Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił w poniedziałek rozszerzenie współpracy wojska z cywilnymi szpitalami w ramach programu "Szpitale Przyjazne Wojsku". Minister obrony narodowej przedstawił strategię wzmacniania systemu bezpieczeństwa zdrowotnego kraju podczas konferencji w Wojskowym Ośrodku Ćwiczeń w Jeżewie koło Zgierza.
MON zawarło już porozumienia z ponad 100 placówkami cywilnymi, które będą oferowały specjalne wsparcie medyczne żołnierzom i innym osobom związanym z siłami zbrojnymi. "Jesteśmy dumni z naszych szpitali wojskowych, przychodni, całej rodziny wojskowej służby zdrowia, ale to jest niewystarczające, dlatego w obliczu poważnych zagrożeń będziemy współpracować z podmiotami cywilnymi" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Kontekst wojny za wschodnią granicą
Szef MON zaznaczył, iż budowa zdolności operacyjnych, wzmacnianie armii i jej transformacja to działania potrzebne w obliczu zagrożeń współczesnego świata, w tym toczącej się od 4 lat pełnoskalowej wojny za wschodnią granicą. "Te wszystkie zdolności są niezwykle cenne, ale będą niczym, o ile nie będzie tych, którzy udzielą pomocy i wsparcia" - dodał minister.
Szczególnie duże znaczenie mają szpitale zlokalizowane na wschodniej granicy Polski, gdzie potrzeby związane z ochroną granicy są największe. Wicepremier wyróżnił szpital w Hajnówce, który już w tej chwili udziela pomocy żołnierzom i funkcjonariuszom broniącym polskiej granicy przed naporem hybrydowej agresji ze strony Białorusi.
Rekordowe zaufanie społeczne
"Udzielacie tam pomocy ofiarom brutalnej napaści na Polskę" - zaznaczył minister, dziękując szpitalom województw podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, lubelskiego i podkarpackiego za wsparcie dziesiątek żołnierzy i funkcjonariuszy w ostatnich czterech latach. W programie znalazły się również szpitale z centrum i zachodu kraju ze względu na znajdujące się na ich terenach duże jednostki wojskowe.
Wiceminister obrony Cezary Tomczyk podkreślił wyjątkową pozycję Polski jako jedynego kraju graniczącego z Rosją, Białorusią i Ukrainą. "94 proc. polskiego społeczeństwa ufa żołnierzom Wojska Polskiego - to jest najwyższy wynik w Unii Europejskiej, być może na świecie" - zaznaczył.
Merytoryczny wybór placówek
Szef MON podkreślił, iż wybór szpitali miał charakter wyłącznie merytoryczny, nie polityczny czy uznaniowy. "Tu nie było wyboru szpitali, z którymi chcemy zawrzeć współpracę, ani o charakterze politycznym, ani o charakterze uznaniowym, był to wybór merytoryczny" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier wyjaśnił, iż jako lekarz i doktor nauk medycznych, który pracował na uczelni i w szpitalu, zdaje sobie sprawę z potrzeb systemu ochrony zdrowia. Minister przedstawił również projekt odtworzenia Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, który w tej chwili wchodzi w finalną fazę realizacji.
System szkoleń medycznych
"Potrzebujemy więcej lekarzy, ratowników, pielęgniarek, diagnostów laboratoryjnych i fizjoterapeutów" - mówił do przedstawicieli szpitali. Wiceminister Tomczyk dodał, iż w najbliższych tygodniach powstanie cykl szkoleń dla lekarzy w oparciu o Wojskowe Centrum Kształcenia Medycznego.
MON buduje cały system, który ma być zabezpieczeniem Polski na czas kryzysu, łącząc sferę cywilną z wojskową. "Musimy zdawać sobie sprawę z naszego geopolitycznego położenia i robić wszystko, żeby budować odporność społeczną" - podkreślił Tomczyk.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.