Administracja prezydenta Donalda Trumpa poinformowała o utrzymaniu stanu wyjątkowego, który został wprowadzony przez ekipę Joe Bidena w związku z ocenianymi jako szkodliwe działaniami rządu w Moskwie. Oznacza to przedłużenie o rok obowiązujących sankcji wymierzonych w Federację Rosyjską.
Oficjalne zawiadomienie w tej sprawie znalazło się w publikacji rządu "Federal Register" (Rejestr Federalny). Dokument odwołuje się do rozporządzeń wykonawczych wydanych przez byłego prezydenta Joe Bidena w latach 2021 oraz 2022.
Demokrata zadeklarował stan wyjątkowy na mocy ustawy o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych (International Emergency Economic Powers Act). Działanie to stanowiło reakcję na "niezwykłe i nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, polityki zagranicznej i gospodarki Stanów Zjednoczonych". Było odpowiedzią na "szkodliwe działania zagraniczne rządu Federacji Rosyjskiej".
Do działań tych zaliczono ingerowanie w demokratyczne procesy wyborcze, przeprowadzanie ataków cybernetycznych wymierzonych w Amerykę i ich sojuszników, stosowanie korupcji w celu wywierania wpływu na rządy innych państw oraz ataki na osoby o odmiennych poglądach i przedstawicieli mediów. Wśród innych zarzutów znalazły się m.in. podważanie bezpieczeństwa w krajach i regionach mających istotne znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego USA, a także naruszanie norm prawa międzynarodowego, w tym zasady integralności terytorialnej suwerennych państw.
Trump przedłuża sankcje na Rosję
"Sytuacja ta przez cały czas stanowi niezwykłe i nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, polityki zagranicznej i gospodarki Stanów Zjednoczonych" - podkreślono w opublikowanym dokumencie. Uzasadnia to utrzymanie w mocy obowiązujących środków nadzwyczajnych przez kolejny rok.
Serwis informacyjny MSN zwraca uwagę, iż dekret prezydenta Bidena o wprowadzeniu stanu wyjątkowego miał przede wszystkim na celu zablokowanie rosyjskich aktywów znajdujących się pod jurysdykcją USA oraz nałożenie sankcji ekonomicznych.
Według źródeł stacji Fox News, urzędujący prezydent miał dojść do przekonania, iż Władimir Putin celowo opóźnia zawieszenie broni w trwającym konflikcie w Ukrainie. W rezultacie administracja w Waszyngtonie rozważa zaostrzenie istniejących sankcji wobec Rosji. Sam Trump miał osobiście grozić nałożeniem tzw. wtórnych sankcji na państwa, które dokonują zakupu rosyjskiej ropy naftowej.
Źródło: PAP