29.02.2024. Rozwiało się wiele europejskich złudzeń

pawelbujalski.blog 6 месяцы назад

Polskie durne media, skandalicznie durne! pomijają, zapominają i narzucając nam swoją własną hierarchię istotności (podporządkowaną komercji, wzbudzaniu emocji i kształtującą tożsamościowy, spłycony do przyjętego wzorca „target”) LEKCEWAŻĄ NAPRAWDĘ WAŻNE przesłania i informacje w sprawach kluczowych dla naszej przyszłości i naszego bezpieczeństwa.

Jednym z nich jest wczorajsze przemówienie (całość poniżej za wpisem Jacka Pałasińskiego) przewodniczącej von der Leyen na posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w sprawie wzmocnienia europejskiej obronności w niestabilnym krajobrazie geopolitycznym:

„Pani Prezydent,

Panie Sekretarzu Stanu,

Szanowni Członkowie,

W ostatnich latach rozwiało się wiele europejskich złudzeń. Złudzenie, iż pokój jest trwały. Złudzenie, iż dobrobyt gospodarczy może mieć dla Putina większe znaczenie niż zniszczenie wolnej i demokratycznej Ukrainy. Złudzenie, iż Europa sama zrobiła wystarczająco dużo w zakresie bezpieczeństwa – czy to gospodarczego, czy wojskowego, konwencjonalnego czy cybernetycznego.

Kiedy rozglądamy się wokół siebie, staje się jasne, iż nie ma już miejsca na złudzenia.

Putin wykorzystał dywidendę pokojową, aby przygotować się do tej wojny.

W rezultacie świat jest tak niebezpieczny, jakim nie był od pokoleń.

Brutalna wojna agresywna Rosji przeciwko Ukrainie trwa już trzeci rok i jest bardziej zakorzeniona i intensywna niż kiedykolwiek.

Widzimy siłę i niebezpieczeństwa rosnącej i niepokojącej ligi autorytarystów. Korea Północna dostarcza do Rosji zamówienie za zamówieniem pocisków amunicyjnych. Iran dostarcza drony bojowe i, co najważniejsze, także technologię, która za nimi stoi, aby wyrządzić niewypowiedziane szkody ukraińskim miastom i obywatelom.

Trwająca wojna w Gazie i destabilizacja na dużą skalę na Bliskim Wschodzie wskazują na erę braku bezpieczeństwa i konfliktów w regionie i poza nim.

Obserwujemy także ciągły wzrost agresywnej konkurencji gospodarczej i zakłóceń, co niesie ze sobą bardzo realne ryzyko dla bezpieczeństwa europejskiego.

Mówiąc więc tak bez ogródek, jak zrobił to ustępujący prezydent Finlandii Niinistö w zeszłym miesiącu: „Europa musi się obudzić”.

I dodałbym: pilnie.

Wszyscy wiemy, iż stawka jest tu tak wysoka – nasza wolność i nasz dobrobyt. I musimy zacząć się tak zachowywać.

Musimy rozpocząć pracę nad przyszłością europejskiej architektury bezpieczeństwa. We wszystkich wymiarach, z całą wymaganą szybkością i wolą polityczną. Bo prawda jest taka, iż nie żyjemy w konflikcie dopiero od 2022 roku, ale znacznie dłużej. Zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, dobrobytu i stylu życia przybierają różne formy i wszyscy je znamy. Niektóre z nich są oczywiste, inne są bardziej zamglone na powierzchni. Niezależnie od tego, czy chodzi o walkę z ingerencją polityczną, ograniczającą nasze niebezpieczne zależności – politykę, którą nazwałem ograniczaniem ryzyka – czy też o eliminację wrogich aktorów z naszej infrastruktury krytycznej. My, Europejczycy, musimy mieć się na baczności.

Nie chodzi tu tylko o pokonanie prześladowców na polu bitwy, ale w całym naszym społeczeństwie.

Dobra wiadomość jest taka: większość prac już rozpoczęliśmy.

Tak naprawdę ostatnie lata nie tylko rozwiały niektóre europejskie złudzenia.

Ale rozwiały też wiele złudzeń co do Europy.

Że nasza jedność nie utrzyma się w obliczu wojny na naszym kontynencie. Albo iż nasze zasady i podziały powstrzymają nas w zapewnianiu ogromnego wsparcia finansowego, wojskowego i politycznego.

Cóż, przez ostatnie dwa lata Europa pokazała i udowodniła, iż będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. Pokazaliśmy także i udowodniliśmy, iż bardziej suwerenna Europa to nie tylko pobożne życzenia.

W tym miejscu chciałbym wyrazić się jasno: suwerenność Europy wzmocni nasze partnerstwa. Nigdy nie będzie to miało wpływu na znaczenie i potrzebę naszego sojuszu NATO. W rzeczywistości bardziej suwerenna Europa, zwłaszcza w zakresie obronności, jest niezbędna dla wzmocnienia NATO. Dlatego cieszy mnie wiadomość, iż Szwecja niedługo stanie się sojusznikiem z NATO. Chcę także pogratulować Szwecji pod przewodnictwem premiera Ulfa Kristerssona historycznego kroku dla tego kraju. U podstaw europejskiej suwerenności leży wzięcie odpowiedzialności za to, co jest dla nas istotne, a choćby egzystencjalne. Chodzi o naszą zdolność, ale także o naszą gotowość do samodzielnej obrony naszych interesów i wartości. Oto, co przywódcy zgodzili się z agendą wersalską tuż po rozpoczęciu wojny, aby zmniejszyć nasze strategiczne zależności w kluczowych obszarach, takich jak energia, najważniejsze technologie – pamiętacie półprzewodniki – możliwości gospodarcze i oczywiście obronność.

Państwa członkowskie zintensyfikowały działania. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu wystartowała misja morska Aspides, której celem jest ochrona przed bezpośrednim zagrożeniem dla wolności żeglugi. Swoboda żeglugi stanowiąca podstawę światowego handlu na jednej z najważniejszych dróg wodnych na świecie. Państwa członkowskie również zwiększyły swoje wydatki na obronę. Ich narodowe budżety obronne wzrosły już o 20% w stosunku do ubiegłego roku.

NATO właśnie ogłosiło, iż spodziewa się, iż 18 jego członków przekroczy w tym roku docelowy poziom wydatków na obronę wynoszący 2%. To więcej w porównaniu z zaledwie 3 członkami dziesięć lat temu.

Wspólnie wydajemy teraz więcej na wspólne zdolności i projekty Europejczyków. W ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju uruchomiono kwotę 6,1 miliarda euro na wsparcie ukraińskich sił zbrojnych w zakresie śmiercionośnego i nieśmiercionośnego sprzętu wojskowego oraz zaopatrzenia.

Europejski Fundusz Obronny inwestuje w zaawansowane zdolności obronne w kluczowych obszarach, takich jak walka morska, naziemna i powietrzna, kosmiczne systemy wczesnego ostrzegania czy cybernetyka.

Poczyniliśmy także duże kroki naprzód w zwiększaniu naszych zdolności w zakresie przemysłu obronnego i produkcyjnego. W ciągu najbliższych tygodni ogłosimy decyzje o przyznaniu nagród w programie ASAP. Fundusze te pozwolą nam mniej więcej podwoić europejską produkcję amunicji do ponad 2 milionów sztuk rocznie do końca 2025 roku.

Szanowni Posłowie,

Cały ten postęp pokazuje, iż Europa zaczęła zdawać sobie sprawę z pilności i skali stojącego przed nami wyzwania. Ale pozostało dużo do zrobienia. Musimy działać szybko. Zagrożenie wojną może nie jest bezpośrednie, ale nie jest niemożliwe. Nie należy przeceniać ryzyka wojny, ale należy się na nie przygotować. A zaczyna się to od pilnej potrzeby odbudowy, uzupełnienia i modernizacji sił zbrojnych państw członkowskich. Czyniąc to, Europa powinna dążyć do opracowania i wyprodukowania nowej generacji zwycięskich w bitwach zdolności operacyjnych oraz do zapewnienia wystarczającej ilości materiałów i przewagi technologicznej, których możemy potrzebować w przyszłości. Oznacza to zwiększenie naszego potencjału w zakresie przemysłu obronnego w ciągu najbliższych pięciu lat.

U podstaw tego musi leżeć prosta zasada: Europa musi wydawać więcej, wydawać lepiej, wydawać po europejsku. W nadchodzących tygodniach przedstawimy pewne propozycje w ramach pierwszej w historii europejskiej strategii obrony przemysłowej. Jednym z głównych celów strategii i związanego z nią Europejskiego programu inwestycji w dziedzinie obronności będzie nadanie priorytetu wspólnym zamówieniom w dziedzinie obronności.

Tak jak zrobiliśmy to z dużym powodzeniem w przypadku szczepionek czy na przykład gazu ziemnego. Pomoże nam to zmniejszyć fragmentację i zwiększyć interoperacyjność. Jednak, aby tego dokonać, musimy wspólnie wysłać przemysłowi silny sygnał.

Dlatego przyjrzymy się, jak ułatwić na przykład umowy dotyczące odbioru.

Potrzebują bezpieczeństwa i świadomości, iż produkty zostaną odebrane.

Lub na przykład umowy zakupu z wyprzedzeniem, w przypadku których udzielamy gwarancji. Zapewniłoby to naszym firmom przemysłu obronnego bardzo stabilne zamówienia i, co najważniejsze, przewidywalność w dłuższej perspektywie.

Zwiększymy wsparcie dla rozwoju przemysłu, tak jak to robimy w tej chwili w przypadku amunicji najszybciej jak to możliwe. Zidentyfikujemy europejskie projekty obronne będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, aby skoncentrować wysiłki i zasoby tam, gdzie mają one największy wpływ i wartość dodaną. Skoncentrujemy się także na innowacjach, aby zapewnić Europie przewagę w zakresie nowych technologii, które, jak widzimy, są wdrażane na całym świecie w różnych konfliktach.

To musi być prawdziwie europejski wysiłek. Dlatego z dumą ogłaszam, iż w Kijowie utworzymy Biuro Innowacji Obronnych.

Dzięki temu Ukraina stanie się jeszcze bardziej zbliżona do Europy i umożliwi wszystkim państwom członkowskim korzystanie z ukraińskiego doświadczenia na polu bitwy i wiedzy specjalistycznej w zakresie innowacji w dziedzinie obronności przemysłowej.

Szanowni Posłowie,

Wspólne podjęcie tego kroku w obronie nie będzie łatwe. Będzie to wymagało odważnych decyzji i odwagi politycznej. Będzie to wymagało przede wszystkim nowego europejskiego sposobu myślenia w dziedzinie obronności, ze strony instytucji, przemysłu i inwestorów. Dlatego też bardzo podbudowały mnie słowa prezydenta Calviño, iż Europejski Bani Inwestycyjny jest gotowy zrobić więcej, aby wnieść wkład we wspólne projekty wzmacniające europejski przemysł obronny.

I naprawdę wzywam teraz państwa członkowskie do poparcia tej propozycji.

Przemysł obronny w Europie potrzebuje dostępu do kapitału. Chciałbym zachęcić naszych publicznych i prywatnych pożyczkodawców do wspierania naszego przemysłu obronnego, a w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw.

Również w obronności małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią podstawę naszej branży.

Są siłą napędową innowacji i kluczowym czynnikiem jednolitego rynku. A temat wymaga niepodzielnej uwagi. Dlatego osobiście popieram powołanie komisarza ds. obrony w przyszłej Komisji.

A poza tym chciałbym, żebyśmy myśleli szerzej. Czas rozpocząć rozmowę o wykorzystaniu nieoczekiwanych zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów na wspólny zakup sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Nie może być silniejszego symbolu i większego wykorzystania tych pieniędzy niż uczynienie Ukrainy i całej Europy bezpieczniejszym miejscem do życia.

Szanowni Posłowie,

Ostatecznie chodzi o to, aby Europa wzięła odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo. Prosta prawda jest taka: nie mamy luksusu komfortu. Nie mamy kontroli nad wyborami i decyzjami w innych częściach świata. A my po prostu nie mamy czasu w ominięcie tych problemów. Przy wsparciu naszych partnerów lub bez nie możemy pozwolić Rosji wygrać. A koszt braku bezpieczeństwa – koszt zwycięstwa Rosji – jest znacznie większy niż jakiekolwiek oszczędności, jakie moglibyśmy teraz poczynić. Dlatego nadszedł czas, aby Europa zintensyfikowała działania.

Niech żyje Europa!”

Państwo polityczki i politycy, redaktorki i redaktorzy: Czy nie te opinie i plany powinniśmy znać i o tym poważnie rozmawiać?

Читать всю статью