"Mam osobisty sentyment do Norwegii". Tusk nagle podzielił się bardzo osobistym wspomnieniem

natemat.pl 3 часы назад
Premier Donald Tusk udał się w środę z wizytą do Norwegii. Spotkał się tam m.in. z premierem Królestwa Norwegii Jonasem Gahrem Størem. Szef polskiego rządu pokusił się tam o bardzo osobiste wspomnienie.


– Obejmując prezydencję w Unii Europejskiej, zdecydowałem, iż pierwsza moja wizyta poza granice UE będzie w Oslo, w Norwegii – powiedział premier Donald Tusk w Norwegii.

Tusk wspomniał, jak w przeszłości pracował w Tromsø


Jak wskazał, ma osobisty sentyment do Norwegii. – Kiedy słyszę o Polakach zamieszkałych i pracujących w Norwegii, to wciąż pamiętam te lata, gdy sam byłem Polakiem pracującym fizycznie na budowie, niedaleko Tromsø – wspomniał.

Warto tutaj wspomnieć, iż Tromsø to miasto położone na północy Norwegii. Jest to jedno z najbardziej wysuniętych na północ miast świata i jedno z najważniejszych centrów arktycznych.



Tromsø jest ważnym ośrodkiem badawczym, szczególnie w zakresie badań nad Arktyką i zmianami klimatycznymi. Miasto jest też popularnym miejscem obserwacji zorzy polarnej w okresie zimowym. Tromsø ma bogatą historię eksploracji polarnej, a także unikalną kulturę związaną z regionem Arktyki.

Obecnie Polacy stanowią jedną z największych grup imigrantów w Norwegii. Z danych wynika, iż mówimy o grupie ponad 100 tys. Polaków w tym kraju.

Co jednak jeszcze Tusk powiedział w Norwegii? – Relacje polsko-norweskie są na wyjątkowym poziomie. Jest wiele powodów, dla których wszyscy musimy cenić, coś co jest niezwykłe w dzisiejszej polityce – bardzo trwałe, solidne, oparte na wspólnych interesach i wartościach, relacje między Polską i Norwegią – podkreślił.

– My w Polsce, budując nowoczesny i bardzo masywny system obrony potrzebujemy tak sprawdzonych partnerów jak Norwegia. Bardzo dziękuję, iż byliście w stanie sprostać każdemu zadaniu, jakie sobie postawialiśmy – padło również podczas konferencji.

W środę polski premier miał też wystąpienie w PE


Wcześniej w środę Tusk przemawiał także w Parlamencie Europejskim. Podczas jego mowy można było odnieść wrażenie, iż kompletnie nie przejmuje się nieprzewidywalnością Trumpa. I iż jego zapowiedzi i pogróżki traktuje jednocześnie jako wyzwanie i szansę dla Europy.

– Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka – stwierdził Tusk podczas debaty w Strasburgu.

Dodał, iż UE nigdy nie bała się skoków w nieznane i iż to nie musi być przekleństwo. Wezwał do wyjścia z cienia USA i pokazania wielkości i potęgi UE.

– Przywódcy innych potęg jak Donald Trump mówią z dumą o dokonaniach swoich państw, Europa także ma prawo tak samo głośno i dosadnie mówić o swojej wielkości – przekonywał Tusk.

– Trzeba na nowo uwierzyć w swoją siłę. Ten potencjał jest faktem, jesteśmy silni, równi największym potęgom światowym, tylko musimy w to uwierzyć i fakty są naprawdę po naszej stronie – przypomniał premier.

– Demokracja musi na nowo stać się silna, UE musi stać się synonim siły, etyki, moralności, praw, ale także siły. W polityce ktoś bezsilny jest żałosny, jest godny pogardy – zauważył.

Читать всю статью