Były szef USAID John Brian Atwood powiedział, iż masowe zwolnienia pracowników zniszczą agencję, która pomogła zapobiec śmierci dziesiątek milionów ludzi na całym świecie.
— Wiele osób nie przeżyje — ostrzegł, nazywając działania administracji Trumpa „oburzającymi”. Wcześniej USAID ogłosiła, iż od 7 lutego pracownicy wszystkich biur i misji będą przebywać na urlopie administracyjnym, z wyjątkiem tych pełniących najważniejsze zadania i personelu w specjalnie wyznaczonych programach. Już wcześniej zamknięta została siedziba organizacji w Waszyngtonie, a ze ścian budynku usunięto logotypy i zdjęcia związane z działalnością USAID. Zlikwidowano także stronę internetową organizacji i jej konta w mediach społecznościowych.
20 stycznia, w dniu swojej inauguracji prezydenckiej, Donald Trump podpisał ponad 40 dekretów. Wśród nich znalazł się ten o zamrożeniu międzynarodowych programów pomocowych USAID na 90 dni. W tym czasie ma zostać przeprowadzony ich audyt.
Z kolei sekretarz stanu Marco Rubio wydał dyrektywę zakazującą USAID udzielania pomocy zagranicznej do czasu rewizji programów. Następnie oskarżył agencję o złamanie zakazu i „nienależytą współpracę” z nowym kierownictwem agencji polityki zagranicznej. Rubio uważa, iż działalność USAID powinna zostać gruntownie zmieniona. — Biorą pieniądze podatników i wydają je jako ogólnoświatowa organizacja charytatywna, nie zastanawiając się, czy leży to w interesie narodowym. […] USAID nie tylko nie współpracuje, ale wręcz podważa naszą pracę — powiedział Rubio.
USAID została założona w 1961 r. Zajmuje się pomocą międzynarodową i pomocą rozwojową dla innych krajów. Budżet agencji przekracza 50 mld dol. (ok. 202 mld zł) rocznie. Już przed objęciem prezydentury przez Trumpa źródła CNN wśród Demokratów w Kongresie wyraziły zaniepokojenie, iż może on zakończyć pracę USAID jako niezależnej agencji i przenieść ją do Departamentu Stanu. Jednocześnie zauważyły, iż prezydent nie ma uprawnień do likwidacji organizacji, która jest finansowana przez Kongres.
