Alaksandr Łukaszenka objął urząd prezydenta Białorusi, inaugurując kolejną już kadencję podczas specjalnej, wtorkowej ceremonii w Pałacu Niepodległości.
W wydarzeniu udział wzięło ponad 1,1 tys. osób. Rozpoczęło się ono ogłoszeniem przez przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Igora Karpienko, iż Łukaszenka został wybrany na prezydenta „z woli narodu białoruskiego w wolnych i demokratycznych wyborach”.
Alaksandr Łukaszenka zaprzysiężony na kolejną kadencję
Zgodnie z oficjalnym przekazem Alaksandr Łukaszenka zwyciężył zorganizowane 26 stycznia wybory prezydenckie, uzyskując 86,82 proc. wszystkich głosów. Do obserwowania procesu wyborczego nie dopuszczono jednak niezależnych obserwatorów, a sam Łukaszenka usunął wcześniej głównych rywali stosując wobec nich polityczne represje.
– To zwycięstwo nie tylko dla mnie, Prezydenta, ale także dla milionów Białorusinów. 26 stycznia pokonaliśmy kolejne historyczne skrzyżowanie. Przeszliśmy je pewnie i mądrze, nie zbaczając z drogi, którą kroczymy już ponad jedną trzecią wieku. Jest to droga pokoju i tworzenia, jedności narodowej i patriotyzmu, sprawiedliwości i szerokich możliwości dla wszystkich – mówił do zebranych.
ZOBACZ: Putin rozmawiał z Łukaszenką. Powiadomił go o szczegółach rozmowy z Trumpem
Łukaszenka stwierdził przy tym, iż przez lata na Białorusi udało się stworzyć „standard wyborów, który może służyć jako międzynarodowy wzorzec„.
– Co świat wiedział o Republice Białoruś około 30 lat temu? Prawie nic. Kto się nami interesował? Chyba nikt. A dzisiaj? Dziś nasz kraj zabrzmiał dla całego świata, dziś jesteśmy ważni – ocenił, wychwalając swoje osiągnięcia.
Zaprzysiężenie Łukaszenki. „Połowa świata marzy o takiej dyktaturze”
Wśród priorytetów swojej prezydentury Łukaszenka wymienił realizację interesów narodowych, bezpieczeństwo narodowe i ludzi. Wskazał też, iż od początku bycia prezydentem udało mu się zbudować system bezpieczeństwa narodowego od zera.
– Wspólnie tworzyliśmy nowoczesną organizację wojskową państwa jako niezawodną tarczę dla pokojowej pracy narodu białoruskiego i barierę nie do pokonania dla wszystkich agresora. Białorusini to pokojowo nastawieni ludzie, a Białoruś to kraj miłujący pokój. Opowiadamy się za sprawiedliwym pokojem i rozwiązywaniem wszelkich problemów poprzez dialog – zaznaczył.
ZOBACZ: Rosja zabiera głos po rozmowach w Rijadzie. Pieskow mówił o spotkaniu z Putinem
Przyznał również, bez żadnego zawahania, iż udało mu się stworzyć w kraju dyktaturę.
– Połowa świata marzy o takiej dyktaturze, jaka istnieje na Białorusi. Wolność słowa? U nas wszystko z nią w porządku. Demokracji mamy więcej niż ci, którzy uważają się za jej wzór. Mamy bowiem dyktaturę realnych działań i interesów ludzi – oświadczył.
Alakasandr Łukaszenka rządzi Białorusią nieprzerwanie od 1994 r. Telewizja Biełsat zwraca uwagę, iż dzień jego zaprzysiężenia został wybrany nieprzypadkowo. 25 marca to Dzień Wolności – jedno z najważniejszych świąt białoruskiej opozycji.
