Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) poinformowało, iż akcją objęte są dzielnice zamieszkane przez alawitów — mniejszość religijną, z której wywodzi się klan Asadów.
— Czołg wjechał do naszej dzielnicy. Usłyszeliśmy z głośników, by odsunąć się od okien, a potem słychać było ostrzał — opisał w rozmowie AFP naoczny świadek. — Słyszeliśmy, iż wchodzą do domów, prowadzą rewizje, a młodzi mężczyźni są aresztowani — dodał mężczyzna.
Resort spraw wewnętrznych wezwał ich mieszkańców do „pozostania w swoich domach i pełnej współpracy”. Oficjalne źródła podają, iż celem akcji są także „zbiegowie, amunicja i ukryta broń”.
Służby przeczesują miasto. „Nie zaakceptujemy nowego Asada”
Władze twierdzą, iż dotarła do nich informacja o uzbrojonych członkach „bojówek Baszszara al-Asada”, którzy mają ukrywać się w mieście. Dawni żołnierze i funkcjonariusze powinni zgodnie z żądaniami władz zgłosić się do ośrodków rejestracji, zdać broń i „uregulować swoją sytuację”.
— Kampania ma na celu wytropienie byłych członków prorządowych bojówek i tych, którzy organizowali lub brali udział w ubiegłotygodniowych alawickich demonstracjach, które administracja uznała za podżeganie przeciwko niej — oświadczył szef OSDH Rami Abdel Rahman.
Przeciwniczka reżimu Asada Muna Ganem ostrzegła w mediach społecznościowych, iż sytuacja w Homs „zagraża jedności Syrii”. „Musimy sprawić, by wszyscy zrozumieli, iż nie zaakceptujemy nowego Asada” — podkreśliła.
Upadek reżimu Baszszara al-Asada. Jego rodzina rządziła od pół wieku Syrią
Reżim Baszszara al-Asada, sprawujący władzę w Syrii przez 24 lata, został obalony w grudniu.
Pomimo wielokrotnych zapewnień ze strony nowych władz, alawici obawiają się represji zarówno jako mniejszość religijna (odłam wyznania szyickiego, podczas gdy syryjscy muzułmanie należą w ogromnej większości do sunnitów), jak i ze względu na powiązania z rodziną al-Asadów, która przez ponad pół wieku sprawowała w Syrii dyktatorską władzę.
W ostatnich dniach doszło do starć syryjskich służb z siłami lojalnymi wobec obalonego prezydenta Asada. Po obu stronach zginęli ludzie. Do starć doszło m.in. w rejonie Homs. Nowy minister spraw wewnętrznych Mohammad Abdul Rahman zagroził „unicestwieniem każdego, kto ośmieli się zagrozić bezpieczeństwu Syrii lub życiu jej obywateli”.
Syryjscy rebelianci pod przewodnictwem islamistycznej organizacji Hajat Tahrir asz-Szam 8 grudnia ogłosili obalenie reżimu Baszszara al-Asada, który przez ostatnie lata utrzymywał się u władzy w dużej mierze dzięki pomocy Rosji i Iranu.
