Кшиштоф Брейза комментирует поведение жены Збигнева Зебро. «Она вышла из тени»

news.5v.pl 3 часы назад

Sytuacja miała miejsce w czwartek w Parlamencie Europejskim. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar udzielał wypowiedzi mediom. W pewnym momencie przerwał mu europoseł PiS Jacek Ozdoba, tłumacząc swoją interwencję tym, iż „minister nie odpowiadał na pytania”. Bodnar odparł, iż miło mu go widzieć, uścisnął rękę Ozdobie i odszedł.

Jednocześnie prowadzoną obok rozmowę Krzysztofa Brejzy z Dariuszem Jońskim nagrywała z ukrycia żona Zbigniewa Ziobry. Przebieg zdarzeń w rozmowie z Onetem opisał Krzysztof Brejza. — Rozmawialiśmy z panem Jońskim i kątem oka zauważyłem, iż stoi jakaś kobieta, która przy biodrze, bardzo nienaturalnie trzyma telefon z aparatem wymierzonym w naszą stronę. Pomyślałem, iż może nas nagrywać — powiedział.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Żona Ziobry „wyszła z cienia”

Dodał, iż dopiero po chwili zorientował się, iż była to Patrycja Kotecka-Ziobro. — Powiedziałem jej, iż jej mąż nagrywał nas Pegasusem, dopytałem, dlaczego ona to robi telefonem. Nie powiedziała nic, przez półtorej minuty stała i wpatrywała nam się w oczy takim dziwnym spojrzeniem — przekazał Brejza.

— Wiadomo, iż na konferencjach prasowych są kamery, ale nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji, żeby ktoś mnie nagrywał z ukrycia, stojąc półtora metra ode mnie — podkreślił. — Ja tej pani na początku nie poznałem, ale jej zachowanie było, delikatnie mówiąc, bardzo dziwne — dodał.

Zaznaczył, iż nigdy wcześniej nie widział jej na korytarzach Parlamentu Europejskiego. — Pierwszy raz się odsłoniła, wyszła z cienia — podsumował.

„Oni muszą nagrywać”

O całą sytuację zapytaliśmy także Dariusza Jońskiego. — To jest niedopuszczalne, żeby pracownicy Parlamentu Europejskiego robili coś takiego. Obecność zarówno jej, jak i Jacka Ozdoby na konferencji prasowej Adama Bodnara była tylko po to, żeby ją przerwać — powiedział europoseł.

— Pan minister Bodnar rozpoczął konferencję, my odeszliśmy na bok i po prostu rozmawialiśmy. Zauważyliśmy, iż pani Kotecka nas nagrywa, podeszliśmy zwrócić uwagę, ale ona cały czas miała włączoną kamerę. Ja zresztą napisałem w mediach społecznościowych, iż dla mnie PiS równa się inwigilacja. Ci ludzie się nie zmieniają, oni muszą nagrywać. Chyba mają to we krwi — dodał.

Dariusz Joński potwierdził ponadto słowa Krzysztofa Brejzy mówiące o tym, iż Patrycja Kotecka-Ziobro, formalna asystentka Jacka Ozdoby i Patryka Jakiego, rzadko pojawia się w budynku PE. — Widziałem ją dosłownie dwa razy w ciągu pół roku, dzisiaj i dwa miesiące temu. A sam jestem tu prawie codziennie — zaznaczył.

Читать всю статью