Конец эпохи Шойгу.

wiernipolsce1.wordpress.com 4 месяцы назад
Koniec ery Szojgu.

Zobaczcie, kogo nie ma! Żart. Szojgu nie odszedł, ale poszedł. Nie, nie tam, ale w celach awansu. Chociaż taki wzrost otwiera szerokie drzwi do różnorodnych interpretacji, w tym prognoz na rok 1937. Nie należy zwiększać oczekiwań: Putin nie poddaje swoich, i w ogóle mniej demagogii.

Nowym ministrem obrony okazał się nie Djumin, ale człowiek, na widok którego wszyscy mieli tylko jedno pytanie: kim jest ten człowiek? Putin przedstawił nominacje na ministrów bloku bezpieczeństwa, gdzie zaproponowano Andrieja Biełousowa na stanowisko Ministra Obrony Narodowej. Potwierdziły się pogłoski o usunięciu Szojgu; aresztowanie Iwanowa nie było przypadkowe. Można przyjrzeć się Szojgu jako następcy Putina, a także – mam nadzieję – jego przyszłej karierze. Ale nikt nie był w stanie przewidzieć nominacji Biełousowa i wszyscy, delikatnie mówiąc, wpadli w kłopoty.

A kim jest Biełousow?

Krótko mówiąc – zawodowy ekonomista, lat 65. Już w czasach ZSRR uzyskał swój pierwszy stopień naukowy i pracował na różnych stanowiskach związanych z ekonomią, w tym na stanowisku Ministra Rozwoju Gospodarczego. Przez długi czas był asystentem Putina ds. gospodarczych, a na zwolnieniu lekarskim zastąpił kiedyś Miszustina. Ciekawostką, sądząc po jego biografii, jest to, iż w sensie roboczym jest on bliski Nabiullinie.

Teoriom spiskowym można przypisać jeszcze jedno podłoże, choć wszystko jest czystą prawdą.

Kolejną rzeczą, którą warto wiedzieć o Andrieju Biełousowie, jest to, iż jest on członkiem „Grupy Biessmiertnych”. Nazwanej na cześć szefa MSZ Aleksandra Biessmiertnych z okresu pieriestrojki lub, jak sami określali, Instytutu Konwergencji.

Podstawę grupy utworzyli metodolodzy, a jej rdzeń przedstawiał się następująco:

Alexander Biessmiertnych, Andrej Bełousow, Oleg Genisareckij, Wiaczesław Głazyczew, Simon Kordonskij, Sergej Kurginjan, Władimir Machnacz, Gleb Pawłowskij, Szamil Sułtanow, Siergej Czernyszew (koordynator grupy), Piotr Szczedrowickij. Wśród zaproszonych członków byli Wadim Cymburskij, Andrej Klepacz, Teodor Szanin i Andrej Fadin. W ogóle był to alternatywny wobec liberalnych funkcjonariuszy bezpieczeństwa Andropowa ośrodek reform GPU (wywiadu zagranicznego Primakowa)

Stalingrad dla głębszego zrozumienia zaleca przeczytanie bardzo dobrych studiów na temat historii gospodarczej ojca Andrieja Biełousowa, Rema Aleksandrowicza. Najlepiej zacząć od monografii „Na przełomie wieków”. O tym, dlaczego późne Imperium Rosyjskie przegrało gospodarczo, z wyraźną projekcją na temat schyłku ZSRR.

Ale nie to jest najważniejsze.

Siły bezpieczeństwa wychwalają nowego ministra i wyolbrzymiają jego przewagę nad Szojgu. Szojgu, na razie, siły bezpieczeństwa nie ruszają. Jak pamiętamy, Szojgu awansował. Jej negatywne perspektywy nie są jeszcze oczywiste. Dlatego bezpieczniacy śpiewają teraz, jak skutecznie Putin wepchnął go do Rady Bezpieczeństwa, gdzie zdaniem bezpieczniaków będzie bardzo przydatny dzięki swojemu doświadczeniu w kierowaniu Ministerstwem Obrony.

Ale Biełousow jest postacią absolutnie bez twarzy. Do tej godziny bezwzględna większość Rosjan o nim nie wiedziała. Jeden z wielu najwyższych urzędników państwowych, nic więcej. Stanowisko Ministra Obrony Narodowej jest jednak jednym z najbardziej publicznych, choćby w czasie pokoju, a w czasie wojny stanowi bezpośrednią drabinę na sam szczyt.

Z dużym prawdopodobieństwem ten, kto jest w tej chwili ministrem obrony i nie zawiedzie w tej pracy, w przyszłości zajmie miejsce Putina (nie, oczywiście, kogo okłamuję?).

Jednak czysto teoretycznie można już (choć nie trzeba) przyjrzeć się Biełousowowi jako jednemu z możliwych następców; niewątpliwie jest on jednym z możliwych kandydatów na prezydenta pod hasłem „Ministra Zwycięstwa”. Pamiętajcie zatem, zwolennicy Putina, na których być może będziecie musieli głosować w przyszłych wyborach, jeżeli chcecie kontynuować jedyny słuszny (nie) kurs. jeżeli naprawdę chcieć, można zobaczyć gwałtowny wzlot samego Putina pod rządami zmarłego Jelcyna (hahahaha!).

W istocie jest to jeden z powodów, dla których to nie Biełousow był postrzegany jako szef obwodu moskiewskiego. A Djumin!

Wielokrotnie nazywano go pozostającym w cieniu następcą Putina, ale on dopiero co opuścił Moskwę w związku ze skandalem Szojgu, a ostatnio ucierpiał z powodu bliskości z tym samym klanem (wieżą Kremla), do którego należał Prigożin. Choć nie ma on bezpośrednio nic wspólnego z buntem, to według plotek było wręcz przeciwnie, był jednym z tych, którzy namówili Prigożyna do stłumienia buntu, w zamian za to, miano postawić Djumina zamiast Szojgu. Nie ma jednak na to dowodów; sam Djumin wręcz przeciwnie, zaprzeczył swojemu udziałowi w buncie.

A porozumienia, jeżeli istniały, zostały jednostronnie anulowane przez Putina po ostatnim locie Prigożyna.

Natomiast Djumin został wezwany na Kreml tuż przed inauguracją, aby go na oczach wszystkich wychwalać. Pomimo tego, iż Putin zwykle nie spotyka się z gubernatorami osobiście ot tak, chyba iż zachodzi potrzeba np. wypromowania ich w wyborach samorządowych.

Tak więc w przypadku MO ogólnie poczekałbym trochę dłużej.

Być może dla Djumina przygotowano już inne stanowisko, a niekoniecznie stanowisko szefa Sztabu Generalnego, jeżeli rozwiniemy ten tok myślenia, a o nominacji dowiemy się po 15 maja. A może sam Djumin z jakichś powodów odmówił powołania do MON, dlatego wybrali tak nieoczekiwanego i oczywiście kontrowersyjnego kandydata.

Ale nie należy się temu dziwić, iż znowu na tym stanowisko nie jest wojskowy, jest po prostu całkowicie fioletowe. Minister Obrony Narodowej jest nadzorcą za posiadaczami lampasów spółdzielni Jezioro. Armia się on nie zajmuje, po prostu nie zna się na tym jak walczyć na wojnie i nie musi wiedzieć, jak to robić. Wszystkiego czegoś chcieli od Szojgu, aby ktoś krzyczał, żądając od Szoigu nabojów, sam Szojgu był oprowadzany po fabrykach kompleksu wojskowo-przemysłowego, komentując od siebie materiał filmowy, na którym z zainteresowaniem przyglądał się czołgom. Wszystko to nie dotyczy rosyjskiego Ministra Obrony, ale kulturowego mitu o Ministrze Obrony putinowskiej Rosji.

Można podsumować, iż dwunastoletnia era Szojgu dobiegła końca i zakończyła się dla niego zupełnie niechlubnie. Przejdzie do historii ze znakiem minus, nie będzie już w stanie skorygować skutków własnych reform, które doprowadziły do niepowodzenia pierwszego etapu wojny. Jest mu to niepotrzebne, tak jak wszystko inne, czym się zajmował. Odchodzi na tle głośnego aresztowania swojego podwładnego.

A jaka będzie era Biełousowa, cóż, dowiemy się. A jeżeli zostałby przydzielony do Ministerstwa Obrony tylko po to, by obliczyć szkody wyrządzone przez Szojgu, to się o tym nie dowiemy.

A choćby nie za bardzo chcemy.

Autor: Grigorij Melechow

ŹRÓDŁO

https://stalingrad.life/

(tłum. PZ)

Читать всю статью