iż żądania były podobne do tych, które Kreml stawiał wcześniej, w tym m.in. odmowa członkostwa Kijowa w NATO, uznanie roszczeń Rosji do Krymu i czterech ukraińskich prowincji oraz porozumienie o nierozmieszczaniu wojsk zagranicznych na Ukrainie.

Co do propozycji 30-dniowego zawieszenia broni, Moskwa, która – według zachodnich mediów – wobec porozumienia USA-Ukraina miała być „na musiku”, wyszła z opresji obronną ręką. Jej przedstawiciele mieli stwierdzić, iż wdrożenie takiego rozwiązania doprowadzi wyłącznie do wzmocnienia pozycji Kijowa.

Zażądali, by w czasie miesięcznego zawieszenia broni, Ukraina zaprzestała mobilizacji i szkolenia nowych żołnierzy oraz przyjmowania dostaw zachodniej broni. To bardzo sprytne zagranie, niemożliwe do spełnienia. Dość przypomnieć, iż USA właśnie przywróciło dostawy broni dla Kijowa, a państwa Europejskie wysyłają ją cały czas.

Co istotne, w momencie prowadzonych rozmów, USA straciły jedną z kluczowych kart w negocjacjach – Rosjanie de facto wyrzucili Ukraińców z obwodu kurskiego. Ci ostatni kontrolują już tylko nieznaczące kilka wiosek, tuż przy samej granicy, z których najprawdopodobniej zostaną wyrzuceni w najbliższych dniach. Podczas wizyty Putina w Kursku, szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow poinformował go, iż wojska rosyjskie odzyskały 1100 kilometrów kwadratowych terytorium, w tym 259 kilometrów kwadratowych w ciągu ostatnich pięciu dni. Te postępy potwierdzają choćby zachodni eksperci.

Putin wezwał siły rosyjskie do szybkiego odbicia wszelkich pozostałych obszarów od wojsk kijowskich. Wyraźnie zaznaczył również, iż rozważa utworzenie strefy buforowej w obwodzie sumskim na Ukrainie, po drugiej stronie granicy z Kurskiem. Oznacza to, iż armia nie zamierza się ograniczać wyłącznie do odzyskania własnego terytorium. To kolejny atut w rękach Moskwy.
Konstantin Kosaczow, przewodniczący komisji spraw międzynarodowych Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, stwierdził na Telegramie, iż postępy Rosji na Ukrainie muszą być brane pod uwagę przy zawieraniu jakiegokolwiek porozumienia. „Prawdziwe porozumienia wciąż są pisane na froncie, co powinni zrozumieć także w Waszyngtonie” – napisał.

– Mamy nadzieję, iż Stany Zjednoczone wezmą pod uwagę nasze żądania dotyczące rozwiązania kryzysu w Ukrainie. (…) 30-dniowe czasowe zawieszenie broni. Cóż, co nam to da? Nic nam to nie da. Stworzy jedynie możliwość przegrupowania się Ukraińców, wzmocnienia i kontynuowania dotychczasowych działań – powiedział z kolei doradca Władimira Putina, Jurij Uszakow.

Żądania Kremla są szerokie i podobne do tych, które wcześniej przedstawił on Ukrainie, USA i NATO. Wydaje się, iż Rosja weszła w buty triumfatora, stawiającego warunki i twierdzącego, iż jeżeli druga strona nie zaakceptuje obecnych propozycji, kolejne będą tylko cięższe. W grę wchodzić może m.in. aneksja kolejnych ukraińskich obwodów – sumskiego i charkowskiego.

Co zrobią Stany Zjednoczone, chcące za wszelką cenę doprowadzić do pokoju? Na razie nie wiadomo.

Polecamy również: Niemcy mają nowy sposób na podrzucanie nachodźców do Polski

Читать всю статью