Szefowa włoskiego rządu oświadczyła: — Mam bardzo duże wątpliwości, jeżeli chodzi o wojska europejskie, nie uważam tego za skuteczne. Tak odniosła się do dyskutowanej kwestii ewentualnego wysłania sił pokojowych po zawarciu porozumienia w sprawie Ukrainy.
Następnie Meloni dodała: — Wykluczam możliwość wysłania włoskich żołnierzy. Lepiej myśleć o bardziej trwałych rozwiązaniach. Rozszerzenie artykułu 5. NATO byłoby trwałym rozwiązaniem.
Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego głosi, iż każdy atak na któregoś z członków NATO powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same.
Odnosząc się do przedstawionego przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen planu dozbrojenia Europy, włoska premier oceniła: — To nie jest adekwatne słowo.
— Dajemy obywatelom niejasne przesłanie — powiedziała.
Giorgia Meloni pytana o porównanie przez Władimira Putina prezydenta Francji Emmanuela Macrona do Napoleona odparła: — W tym momencie nie warto na to odpowiadać, wydaje mi się, iż to słowa skierowane do własnej publiczności.
Premier Włoch podsumowała szczyt UE
Premier oświadczyła także: — Prowadziliśmy batalię o wykluczenie tego, aby fundusze spójności były obowiązkowo przekazywane na wydatki na obronność. Pozostała klauzula, która przewiduje dobrowolność: państwa, które będą chciały, mogą to zrobić. Nie możemy innym zabronić decydowania w tej sprawie.
— Ale Włochy — ogłosiła — nie zamierzają tego robić, a ja zaproponuję parlamentowi, by od razu wyjaśnił, iż nie chcemy przeznaczać środków z funduszu spójności, bardzo dla nas ważnych, na zakup broni.
— Tę decyzję podejmiemy w parlamencie — zaznaczyła Giorgia Meloni.
Powtórzyła także, iż Rzym jest zaangażowany na rzecz zwołania szczytu USA-UE, choć — jak zauważyła Ansa — w tej chwili nie ma konkretów w tej sprawie.
