Gen. Waldemar Skrzypczak zauważa, iż najbliższe dwa-trzy lata będą wyścigiem zbrojeń „w walce o zbudowanie strategii zastraszania (w przypadku Rosji) i odstraszania (w przypadku NATO)”. Były dowódca Wojsk Lądowych ocenia, iż teraz wyścig ten wygrywają Rosjanie. Opisuje, iż Władimir Putin wykorzystuje swoich sojuszników jako narzędzie „którym zastrasza Europę wojną hybrydową w nadziei, iż przyjdzie czas na wielkoskalową agresję co najmniej na część państw NATO”.
Gen. Skrzypczak o „sabotażu Rosjan”. „Musi nastąpić zmiana strategii”
Zdaniem eksperta Europa ma problem z podejmowaniem decyzji, czego przyczyną są wewnętrzne spory. Tutaj jednak wyróżnia państwa skandynawskie i nordyckie — kraje te w jego ocenie stanowią „potęgę NATO”. „Rosjanie nieustannie testują ich systemy obronne. To dowód, iż liczą się z ich skutecznością. To dla Putina największy powód do irytacji i niepokoju” — pisze generał.
Gen. Waldemar Skrzypczak w swoim komentarzu dla „Wprost” skupia się też na regionie basenu Morza Bałtyckiego. „Musi nastąpić zmiana strategii Sojuszu. W tej chwili wyraża się ona reagowaniem na akty dywersji i sabotażu Rosjan” — pisze. Zamiast tego proponuje operacje „prewencyjne, zapobiegające czy wyprzedzające, paraliżujące działania Rosjan”.
Jego zdaniem NATO ma wystarczające siły i środki, by pokazać Władimirowi Putinowi, iż jesteśmy w stanie odeprzeć jego działania hybrydowe. Gen. Skrzypczak opisuje, iż uchroni nas przed „katastrofą, jaką bez wątpienia może być wojna, która obróci nasz świat w ruiny”.