Jelcz się wzmacnia

Przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A., do której należą HSW i Jelcz, nie ukrywają, iż spółka z Laskowic ma w tej chwili bardzo dużo zamówień i priorytetem jest jak najszybsze znaczące zwiększenie jej mocy produkcyjnych. Ma temu służyć list intencyjny podpisany 14 października w Raciborzu przez przedstawicieli Agencji Rozwoju Przemysłu i spółek: PGZ, Jelcz oraz Raciborskiej Fabryki Komponentów (RFK).

Dokument dotyczy aktywów produkcyjnych nieistniejącego już przedsiębiorstwa Rafako S.A., którego majątek przejęła firma RFK utworzona przez ARP, Towarzystwo Finansowe „Silesia” oraz Polimex Mostostal.

Jak podkreśla Adam Leszkiewicz, prezes PGZ-etu, tereny, jakimi dysponuje w tej chwili RFK mogą zostać relatywnie gwałtownie przystosowane przez Jelcza do produkcji wojskowej. – Zgłosiliśmy się do Agencji Rozwoju Przemysłu, by móc skorzystać z potencjału, jaki w naszym odczuciu ma nieruchomość w Raciborzu – mówi Leszkiewicz. Jak informuje, do przejęcia jest tam zarówno teren, jak i hale produkcyjne.

– Ich wykorzystanie pozwoli nam szybciej zwiększyć wielkość produkcji pojazdów na bazie podwozia Jelcz, bo oszczędzimy czas potrzebny na inwestycje w nową infrastrukturę – wyjaśniał prezes PGZ-etu. Dodaje też, iż dzięki tej uzasadnionej biznesowo długofalowej inwestycji firma będzie mogła lepiej i szybciej odpowiadać na rosnące potrzeby wojska. – Serce Jelcza jednak przez cały czas będzie w Jelczu-Laskowicach, gdzie w perspektywie 4–5 lat stanie nowy zakład – akcentuje Leszkiewicz.

Jak mówił premier Donald Tusk, który 14 października odwiedził Racibórz, w miejscu, gdzie dawniej istniała fabryka Rafako pracę znajdzie ponad 500 osób, co da też impuls dla rozwoju miasta. Szef rządu podkreślał, iż na fuzji RFK z Jelczem skorzystają oba podmioty. – To nie jest darowizna, ale bardzo dobrze przemyślany program biznesowy, który przyniesie zysk, wzmocni nasze bezpieczeństwo. Jelcz ratuje Racibórz, ale i Racibórz ratuje Jelcza – powiedział premier.