"Kiedy globaliści spróbują wprowadzić swój cyfrowy system walutowy?"

grazynarebeca.blogspot.com 1 год назад

AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, 22 CZE 2023 - 05:40 AM

Autor: Brandon Smith via Alt-Market.us,

Chcę, żebyście przez chwilę wyobrazili sobie przyszły świat, w którym wszystko, co wiemy o funkcjonowaniu i przetrwaniu w gospodarce, zostanie całkowicie wywrócone do góry nogami. Ten świat stał się w pełni cyfrowy, co oznacza, iż ludzie żyją w społeczeństwie bezgotówkowym, w którym fizyczne interakcje pieniężne są porzucane lub zabronione, zastępowane przez CBDC. Wszystkie transakcje są śledzone i śledzone, nic nie jest już prywatne, chyba iż działasz jako przestępca na czarnym rynku.

Co za tym idzie, produkcja jest jawnie tłumiona i mikrozarządzana. Małe firmy należą już do przeszłości i tylko wybrana grupa dużych korporacji współpracujących bezpośrednio z rządem może działać. Nie chodzi tylko o to, iż gotówka jest zakazana i iż każdy musi polegać na cyfrowej księdze, kontrolowane są również ścieżki danych i sieci, których używamy do transferu środków. Podobnie jak sieć danych SWIFT, globaliści mają możliwość blokowania płatności internetowych, kont indywidualnych i kont biznesowych oraz odmawiania ludziom możliwości przenoszenia środków z jednego miejsca do drugiego.

W międzyczasie systemy monitorowania oparte na sztucznej inteligencji przesiewają miliony transakcji co minutę, szukając "anomalii". Algorytm ma na celu identyfikację każdego, kto znalazł sposób na obejście śledzenia danych - osób, które chcą pozostać anonimowe.

Internet przez cały czas istnieje, ale jest skorupą dawnej świetności. Ludność korzysta z niego regularnie do wykonywania niezbędnych zadań i badania informacji, ale dostawcy danych są poważnie ograniczeni. Kryptowaluty nie są opcją alternatywy dla CBDC, ponieważ handel nimi online natychmiast uruchamia czerwone flagi dla AI-in-the-sky.

Dozwolone są tylko zatwierdzone przez rząd strony internetowe, z obszernymi zasadami ograniczającymi to, co mogą robić i co mogą mówić. Chatboty AI dostarczają społeczeństwu większość swoich informacji, a globaliści kontrolują parametry chatbotów. Ludzie słyszą tylko te wiadomości, które elity chcą, aby usłyszeli. Wszystkie sprzeczne dane są eliminowane. To nie tyle zakazane, co raczej po prostu pomijane w protokole, dopóki ludzie, którzy go pamiętają, już dawno nie odejdą.

Może to brzmieć jak science fiction, ale CAŁA ta technologia już istnieje i jest w tej chwili testowana przez instytucje globalistyczne, w tym Bank Rozrachunków Międzynarodowych i MFW.

Nie tak dawno temu, podczas paniki związanej z pandemią covid, organizacje takie jak Światowe Forum Ekonomiczne zaczęły szeroko promować koncepcję zwaną "Wielkim Resetem". Był to program, o którym czasami szeptano na konferencjach bankierów już 15 lat temu, ale teraz reset był otwarcie promowany w mediach i w Davos. To nowy paradygmat ekonomiczny, rewolucja, w której sztuczna inteligencja rządzi wszystkim, ludzkość jest zdegradowana do ograniczonej liczby ważnych miejsc pracy, a nowa marka technologicznego socjalizmu rządzi naszym życiem. Własność prywatna zostałaby odrzucona, a ludność żyłaby z dnia na dzień w "gospodarce współdzielonej", w której nikt niczego nie posiada, a wszystko jest zapożyczone z systemu zbiorowego.

Reset, lub 4 rewolucja przemysłowa, jak to czasami nazywają, byłby początkiem nowej przerażającej ery feudalizmu. To powrót do modelu oligarchy i chłopstwa, powrót do zniewolenia. Przeciętny człowiek mógłby pracować tylko jako środek do przetrwania, nigdy nie gromadzić bogactwa na przyszłość. A przetrwanie każdego chłopa byłoby całkowicie zależne od jego dostępu do systemu, który mógłby zostać odebrany za naciśnięciem przycisku.

Głównym krokiem do tego dystopijnego koszmaru byłby globalny system waluty cyfrowej. Bez społeczeństwa bezgotówkowego globaliści nie mieliby możliwości egzekwowania innych elementów swojego Resetu. Ale kiedy i jak wdrożą to monstrum i dlaczego ktokolwiek miałby to przyjąć?

Globaliści mają tendencję do działania w etapach przyrostowości, ale czasami wykorzystują dramatyczne wydarzenia kryzysowe, aby zastraszyć ludność do przestrzegania polityki, której wprowadzenie zajęłoby dziesięciolecia. Widzieliśmy to wyraźnie w przypadku pandemii; Większość koncepcji Resetu została ujawniona opinii publicznej w tym czasie, być może dlatego, iż globaliści myśleli, iż mają to w torbie i nikt nie mógł nic zrobić, aby ich powstrzymać. Obejmowało to choćby konsekwentne mówienie o systemach bezgotówkowych, aby "zapobiec rozprzestrzenianiu się covid na fizycznych dolarach".

Ale covid z jego niewielkim wskaźnikiem śmiertelności infekcji nie przestraszył ludzi wystarczająco i szansa się rozpadła. Dziś pytanie brzmi, kiedy spróbują ponownie?

Większość globalistycznych organizacji konsekwentnie wymienia rok 2030 jako harmonogram zakończenia licznych projektów, które już wprowadzili, w tym "Wielkiego Resetu" wraz z wieloma celami związanymi z klimatem i opodatkowaniem emisji dwutlenku węgla. WEF nazywa to "umową społeczną, która zmieni nasz świat do 2030 roku". ONZ nazywa to po prostu "Agendą 2030".

Oznacza to, iż zakład chce mieć swoją sieć kontrolną w ciągu siedmiu lat lub krócej. Byłoby to niemożliwe bez kryzysu wstrząsającego kością o epickich rozmiarach, ale najpierw musieliby wprowadzić szereg przyszłych mechanizmów jako próbę. W ten sposób, gdy dojdzie do katastrofy, społeczeństwo przyzwyczai się do rozwiązań, o których przyjęcie poproszą je elity.

W przypadku walut cyfrowych krypto zyskało już szeroką ekspozycję w popularnych mediach. Większość ludzi nie posiada krypto i prawie nikt go nie używa, ale wszyscy o tym słyszeli. CBDC prawdopodobnie będą jeździć na fali kryptograficznej i będą prezentowane jako "bezpieczniejsza i bardziej stabilna" opcja kryptograficzna.

Na razie Australia wydaje się być głównym królikiem doświadczalnym dla dużej populacji zachodniej. Ich programy pilotażowe mają zakończyć się tego lata, a transakcje międzynarodowe zostały zrealizowane przy użyciu jednostki eAUD. Chociaż nie ujawnili, kiedy mogą wprowadzić walutę na rynki Forex lub obywateli. Chodzi o to, iż system istnieje i może być kopiowany i adoptowany przez dowolne inne narody.

W gruncie rzeczy globaliści wiedzą, iż kraje takie jak Ameryka nie zaakceptują w pełni bezgotówkowego systemu bez całkowitego upadku ich istniejącej waluty i gospodarki. Inaczej po prostu tak się nie stanie i mam wątpliwości, czy wielu Amerykanów zaakceptuje taki system choćby po upadku. Większość Amerykanów, 59%, twierdzi, iż lubi mieć przy sobie gotówkę na różne zakupy.

Chociaż zachodni konsumenci częściej dokonują płatności kartami bankowymi, przez cały czas lubią mieć fizyczne pieniądze, kiedy tego chcą. Implikacje skomplikowanego cyfrowego nadzoru każdego zakupu i transferu środków nie są pomijane przez dużą część populacji. Ludzie wiedzą, iż jeżeli dadzą rządowi teleskop do swoich portfeli, w końcu ta informacja zostanie wykorzystana przeciwko nim. Zabierz opcję anonimowości, a miliony ludzi będą się opierać, choćby jeżeli nie mają nic szczególnego do ukrycia.

Przejście na system bezgotówkowy wymagałoby katastrofy i siły, pełnego spektrum kryzysu w Stanach Zjednoczonych i większości świata zachodniego w ciągu najbliższych kilku lat, wraz z kolejnymi kilkoma lub więcej latami odbudowy w celu wprowadzenia mechanizmów CBDC. Małe firmy musiałyby zostać usunięte z obrazu, pozostawiając tylko duże korporacje, które mogłyby odmówić przyjęcia gotówki jako środka płatniczego od konsumentów. Byłaby to jedna z metod przyspieszenia systemu bezgotówkowego, wraz z całkowitą konfiskatą fizycznego papieru przez rząd.

To powiedziawszy, istnieje inny dość dosadny sposób na wepchnięcie Amerykanów do CBDC, który globaliści wydają się przyspieszać – śmierć statusu światowej waluty rezerwowej dolara. Jeszcze pięć lat temu sceptycy twierdzili, iż dolar będzie królem przez wiele dziesięcioleci. Dziś ci sami ludzie są niesamowicie cicho, gdy MFW ogłasza własne globalne CBDC o nazwie "UMU", a kraje BRIC gwałtownie odchodzą od dolara w handlu dwustronnym. jeżeli dolar amerykański straci większość swojej siły nabywczej przez inflację i utratę statusu rezerwy, może być łatwiej przekonać społeczeństwo do porzucenia go na rzecz cyfrowego zamiennika.

Jeśli przyjmiemy globalistyczną oś czasu 2030 r. jako skuteczny ogranicznik, oznaczałoby to niedługo kolejny kryzys jeszcze bardziej wszechobecny niż pandemia covid, aby elity dostały to, czego chcą. Im dłużej czekają, tym więcej ludzi kształci się w zakresie ich programu i tym mniej prawdopodobne jest, iż odniosą sukces.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Читать всю статью