Polacy zgromadzili rekordowe środki finansowe, przekraczające 3,5 biliona złotych. To historyczny moment, który mógłby napawać optymizmem, gdyby nie twarde dane ekonomiczne. Niestety, ponad połowa tych gigantycznych oszczędności jest poważnie zagrożona. Z jednej strony cichym zabójcą wartości naszych pieniędzy jest inflacja, która mimo spadków wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Z drugiej strony, rząd planuje wprowadzenie nowych obciążeń, które uderzą w portfele Polaków przy zakupie najpopularniejszej elektroniki. Analitycy biją na alarm: trzymanie gotówki i środków na nisko oprocentowanych kontach to dziś prosta droga do realnej utraty majątku. W obliczu rosnących kosztów życia i wydłużającej się perspektywy emerytalnej, bierność finansowa staje się coraz bardziej ryzykowną strategią.
Rekordowe 3,5 biliona złotych. Jak Polacy zarządzają swoim majątkiem?
Dane Narodowego Banku Polskiego (NBP) za pierwszy kwartał tego roku są jednoznaczne – wartość aktywów finansowych polskich gospodarstw domowych osiągnęła historyczny poziom 3 bilionów 516 miliardów złotych. Nigdy wcześniej nie dysponowaliśmy tak ogromnym kapitałem. Analiza struktury tych oszczędności ujawnia jednak niepokojący trend, który stanowi poważne zagrożenie dla stabilności finansowej milionów obywateli.
Okazuje się, iż aż 51% tej kwoty, czyli ponad 1,79 biliona złotych, to środki trzymane w gotówce oraz na nisko oprocentowanych depozytach i rachunkach bankowych. W dobie uporczywej inflacji oznacza to, iż pieniądze te systematycznie tracą na wartości. Siła nabywcza tych oszczędności jest każdego dnia niszczona przez wzrost cen, a symboliczne odsetki oferowane przez banki nie są w stanie zrekompensować tej straty. To finansowa pułapka, w której tkwi większość polskich oszczędzających.
Na szczęście widać światełko w tunelu. Rośnie świadomość potrzeby aktywnego inwestowania. Udział aktywów ulokowanych w instrumentach o wyższym potencjale wzrostu, takich jak akcje spółek giełdowych, jednostki funduszy inwestycyjnych czy obligacje, przekroczył już 816 miliardów złotych. Stanowi to ponad 23% wszystkich naszych aktywów. Jak duży potencjał drzemie w tych instrumentach? Wystarczy wspomnieć, iż tylko w pierwszym kwartale tego roku wartość akcji posiadanych przez Polaków wzrosła o ponad 10%. W tym samym czasie lokata bankowa przyniosła zysk bliski zeru po uwzględnieniu inflacji.
Inflacja nie odpuszcza. Dlaczego nasze pieniądze tracą na wartości?
Lipcowe dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) przyniosły pozornie dobre wieści – inflacja spadła. Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł 3,1% w ujęciu rocznym, co jest zauważalnym spadkiem w porównaniu z czerwcowym odczytem na poziomie 4,1%. Wskaźnik ten mieści się również w górnych granicach celu inflacyjnego NBP (2,5% +/- 1 p.p.). euforia jest jednak przedwczesna, ponieważ ekonomiści spodziewali się znacznie lepszego wyniku, poniżej progu 3%.
Spadek dynamiki cen to w dużej mierze efekt statystyczny, tzw. efekt wysokiej bazy. Rok temu, w lipcu, rząd częściowo odmroził ceny energii, co gwałtownie podbiło inflację. Porównując dzisiejsze ceny do tamtych, wysokich poziomów, uzyskujemy niższy wskaźnik wzrostu. Nie zmienia to faktu, iż ceny wciąż rosną w tempie, które realnie uszczupla nasze oszczędności. Szczegółowe dane pokazują, iż żywność podrożała o 4,9% rok do roku, a nośniki energii o 2,4%. Jedynym pocieszeniem jest spadek cen paliw o 6,8%.
Co to oznacza w praktyce dla naszych portfeli? Posiadając 10 000 zł na koncie oszczędnościowym z oprocentowaniem 1% rocznie, po roku realna wartość tych pieniędzy, przy inflacji 3,1%, spadnie o ponad 200 zł. Pieniądze, które miały być bezpieczne, w rzeczywistości topnieją.
Rząd szykuje nowy podatek. Ceny telefonów i laptopów pójdą w górę
Jakby wysoka inflacja nie była wystarczającym zmartwieniem, Ministerstwo Kultury planuje rozszerzyć tzw. opłatę reprograficzną na nowoczesną elektronikę. Opłata ta, mająca rekompensować artystom straty z tytułu legalnego kopiowania utworów na użytek prywatny, obowiązuje od ponad 30 lat, ale lista objętych nią produktów nie była aktualizowana od 2008 roku. niedługo ma się to zmienić.
Zgodnie z projektem nowelizacji, opłata obejmie najpopularniejsze urządzenia, takie jak:
- Smartfony
- Tablety
- Komputery i laptopy
- Telewizory z funkcją Smart TV
Stawka ma wynieść 1% od ceny detalicznej produktu. Oznacza to, iż kupując telefon za 4000 zł, zapłacimy dodatkowe 40 zł podatku. Choć formalnie opłatę ponosi importer, jest niemal pewne, iż ostateczny koszt zostanie w całości przerzucony na konsumentów. Ministerstwo szacuje, iż dzięki zmianom roczne wpływy z tego tytułu wzrosną z 36 milionów do choćby 200 milionów złotych. Konsultacje publiczne w tej sprawie realizowane są do końca sierpnia, a nowe przepisy mają wejść w życie już od przyszłego roku.
Żyjemy coraz dłużej, a to finansowe wyzwanie dla wszystkich
Pozytywnym trendem jest fakt, iż Polacy żyją coraz dłużej. Według danych GUS, średnia długość życia mężczyzn w Polsce to już prawie 75 lat, a kobiet – ponad 82 lata. To znaczący postęp w porównaniu z rokiem 1990, kiedy wartości te były o kilka lat niższe. Mimo to, wciąż plasujemy się poniżej europejskiej średniej.
Dłuższe życie to jednak nie tylko powód do radości, ale również ogromne wyzwanie finansowe. W połączeniu z niskim wskaźnikiem urodzeń oznacza to rosnącą presję na system emerytalny. Przyszłe świadczenia mogą okazać się niewystarczające do utrzymania godnego poziomu życia przez 20 czy 30 lat po zakończeniu aktywności zawodowej. To kolejny, najważniejszy argument za tym, by jak najwcześniej zacząć budować prywatny kapitał na emeryturę, wykorzystując do tego instrumenty, które są w stanie pokonać inflację.
Obecna sytuacja ekonomiczna stawia Polaków przed jasnym wyborem. Możemy biernie przyglądać się, jak nasze ciężko zarobione oszczędności tracą na wartości, zjadane przez inflację i nowe podatki. Alternatywą jest podjęcie świadomych decyzji finansowych – dywersyfikacja portfela i przeniesienie przynajmniej części środków z nieoprocentowanych kont na inwestycje, które dają szansę na realny wzrost majątku. Dane NBP pokazują, iż coraz więcej osób wybiera tę drugą, mądrzejszą drogę.
More here:
Polacy mają rekordowe oszczędności. Eksperci ostrzegają, większość jest zagrożona