Zapowiedź rządu o wpisaniu TVN i Polsatu na listę firm strategicznych pojawiła się w obliczu spekulacji, iż Warner Bros. Discovery może sprzedać TVN podmiotom związanym z premierem Węgier, Viktorem Orbánem, który pozostaje w bliskich relacjach z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
W podcaście "Stan Wyjątkowy" dziennikarze Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka ujawnili, iż potencjalnymi nabywcami TVN są czeska miliarderka Renata Kellnerová oraz węgierska telewizja TV2.
Obawy dodatkowo wzbudzała możliwość powiązań węgierskiego kapitału z Rosją lub Chinami, co – jak sugerowano – mogłoby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Polski.
Dlatego Donald Tusk postanowił gwałtownie zareagować, uniemożliwiając sprzedaż telewizji zagranicznym podmiotom. Amerykanie, do których w tej chwili należy TVN, w rozmowie z Polską Agencją Prasową wypowiedzieli się, co myślą o decyzji premiera.
USA reaguje na działania ws. TVN i ostrzega Donalda Tuska
Departament Stanu USA, w odpowiedzi na pytania Polskiej Agencji Prasowej, przypomniał o znaczeniu wolności mediów i potrzebie ich ochrony przed zagraniczną ingerencją.
"W świecie, w którym zagraniczna manipulacja informacjami i złośliwe działania naszych przeciwników są coraz bardziej wyrafinowane, konieczne jest zapewnienie, by media pozostały wolne od wrogiej ingerencji. Wymaga to ciągłej czujności ze strony rządów, społeczeństwa obywatelskiego i podmiotów sektora prywatnego" – wskazano.
Jednocześnie jednak amerykańskie służby prasowe ostrzegły premiera Donalda Tuska, iż takie środki nie mogą być nadużywane w polityce wewnętrznej. "Ważne jest, aby działania polskiego rządu koncentrowały się na zwalczaniu wrogich działań zagranicznych przeciwników. Tego środka nie można nadużywać do celów polityki krajowej" – podkreślono.
Decyzja Tuska ws. TVN i Polsat
Przypomnijmy, iż premier Donald Tusk zapowiedział, iż TVN i Polsat trafią na listę podmiotów strategicznych, aby zapobiec ich przejęciu przez podmioty zagrażające interesom Polski. – Chcemy chronić nasze państwo przed ingerencją w procesy wyborcze oraz próbami przejęcia i wpływania na nasze media – powiedział Tusk.
Premier dodał, iż podjęta decyzja ma przeciąć spekulacje i zagwarantować, iż strategiczne media w Polsce będą chronione przed "agresywnymi i niebezpiecznymi przejęciami".