Как из словаря нацистов. Такой нервный Орбан оскорбляет своих противников

natemat.pl 4 часы назад
Po półtorej dekady u władzy premier Węgier Viktor Orban musi zmierzyć się z poważną konkurencją i staje się coraz bardziej nerwowy – czytamy w opracowaniu Alexandry Jareckiej w "Deutsche Welle".


Premier Węgier Viktor Orban nazwał przeciwników politycznych i krytyków swojego rządu "pluskwami". "Po dzisiejszym świątecznym spotkaniu rozpoczyna się wielkie wielkanocne sprzątanie" – powiedział prawicowy populista w przemówieniu wygłoszonym 15 marca w Budapeszcie z okazji Święta Narodowego Węgier.

"Pluskwy przezimowały" – powiedział. – Likwidujemy machinę finansową, która kupiła polityków, sędziów, dziennikarzy, pseudoorganizacje obywatelskie i działaczy politycznych za skorumpowane dolary – dodał Orban, który przy pomocy autorytarnych metod prawie 15 lat rządzi swoim krajem. Mówi się, iż Węgier nadużył niektórych z tych funduszy do wzbogacenia zależnych od niego oligarchów i własnych krewnych.

Orban podaje się za "bojownika o wolność", przeciwko któremu rzekomo "spiskuje Bruksela". Jego zdaniem krytycy i przeciwnicy w jego własnym kraju są jedynie "marionetkami unijnej biurokracji" i jej rzekomych popleczników z globalnego świata finansów.

Pod presją


Prawicowy populista znalazł się pod presją we własnym kraju, odkąd dokładnie rok temu na jego drodze stanął poważny kandydat. Umiarkowanie konserwatywny Peter Magyar, który wywodzi się z partii Fidesz Orbana i był mężem byłej minister sprawiedliwości Judit Vargi, założył własną partię, która regularnie znacznie wyprzedza partię Orbana w niezależnych sondażach opinii publicznej. Następne wybory parlamentarne obędą się wiosną 2026 roku.

Orban staje się coraz bardziej nerwowy i grozi jeszcze większymi represjami. Określanie przeciwników politycznych i krytyków mianem "pluskiew" jest wyrazem zaostrzenia jego tonu, który przypomina nazistowski żargon. Nie ma dowodów na to, iż działacze polityczni lub przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego oraz niezależni pracownicy mediów są "kupowani" przez UE lub innych zachodnich darczyńców.

Wiele organizacji obywatelskich i mediów otrzymuje fundusze od państwowych i prywatnych instytucji na Zachodzie. Ubiegają się one o te fundusze w ramach przejrzystych procedur i regularnie składają sprawozdania z ich wykorzystania. Do tej pory było to również zgodne z prawem węgierskim.

(DPA/jar)


Читать всю статью