Od wielu miesięcy mówi się o wysłaniu wojsk niektórych państw NATO na Ukrainę. W dyskusjach wymieniana jest często również Polska. Do pomysłów wysłania naszej armii na Ukrainę odniósł się teraz szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Nie wchodzi to w grę – powiedział szef MON na antenie Radia ZET.
– Nie wchodzi w grę również to, iż [na Ukrainie] będą wydzielone strefy odpowiedzialności za bezpieczeństwo, tak jak było w Iraku – dodał.
Nie wiadomo jednak, czy oznacza to, iż polscy żołnierze na pewno nie pojawią się na Ukrainie. Władysław Kosiniak-Kamysz odrzuca możliwość wysłania ich tam na mocy decyzji poszczególnych krajów. Co jednak, gdyby zaangażować miało się całe NATO?
– Różne scenariusze są na stole. My będziemy postępować sojuszniczo. To NATO musi odegrać kluczową rolę, a nie poszczególne państwa – stwierdził enigmatycznie.
O wysłaniu wojsk państw NATO na Ukrainę już w lutym 2024 roku mówił prezydent Francji Emmanuel Macron. Jesienią pojawiły się informacje o rzekomym „planie Trumpa”, który miałby polegać między innymi na obsadzeniu terenów ukraińskich wojskami państw Sojuszu.
Sama Ukraina wydaje się być zainteresowana takim scenariuszem. W poniedziałek w Kijowie gościł prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz; Wołodymyr Zełeński mówił mu, iż oczekuje wysłania na Ukrainę wojsk innych państw, o ile kraj nie zostanie od razu przyjęty do NATO.
Źródła: radiozet.pl, pch24.pl
Pach