

O decyzji dotyczącej ceł Donald Trump poinformował na swojej platformie społecznościowej Truth Social. Jak napisał, „Chiny okazały brak szacunku światowym rynkom”, dlatego też zdecydował się podnieść nałożoną na ten kraj taryfę „do 125 proc., ze skutkiem natychmiastowym„. Jednocześnie zarządził 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw.
O ruchu amerykańskiego przywódcy mówiła później na konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu. Wielu z was ewidentnie nie zrozumiało sztuki zawierania transakcji. Najwyraźniej nie dostrzegliście, co prezydent Trump próbuje zrobić — oznajmiła Karoline Leavitt.
Wojna handlowa trwa. Drastyczny zwrot Donalda Trumpa
Jak powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu decyzji sekretarz finansów Scott Bessent, powodem wstrzymania ceł nie był chaos i spadki na giełdzie, ale przytłaczająca liczba państw chcących negocjować warunki handlu z USA.
— Zobaczyliśmy udaną strategię negocjacyjną, którą prezydent Trump wdrożył tydzień temu. Skłoniła ona ponad 75 państw do negocjacji. To wymagało wielkiej odwagi, wielkiej odwagi, aby pozostał na kursie aż do tego momentu — stwierdził Bessent. — Jak powiedziałem mu tydzień temu w tym samym miejscu: „nie stosujcie odwetu”, a zostaniecie nagrodzeni. Więc każdy kraj na świecie chce przyjść i negocjować. Jesteśmy gotowi ich wysłuchać — dodał.
Do tego zwrotu dochodzi dzień po tym, gdy prezydent i jego rzeczniczka Karoline Leavitt zapewniali, iż nie rozważa on 90-dniowego zawieszenia ceł. Ogłoszeniem decyzji wydawał się zaskoczony choćby przedstawiciel USA ds. Handlu (USTR) Jamieson Greer, który w chwili ogłoszenia pauzy występował przed komisją budżetową Izby Reprezentantów. Jak przyznał, dowiedział się o decyzji Trumpa podczas wysłuchania, choć dodał, iż były na ten temat dyskusje. Przepytujący go kongresmen Demokratów Steven Horsford wybuchł gniewem i zaczął krzyczeć na Greera, oskarżając administrację o manipulację rynkiem.
— Kto tu podejmuje decyzje?! Wygląda na to, iż z pewnością nie przedstawiciel USA ds. handlu (…) To nie jest gra! — krzyczał kongresmen.
Ceny akcji na Wall Street zanotowały błyskawiczne i olbrzymie wzrosty tuż po ogłoszeniu decyzji Trumpa, odrabiając dużą część strat z ostatnich czterech dni. W ciągu kilku minut po ogłoszeniu wskaźnik Dow Jones wzrósł o prawie 7 proc., zaś technologiczny NASDAQ — o 10 proc.
Kilka godzin wcześniej, w chwili otwarcia sesji na Wall Street, Trump zaapelował o zachowanie spokoju. Podkreślił, iż to „wspaniały czas” na to, by kupować. Trump napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social: „Zachowajcie spokój! Wszystko dobrze się ułoży. USA będą większe i lepsze niż kiedykolwiek wcześniej”.