O godzinie 4.00 czasu lokalnego (3.00 czasu polskiego) w nocy z wtorku na środę weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, wynegocjowane przez rządy Izraela i Libanu. Czy to koniec wojny?
Zgodnie z porozumieniem siły Izraela mają przez najbliższe dwa miesiące stopniowo wycofać się z południowego Libanu, a rządowe siły Libanu objąć kontrolę nad tym terytorium. Porozumienie, wypracowane dzięki pomocy amerykańskiej i francuskiej dyplomacji, opiera się na rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2006 oku. Zakłada wycofanie się Hezbollahu z południa Libanu i przejęcie kontroli nad tym terenem przez siły zbrojne tego państwa. To pierwsza faza zawieszenia broni i ma trwać 60 dni.
Do przestrzegania umowy powołany zostanie mechanizm złożony z przedstawicieli USA, Francji, Libanu i Izraela, na którego czele stała będzie Ameryka, która ma zapewnić szybką komunikację między stronami i niezwłoczną odpowiedź na ewentualne naruszenia porozumienia.
Wymiana ognia między Hezbollahem i Izraelem rozpoczęła się tuż po wybuchu powstania w getcie w Gazie 7 października 2023 roku. 1 października br. wojska żydowskiego reżimu wkroczyły do południowego Libanu, by zniszczyć Hezbollah, ale poniosły ciężkie straty. Zginęło też wielu cywilów.
W atakach Hezbollahu na Izrael zginęło ponad 100 jego mieszkańców, a ok. 60 tys. zostało przesiedlonych. Z kolei według ministerstwa zdrowia w Bejrucie w izraelskich atakach na Liban od października 2023 r. zginęło ponad 3,8 tys. Libańczyków, większość z nich w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Nie jest jasne, jakie zadania będą mieć stacjonujące w Libanie siły UNIFIL, w skład których wchodzą także polskie oddziały. Możliwe, iż ich misja się zakończy. Nie wiadomo też, co w nowej sytuacji zrobi Iran.
Polecamy również: Żydzi twierdzą, iż zalanie Europy nachodźcami to ich zemsta za “holokaust”