«Некоторые называют нас Деревней Галлов». За 14 000 голосов борются четыре кандидата. голосов в этой коммуне

natemat.pl 19 часы назад
Najpierw przyjechał tu Szymon Hołownia, potem Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen, a w tym tygodniu Rafał Trzaskowski. Małe Pyrzyce nigdy wcześniej nie przeżyły takiego najazdu czołowych polityków. – Sam się dziwię, dlaczego wszyscy tu przyjeżdżają, bo nie jesteśmy żadną wielką miejscowością – reaguje jeden z mieszkańców. Zresztą, ciekawostka – powiat pyrzycki był jedynym w województwie zachodniopomorskim, gdzie w 2020 roku Duda pokonał Trzaskowskiego. Skąd więc teraz takie zainteresowanie tym miejscem?


– Jest to faktycznie dziwne. Nie wiem, czym jest to spowodowane, bo wcześniej Pyrzyce raczej były omijane szerokim łukiem – zauważa jeden z mieszkańców.

Młoda kobieta też jest zdziwiona. – Wcześniej o tym nie myślałam, ale teraz sama się nad tym zastanawiam, bo faktycznie nasza gmina nie jest za wielka. Jaką mu tu odgrywamy rolę? Nie mam pojęcia. Nie potrafię odpowiedzieć – mówi.

Czy Pyrzyce to jakiś wyborczy fenomen? Czy zwykły przypadek, bo prawdopodobnie podobnych gmin, które odwiedziło już kilku kandydatów, w kraju nie brakuje?

– Nie wiem, dlaczego wszyscy przyjeżdżają do Pyrzyc. Sam się zdziwiłem, bo nie jesteśmy żadną wielką miejscowością. Kiedyś tak nie było. Przed wyborami raczej przyjeżdżał do nas marszałek województwa, czy poseł. Ja choćby nie kojarzę, żeby wcześniej przyjechał do nas kandydat na najważniejsze stanowisko w państwie. To była taka rzadkość, iż teraz w ogóle żadnego z nich się u nas nie spodziewałem – reaguje ze śmiechem inny lokalny działacz.

Kto z kandydatów na prezydenta odwiedził Pyrzyce


W Pyrzycach był jednak Andrzej Duda. Jak twierdzą niektórzy, dwukrotnie. Na pewno w styczniu 2020 roku.

– Nie wiem, dlaczego niektórzy twierdzą, iż nikogo wcześniej u nas nie było. Andrzej Duda był w Pyrzycach w czasie kampanii wyborczej. Przed wyborami 2020 roku na terenie gminy była też żona Rafała Trzaskowskiego – zauważa jeden z mieszkańców.

W 2015 roku, z inicjatywy PiS w Pyrzycach powołano choćby sztab wyborczy Dudy.

Ale takiego wysypu kandydatów jak teraz na pewno wcześniej tu nie było.

– Jest kampania wyborcza, więc to normalne, iż przyjeżdżają. Każdy walczy o swój głos i widać, iż mieszkańcy uczestniczą w tych spotkaniach. Ale czy wcześniej kandydaci na prezydenta przyjeżdżali do nas tak licznie? Nigdy – reaguje jeszcze inna z mieszkanek.

11 marca miasto odwiedził Rafał Trzaskowski. 1 marca Sławomir Mentzen. W styczniu był tu Karol Nawrocki. A Szymon Hołownia w październiku 2024.

– Faktycznie, jeszcze Hołownia! Zupełnie o nim zapomniałem. Widzi pani? Tylu było już u nas tych polityków, iż ciężko policzyć. Ale to dobrze. Niech każdy ich posłucha. Niech ich zobaczy. No i Pyrzyce zaczęły się liczyć. Może nie zaczęły coś znaczyć, ale przynajmniej zaistniały. Szkoda tylko, iż to wszystko odbywa się wyłącznie przed wyborami – reaguje lokalny działacz.



"Niektórzy nazwali nas Wioską Galów. Bo wokół wygrywała PO, a u nas PiS"


Pyrzyce to miasto i gmina w województwie zachodniopomorskim, mniej więcej w połowie drogi między Szczecinem a Gorzowem Wielkopolskim. A także siedziba jednego z dwóch najmniejszych powiatów w województwie. Gmina liczy ok. 20 tys. mieszkańców, samo miasto ok. 12 tys. Wyborczo do "ugrania" jest tutaj około 14 tysięcy głosów.

Mieszkańcy tak rysują nam tutejszą sytuację polityczną: w powiecie rządzi PiS, w gminie burmistrz sympatyzująca z PO. Generalnie dotąd silniejszy był tu PiS, choć nieznacznie. W wyborach do Sejmu 2023 partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła w gminie ponad 39 proc. głosów, a KO 30 proc.

Natomiast powiat pyrzycki zasłynął pięć lat temu tym, iż w bastionie PO – za jaki uważane jest województwo zachodniopomorskie – jako jedyny zagłosował na Andrzeja Dudę, a nie na Rafała Trzaskowskiego.

Na dość blado-różowej mapie województwa, dostępnej na stronie Państwowej Komisji Wyborczej, widać to wyraźnie po bardziej czerwonej plamie, która rzuca się w oczy. To właśnie powiat pyrzycki. Andrzej Duda zdobył tu 57,63 proc. Rafał Trzaskowski – 42,37 proc. W innych powiatach było kompletnie na odwrót.

– Niektórzy nazwali nas "Wioską Galów" w województwie zachodniopomorskim, dlatego, iż w wyborach wygrywał u nas PiS. Jak w Asterixie i Obelixie, gdzie wokół wszyscy to Rzymianie, a w środku Galowie, którzy bronią się przed najazdem. U nas od paru lat jest taka tendencja, iż w wyborach ogólnopolskich wygrywa tu PiS – objaśnia, wyraźne rozbawiony, jeden z mieszkańców.

"PiS próbuje teraz przyciągnąć ludzi", "Moim zdaniem KO jest silniejsza"


Niektórzy mieszkańcy twierdzą jednak, iż dziś sytuacja jest nieco inna i wszystko może się zdarzyć. Po ostatnich wyborach do PE "Puls Powiatu. Dwutygodnik Powiatu Pyrzyckiego" odnotował na przykład, iż "widać bardzo mocny spadek poparcia pyrzyckich wyborców dla partii Jarosława Kaczyńskiego".

Sytuacja jest więc bardziej nieprzewidywalna.

– Myślę, iż jak w soczewce odbijają się u nas nastroje ogólnopolskie. Są mieszane jak w całej Polsce. My nie żyjemy na odludziu, u nas nie jest inaczej. Jest bardzo podobnie jak wszędzie. Wszystko jest więc możliwe. Powiedziałbym, iż jest "fifty-fifty" – takie słyszę opinie.

Ale też takie: – Myślę, iż poglądy ludzi u nas są bardziej prawicowe.

I: – Moim zdaniem KO jest silniejsza.

Albo: – Teraz bardziej liczy się Konfederacja, która w 2023 roku zdobyła tu 5 proc. głosów.

W komentarzach na profilach lokalnych mediów widać ten cały mix skrajnych emocji. Są ataki na wszystkich i pochwały wszystkich. Trudno o jednoznaczny obraz.

– PiS próbuje teraz przyciągnąć ludzi, bo Pyrzyce raczej nie były za PO, ale różnica była niewielka. I tu chyba o to idzie teraz wojna. O większość – uważa jeden z mieszkańców.

– A może dlatego wszyscy przyjechali do Pyrzyc, bo u nas jest dużo głosów niewykorzystanych? Może o to też chodzi? Może próbują przyciągnąć na swoją stronę niezdecydowanych? – zastanawia się.

"Na każdego kandydata szło dużo ludzi"


Jakby nie było, wizyty takich polityków w małych miejscowościach zawsze są wydarzeniem.

– Dla nas to zaszczyt, iż chcą do nas przyjechać i porozmawiać. Widziałam, jak tłumy szły na Trzaskowskiego. To było tak nagłośnione, iż z sąsiednich gmin ludzie też przyjechali – opowiada lokalna działaczka.

Rafał Trzaskowski miał spotkanie w hali widowiskowo-sportowej OSiR. Akurat był Dzień Sołtysa, na spotkaniu pojawiło się sporo sołtysów i innych samorządowców z okolicy. Kandydat KO mówił m.in. o rolnictwie i o bezpieczeństwie żywnościowym.

– Trzaskowski opowiadał, co planuje, nie wchodził w politykę i historię, nikogo nie obrażał. Nie było tam emocji. Bo tych emocji to mamy już dużo. I więcej nie potrzebujemy – wtóruje inny z mieszkańców.



Opowiadają też, iż na Mentzenie było bardzo dużo młodych ludzi. A spotkanie z Hołownią odbyło się w restauracji.

– Ogólnie na każdego kandydata szło dużo ludzi. Było dużo pytań. Gdy rozmawiam z innymi, to każdy mówił, iż chce wysłuchać każdego kandydata. Nie ważne, czy był jego ulubionym kandydatem – słyszę.

To tu podczas spotkania z Szymonem Hołownią, jedna z mieszkanek przerwała mu, a jej słowa obiegły potem ogólnopolskie media.

– Przez ten rok nasze państwo się rozsypuje. Na granicy zachodniej Niemcy podwożą nam nielegalnych, niesprawdzonych migrantów. Ma pan żonę, ma pan dzieci, powinien się pan o nich bać. Ja się boję o swoje córki i wnuczki – mówiła pani Krystyna.

Inny z mieszkańców tak z kolei ocenia spotkanie Karola Nawrockiego: – Spotkał się nie z mieszkańcami, tylko z grupą rolników. Mieszkańcy mieli mu to za złe, iż nie mógł być bardziej dostępny. Sala mogła pomieścić tylko kilkadziesiąt osób. Ale chyba najmniejszym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie z marszałkiem Hołownią.

Czyli tak, jak poparcie dla kandydatów odzwierciedlają sondaże.

Читать всю статью