Od kilku dni media rozpisują się o kłótni w rządzie i o tym, iż atmosfera w koalicji gęstnieje. Wszystko zaczęło się od minister funduszy i polityki regionalnej z Polski 2050. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała o obcięciu środków na budownictwo społeczne w budżecie na 2025 rok.
Zareagował Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii z PSL. "Pani minister, środki, o których pani pisze, zostały przekazane na pomoc dla poszkodowanych w ubiegłorocznej powodzi – konkretnie na odbudowę ich mieszkań. Oczywiście będziemy szukać pieniędzy na budownictwo społeczne. Możemy zawsze o tym porozmawiać. Serdecznie zapraszam" – napisał w odpowiedzi w mediach społecznościowych.
Pełczyńska-Nałęcz opublikowała kolejny wpis na X. Podkreśliła, iż "ofiarom powodzi należy się pomoc", ale też zadała pytanie: "czy naprawdę trzeba ciąć z obszaru, który Polacy uważają za najważniejszy dla ich jakości życia?".
Dodajmy, iż oba ugrupowania tworzą jedną koalicję pod nazwą Trzecia Droga.
Co się dzieje w Koalicji 15 października? Jeden z posłów dał upust emocjom
Niedługo potem premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu po wyborach prezydenckich. To miało zaskoczyć Szymona Hołownię. – Nie będzie żadnej zmiany w tym rządzie, w tej koalicji, bez naszej zgody – zapowiedział marszałek Sejmu w "Faktach po Faktach" TVN.
O kulisy tego, co dzieje się w Koalicji 15 października, redakcja naTemat.pl zapytała polityków, których ugrupowania ten rządowy sojusz tworzą. Padły m.in. dość gorzkie słowa pod adresem szefa rządu.
– Tusk nie ma stylu uprawiania polityki zespołowej. On rządzi sam i zawsze tak było. Nie potrafi dzielić się władzą. Skąd Hołownia ma wiedzieć, iż on planuje rekonstrukcję rządu? Przecież on nie planuje tego z Hołownią! Ja nie przypominam sobie, żeby jakieś realne decyzje wynikały z posiedzeń władz PO. One wynikają wyłącznie z tego, iż Donald coś ogłosi – mówi jeden z koalicjantów KO w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz.
Jego ocena tej sytuacji jest następująca:
– On jest premierem z łaski Hołowni i Kosiniaka, więc jak na gościa, który z ich łaski stoi na czele rządu, zachowuje się bardzo krnąbrnie. Dlatego, o ile ogłasza zmianę rządu, a wcześniej nie dzwoni do liderów koalicji rządowej, to liderzy powinni odzywać się adekwatnie – stwierdza polityk koalicji rządzącej.
I dodaje: – Przecież on jest premierem, bo Hołownia daje mu większość! Dużą bezczelnością jest nie informować tego, kto ci daje rządzić, jak zamierzasz rządzić.