W hali Transcolor w podwarszawskich Szeligach odbyła się szumnie zapowiadana konwencja Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta i prezesa IPN. Na miejscu pojawiła się prawdziwa śmietanka partii – Przemysław Czarnek, Mariusz Błaszczak, Antoni Macierewicz, cała plejada prawicowych polityków oraz, rzecz jasna, Marta Kaczyńska, która zabrała głos, podkreślając, iż jej ojciec "wierzył w Polskę, a Karol będzie kontynuował jego wizję".
Wisienką na torcie był sam Jarosław Kaczyński, który jeszcze niedawno zarzekał się, iż nie zamierza angażować się w kampanię wyborczą Nawrockiego. A jednak oto był, patrzył, słuchał, i gdy przyszła pora, zabrał głos.
Z opóźnieniem, ale z pompą
Konferencja ruszyła ze znacznym opóźnieniem. Oficjalnie tłumaczono to "rekordowym" zainteresowaniem, w praktyce jednak organizatorzy mieli spory problem z opanowaniem sytuacji – przed wejściem ustawiła się bowiem długa kolejka sympatyków PiS, z których wielu przyjechało na miejsce autokarami.
Wśród tłumu unosiły się znajome hasła, a z głośników płynęła patriotyczna muzyka. Cała atmosfera przypominała trochę tę z amerykańskich wieców Donalda Trumpa. Brakowało jedynie grilla, kolorowych balonów i tańca do uwielbianego przez amerykańskiego prezydenta utworu "YMCA".
"Plan 21". To zapowiedział Nawrocki ze sceny
Gdy wreszcie Nawrocki pojawił się na scenie, z miejsca przeszedł do ofensywy. Zapewnił, iż "demokracja walcząca musi się skończyć", uderzając w Zielony Ład i "zielone szaleństwo", a także w "Polskę Donalda Tuska". Podkreślał, iż jest skuteczny i realizując swój "Plan 21", zamierza zagonić obecny rząd do pracy.
Z jego wypowiedzi wynika, iż jego prezydentura miałaby skupić się na odbudowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, wspieraniu rozwoju nowoczesnych technologii oraz przeprowadzeniu reform w edukacji. Mówił o konieczności stworzenia funduszu technologii przełomowych oraz o wprowadzeniu darmowych lekcji prawa jazdy dla pełnoletnich uczniów. Zapewnił też, iż jego rząd upomni się o reparacje wojenne od Niemiec.
Nie mogło również zabraknąć ostrych słów pod adresem Rafała Trzaskowskiego. – 50 lat zajęło mu zrozumienie, iż są dwie płcie. Albo nie ma refleksu, albo kłamie! – grzmiał Nawrocki, a na sali rozległy się brawa.
Kaczyński przemawia i namaszcza. "To nasz kandydat. Innego nie ma"
Na koniec wydarzenia na scenie pojawił się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podziękował wszystkim za organizację konwencji, szczególnie szefowej sztabu Emilii Wierzbicki i prezesowi Telewizji Republika Tomaszowi Sakiewiczowi.
– Sądzę, iż choćby ci, bo dziś tacy są, po tej naszej stronie, także PiS, którzy byli za Karolem Nawrockim, ale nie wiedzieli tak na pewno, czy to jest nasz partyjny kandydat także, czy my go popieramy, jako kandydata obywatelskiego, już dzisiaj wiedzą, iż to kandydat, nasz kandydat. Innego nie ma – powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji programowej Karola Nawrockiego.
Szef PiS wysoko ocenił przemówienie Nawrockiego i zaapelował do Polaków oraz członków partii o poparcie "naszego kandydata". Czyżby Polska doczekała się oficjalnej koronacji kandydata przez prezesa PiS?
Kampania jak z amerykańskiego snu Donalda Trumpa
Jeśli ktoś miał wątpliwości, na kim wzoruje się Nawrocki, wystarczyło rzucić okiem na kampanijne gadżety. Na miejscu można było kupić czapeczki do złudzenia przypominające te z kampanii Donalda Trumpa. Zamiast dobrze znanego napisu "Make America Great Again" – pojawił się "Polska to jest wielka sprawa" i "Now Rocky".
Koszulki, bluzy i kubki z tymi hasłami cieszyły się sporym zainteresowaniem wśród sympatyków Nawrockiego, a ceny były niemal tak samo imponujące jak zapowiedzi kandydata: bluza - 179 zł, koszulka - 79 zł, a czapka - 69 zł.