Podobno Rosjanie sfałszowali list od grenlandzkiego ministra spraw zagranicznych do amerykańskiego senatora. Celem tej mistyfikacji było wbicie klina między kraje NATO, Danię i USA, a także zwiększenie pola manewru dla Chin i Rosji, które wspólnie walczą o przejście przez Ocean Arktyczny na północy i zasoby mineralne Arktyki. Chiny chcą kontrolować szlaki arktyczne i Kanał Panamski. Rosja posiada lodołamacze nuklearne i flotę okrętów podwodnych na północy.
Gdy tylko syn Donalda Trumpa opuścił wyspę po swojej PR-owej wizycie, w stolicy Grenlandii Nuuk powróciła historia z 2019 r. To właśnie wtedy prezydent USA Trump po raz pierwszy wezwał swój kraj do zakupu Grenlandii. A potem pojawił się list, w którym rząd Grenlandii dał obozowi Trumpa nadzieję na sukces.
Podejrzany list
Jednak według rządu Grenlandii i szefa duńskiej agencji kontrwywiadowczej PET, Andersa Henriksena, stały za tym tajne służby Rosji — wraz z Chinami Moskwa masowo działała przeciwko Danii. W raporcie z 2019 r. szef szpiegów wyraźnie odniósł się do listu ówczesnej grenlandzkiej minister spraw zagranicznych Ane Lone Bagger do senatora USA Toma Cottona.
Minister podziękowała w nim senatorowi związanemu z Trumpem, który jest znany ze swojej otwartej życzliwości wobec Rosji, za jego wysiłki na rzecz doprowadzenia Grenlandii do niepodległości. Szefowa MSW przewidziała choćby udane referendum w sprawie niepodległości od Danii w najbliższej przyszłości.
Wyraźnie podziękowała senatorowi za pomoc, w tym wsparcie finansowe, i wezwała do nawiązania więzi z USA: „Nasz rząd pokona wszystkie prawne i polityczne przeszkody na tej drodze i zorganizuje referendum w sprawie niepodległości Grenlandii od Danii tak szybko, jak to możliwe”. Minister Grenlandii rzekomo dała jasno do zrozumienia w imieniu swojego rządu, iż będzie to kosztować Amerykanów nieco więcej.
„Gorący temat”, który niepokoi Rosję
Dla duńskich służb wywiadowczych i grenlandzkich polityków było jasne, iż Chiny i Rosja sfałszowały list rozpowszechniany w mediach społecznościowych i specjalnie wybrały senatora Cottona jako odbiorcę. W końcu właśnie napisał artykuł gościnny w „The New York Times”, w którym stwierdzał, iż „powinniśmy kupić Grenlandię”.
Grenlandzka parlamentarzystka Aleqa Hammond powiedziała wówczas w grenlandzkiej telewizji, iż kraj jest „gorącym tematem”, który niepokoi Rosję. W Moskwie narastają obawy, iż Kopenhaga i Waszyngton mogą dojść do porozumienia w sprawie Grenlandii.
Duński serwis informacyjny PET napisał w 2019 r.: „Jest bardzo prawdopodobne, iż list został sfałszowany przez rosyjskich agentów i rozpowszechniony w Internecie w celu wywołania zamieszania i podsycenia możliwego konfliktu między Danią, USA i Grenlandią”. Jedyne pytanie w tamtym czasie brzmiało: czy senator Cotton również skierował prezydenta na grenlandzką ścieżkę? Twierdził, iż to on podsunął ten pomysł Trumpowi.
Ostrożna reakcja Danii
W Danii ludzie myśleli, iż już po wszystkim. Jednak teraz Trump ponowił swój pomysł zakupu Grenlandii i nie wykluczył przy tym akcji militarnej, co odbiło się głośnym echem na całym świecie.
W 2019 r. rząd w Kopenhadze wyśmiewał się z niego i jego oferty. Trump ze złością odwołał wtedy wizytę państwową w Kopenhadze. Tym razem Dania zareagowała ostrożniej: premier Mette Frederiksen zaproponowała rozmowy na temat współpracy na Grenlandii. Duńskie Ministerstwo Obrony zwiększyło swoją obecność wojskową na Grenlandii. Jeszcze więcej działań zostanie podjętych w celu zapewnienia bezpieczeństwa na szlakach żeglugowych.
Po ogłoszeniu światu pomysłu odkupienia wyspy od Danii przez Trumpa rząd Grenlandii wyraził się jasno w oświadczeniu: „To my decydujemy o naszej przyszłości i naszych zasobach naturalnych”.