W 15 rocznicę katastrofy smoleńskiej prezydent Duda wygłosił orędzie do Narodu.
Żalił się, iż w Warszawie nie ma ulicy Lecha Kaczyńskiego. Nie ma też ulicy Jana Czochralskiego, a On dużo bardziej zasługuje na bycie patronem takowej.
Prezydent podkreślił, iż Lech Kaczyński doprowadził do powstania Muzeum Powstania Warszawskiego. Szkoda, iż nie dodał, iż wcześniej w tym budynku zlikwidowano Laboratorium Fizyki Wzrostu Kryształów tylko dlatego, iż historia miała mieć pierwszeństwo przed przyszłością.
Przez 15 lat Kaczyński z Macierewiczem popełniali obrzydliwą zbrodnię wciskając ludziom, iż Tusk z Putinem zrobili zamach na polskich Patriotów. Prezydent D. na ten temat się nie zająknął. Zresztą milczał w tej sprawie przez te 10 lat swojego prezydentowania stając się niejako współsprawcą tej zbrodni.
10 kwietnia roku 2010 przejdzie do historii jako ewidentny przykład polskiego bezhołowia, kiedy niemal cała elita polityczna i wojskowa wsiada do starego samolotu, leci na jakieś marne lotnisko, a pilot jest zmuszony do lądowania mimo oczywistego niebezpieczeństwa. O tym też prezydent D. nie wspomniał, a szkoda.
Michał Leszczyński