Niepokojące wieści ze Słowacji. Fico grozi, Fico straszy, Słowacy w szoku

natemat.pl 4 часы назад
Premier Słowacji Robert Fico coraz bardziej oddala się nie tylko od Europy, ale i zdrowego rozsądku. Twierdzi, iż opozycja szykuje mu zamach stanu. Nie tylko Słowacy zadają sobie pytanie, czy premier po prostu dąży do zbliżenia z Rosją, czy pogrąża się w jakiejś paranoi, wywołanej być może zamachem na jego życie.


Premier Słowacji Robert Fico ogłosił, iż obawia się zamachu stanu podczas nadchodzących proeuropejskich protestów. Dodał, iż jego obawy są potwierdzone informacjami wywiadowczymi. Ostrzegł, iż jest gotowy poradzić sobie z każdym scenariuszem. Protesty odbędą się pod hasłem "Słowacja jest Europą". Demonstracje zaplanowano w ponad dwudziestu miastach na Słowacji.

Słowacka opozycja jest zdumiona i tłumaczy, iż zaplanowane na piątek ogólnokrajowe protesty obywatelskie będą pokojowe. A wywołuje je nic innego, niż coraz bardziej prorosyjskie i antyzachodnie stanowisko Fico. Faktem jest, iż słowacki premier stał się ostatnio bardziej prorosyjski, niż Viktor Orbán, premier Węgier.

Zdumieni są również zwykli Słowacy. Fico twierdzi bowiem, iż protestujący mogą zająć budynki rządowe, ogłosić strajk narodowy lub stawić czoła siłom bezpieczeństwa. Dodaje, iż na Słowacji jest grupa, która wcześniej aktywnie uczestniczyła w wydarzeniach w Gruzji i na ukraińskim Majdanie.

Fico przy okazji przyznał, iż doskonale pamięta wydarzenia z 2018 roku. Wtedy masowe protesty po zabójstwie dziennikarza Jána Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnírovej zmusiły go do rezygnacji ze stanowiska premiera. Słowacki lider prawdopodobnie obawia się powtórki tamtych wydarzeń.

Kuriozalne wydarzenia w parlamencie


Jego reakcja na zaplanowane demonstracje jest jednak zadziwiająca. Obecną sytuację zapoczątkowały wtorkowe naciski opozycji na wotum nieufności dla Ficy. Słowacki premier przerwał wtedy obrady parlamentu, twierdząc, iż ma tajny raport Słowackiej Służby Wywiadowczej (SIS), który chce przeczytać, zarzucając opozycji "skoordynowany wysiłek na rzecz destabilizacji Słowacji".

Sesja wotum nieufności odbyła się za zamkniętymi drzwiami – w ciągu 30 lat niepodległości Słowacji nigdy wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca. Opozycja kpiła i oburzała się, ale nie mogła powiedzieć o szczegółach, bo sesję utajniono. W końcu opuściła obrady i zapowiedziała, iż zażąda nowego głosowania.

Potem słowacka gazeta SME ujawniła, iż cała afera z rzekomym zamachem stanu została nakręcona wokół maila, jaki dostali organizatorzy protestów w całej Słowacji. Sama wiadomość była w gruncie rzeczy niewinna, mail przedstawiał pomysły na zwiększenie presji na rząd przy jednoczesnym zapewnieniu, iż protesty pozostaną pokojowe i bez przemocy.

Czy słowacki premier ma problemy psychiczne?


Fico wydaje się mieć jakąś rosnącą paranoję związaną z możliwą utratą władzy. Niedawno aż 650 psychiatrów z tego kraju wystosowało list otwarty, w którym biją na alarm w związku z obecnym zachowaniem politycznym Fico. Piszą, iż dziwne zachowania premiera obejmują rosnący autorytaryzm, manipulowanie faktami, kłamstwa i atakowanie dziennikarzy. Zauważają, iż te zachowania nasiliły się po tym, jak Fico przeżył zamach na swoje życie.

W maju 2024 roku zamachowiec wpakował w Ficę 4 kule, słowacki premier był w bardzo ciężkim stanie. Odzyskał zdrowie fizyczne, ale co do psychicznego nie ma pewności. Faktem jest, iż Fico bardzo stara się zacieśniać więzi z Moskwą. Niedawno zresztą odwiedził Putina na Kremlu, budząc tym wściekłość większości UE. A po spotkaniu zniknął na ponad 2 tygodnie, prawdopodobnie zaszył się w Wietnamie, by nie widzieć demonstracji jego rodaków poirytowanych pogaduszkami z Putinem.

Fico odpowiedział na list w mediach społecznościowych, oskarżając jego autorów o bycie od dawna przeciwnikami rządu i wykorzystywanie swojego zawodu do celów politycznych. Nazwał ich działania "nudnym żartem" i stwierdził, iż rzekomo odrzucają podstawową zasadę demokracji i nie szanują wyników wyborów.

Читать всю статью