Polityka energetyczna
Trump sprowadził swoją politykę energetyczną do trzech słów: „drill, baby, drill”. Jego obietnica zwiększenia wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego oraz wysyłania większej ilości paliw kopalnych za granicę wzbudziła zaniepokojenie ekologów, ale branża oczekuje dużych zysków. Choć amerykański eksport gazu ziemnego osiągnął w ubiegłym roku rekordowy poziom, Trump chce znieść zamrożenie przez administrację Bidena pozwoleń na nowe projekty dotyczące skroplonego gazu ziemnego (LNG), co stwarza niepewność na rynku europejskim.
Jego krucjata przeciwko zielonej transformacji może jednak pogorszyć sytuację samych Amerykanów. Niektórzy w obozie Trumpa chcą, aby zlikwidował on Bidenowską ustawę o redukcji inflacji (IRA), która przeznacza ponad 500 mld dol. (ok. 2 bln zł) na projekty takie jak czyste technologie, wodór i energia odnawialna. Program ten stworzył jednak miejsca pracy w kluczowych stanach i odciągnął biznes od Europy, dając Stanom Zjednoczonym przewagę nad UE w branżach takich jak energia wiatrowa, słoneczna, paliwa alternatywne i pojazdy elektryczne. Jego uchylenie może być dobrodziejstwem dla Brukseli, która zamierza konkurować z Waszyngtonem.
Handel międzynarodowy
Hasło „America First” podsumuje podejście Trumpa do polityki handlowej. Przyrzekł przywrócić miejsca pracy w USA i ukarać zarówno wrogów, jak i przyjaciół cłami w wysokości 10 lub 20 proc. (i do 60 proc. na towary pochodzące z Chin), pomimo ostrzeżeń ekonomistów o szkodliwym wpływie na wzrost gospodarczy w USA i wyższych kosztach dla konsumentów.
Polityka handlowa Trumpa koncentruje się bardziej na zmniejszeniu znacznego deficytu handlowego USA niż na otwieraniu nowych możliwości rynkowych. Polityka handlowa będzie postrzegana głównie przez pryzmat bezpieczeństwa narodowego i geopolityki.
Zdrowie publiczne
W swojej poprzedniej kadencji prezydenckiej Trump próbował ograniczyć ceny leków z niewielkim skutkiem. Od tego czasu administracja Bidena wykorzystała IRA do przeforsowania daleko idących ograniczeń cen leków dla osób korzystających z Medicare, ubezpieczenia zdrowotnego dla starszych Amerykanów. Jest mało prawdopodobne, by Trump wycofał się z tego, co oznacza, iż Big Pharma w USA i Europie będzie rozważać swoje opcje inwestycyjne, ponieważ oba regiony dążą do ograniczenia zysków farmaceutyków.
Zwolennicy globalnego podejścia do zdrowia mogą również obawiać się, iż Trump ponownie wycofa się ze Światowej Organizacji Zdrowia (Biden unieważnił poprzednie wycofanie się Trumpa pierwszego dnia urzędowania). Stany Zjednoczone są największym fundatorem tej agencji ONZ, więc ich wycofanie się miałoby ogromny wpływ na globalne projekty zdrowotne.
Donald Trump w maseczce po powrocie ze szpitala. Waszyngton, 5 października 2020 r.
W tej kampanii aborcja była jedną z głównych obaw wyborczyń. Trump, który uważa za zwycięstwo ograniczenie prawa kobiet przez obalenie wyroku Roe przeciwko Wade, od tego czasu powiedział, iż zawetuje federalny zakaz, pozostawiając jurysdykcję stanom w zakresie, w jakim aborcja jest lub nie jest dozwolona.
Ochrona klimatu
Zwycięstwo Donalda Trumpa oznacza katastrofę ekologiczną. Aby zapobiec katastrofalnemu poziomowi globalnego ocieplenia, świat ma bardzo mało czasu w radykalne ograniczenie emisji. Jednak pod rządami Trumpa — który planuje ponownie wycofać USA z porozumienia paryskiego i podwoić udział paliw kopalnych — przewiduje się, iż tempo zielonej transformacji raczej zwolni, niż przyspieszy.
Ponieważ Stany Zjednoczone są odpowiedzialne za ponad jedną dziesiątą zanieczyszczeń powodujących ocieplenie planety, każda zmiana w amerykańskiej polityce klimatycznej ma globalne konsekwencje. Cieplejsza planeta oznacza więcej katastrof, także w Europie, która musi odpowiednio przygotować się na gorsze skutki klimatyczne. Niektórzy obawiają się, iż wygrana Trumpa może zmniejszyć impet działań na rzecz klimatu na całym świecie, jeszcze bardziej oddalając osiągnięcie celów porozumienia paryskiego.
Finansowanie działań na rzecz klimatu w biedniejszych krajach jest gorącym tematem tegorocznego globalnego szczytu klimatycznego, który rozpocznie się 11 listopada, a zwycięstwo Trumpa może pogrążyć konferencję w niepewności — wielu oczekuje, iż UE podejmie działania i wypełni próżnię przywództwa. Jednak bez poparcia Stanów Zjednoczonych zadłużone kraje rozwijające się będą miały trudności z pozyskaniem funduszy niezbędnych do odejścia od paliw kopalnych.
Obronność
Wygrana Trumpa oznacza, iż Europa nie może już — a przynajmniej w znacznie mniejszym stopniu — polegać na Stanach Zjednoczonych w kwestii swojej obrony i bezpieczeństwa. Donald Trump podczas swojej pierwszej kadencji groził opuszczeniem NATO i wielokrotnie powtarzał na szlaku kampanii, iż Waszyngton nie przyjdzie na ratunek sojusznikom, którzy nie inwestują wystarczająco dużo w swoje wojsko w przypadku rosyjskiej agresji.
Dla UE może to być szczęście w nieszczęściu, które zmusi rządy europejskie do ściślejszej współpracy i podejmowania odważnych decyzji — takich jak zgoda na wspólne pożyczki w celu pobudzenia przemysłu obronnego bloku. Francja mogłaby ożywić dyskusje na temat europejskiego aspektu swojej doktryny nuklearnej, podczas gdy Bruksela i Londyn mogłyby przyspieszyć rozmowy na temat porozumienia w sprawie obrony i bezpieczeństwa. Większość państw prawdopodobnie podniosłaby wydatki na obronę tak bardzo, jak to możliwe.
Donald Trump po sesji roboczej szczytu NATO. Watford, 4 grudnia 2019 r.
Z drugiej strony, europejskie stolice mogą próbować indywidualnie zaskarbić sobie przychylność administracji Trumpa poprzez zwiększenie zakupów broni wyprodukowanej w USA. Tymczasem Komisja Europejska stara się zachęcić kraje UE do zakupów lokalnych.
Wygrana Trumpa może oznaczać koniec amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy i presję na Kijów, by wynegocjował porozumienie pokojowe z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, nawet jeżeli warunki będą korzystniejsze dla Moskwy.