Шпионаж за американцами, нарушение конституции и израильского программного обеспечения – бывший судья разоблачает шокирующую практику ФБР и DEA

pch24.pl 1 день назад

Były sędzia Sądu Najwyższego stanu New Jersey Andrew P. Napolitano, który jest także starszym analitykiem w Fox News Channel, autor m.in. książki na temat rozszerzenia władzy prezydenckiej (Suicide Pact: The Radical Expansion of Presidential Powers and the Lethal Threat to American Liberty), zastanawia się, czy nowa administracja przez cały czas będzie łamać prawa Amerykanów wskutek ich szpiegowania z użyciem m.in. systemu Pegasus.

Sędzia odniósł się do pisemnej odpowiedzi FBI udzielonej na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, w którym pytano o nazwy handlowe i dostawców systemu do nadzoru zakupionego przez agencję. „Rząd – zauważa Napolitano – po raz kolejny po cichu przyznał się do swojej niechęci do przestrzegania postanowień konstytucyjnych, co przysięgają wszyscy pracownicy administracji”.

Były sędzia dodaje, iż „Ponieważ mamy do czynienia z oprogramowaniem służącym do szpiegowania Amerykanów w USA i za granicą, naruszanym prawem konstytucyjnym jest prawo do prywatności. To stare, naturalne prawo do bycia pozostawionym w spokoju, które Sąd Najwyższy uznał za chronione przez czwartą poprawkę dopiero po 175 latach. Jednak od czasu uznania w 1965 r., pomimo niemal powszechnej akceptacji konstytucyjnej ochrony tego prawa przez sądy, władza wykonawcza uporczywie je negowała”.

Czwarta Poprawka, która wymaga nakazów przeszukania wydanych przez sąd w związku z podejrzeniem przestępstwa, chroni zawartość urządzeń przechowujących dane. Właściciele urządzeń mobilnych i komputerów stacjonarnych mają prawo do prywatności danych. Napolitano dodaje, iż „nawet wąska interpretacja poprawki, która gwarantuje prywatność osób, domów, dokumentów i rzeczy, musi uznać, iż chip komputerowy jest rzeczą, a zatem jego właściciel korzysta z tej ochrony”.

Mimo to władza wykonawcza wielokrotnie naruszała prawo. Jak sugeruje prawnik, za pierwszej administracji Donalda Trumpa – „prawdopodobnie poza wiedzą samego prezydenta, ale za zgodą osób wyznaczonych przez niego” – FBI nabyło wyprodukowane w Izraelu oprogramowanie określane mianem zero-click. Oprogramowanie to pozwala na namierzanie i pobieranie zawartości komputera bez konieczności oszukiwania nieświadomego użytkownika, by kliknął w podejrzany link. Producentem tego, jak to określono, wręcz diabolicznego narzędzia jest firma NSO, a jego nazwa handlowa to Pegasus.

Gdy prezydent Joe Biden dowiedział się o używaniu Pegasusa przez FBI, bez nakazów przeszukania, zakazał jego stosowania. Departament Handlu wydał stosowane zarządzenie, zabraniając zakupu amerykańskich produktów od NSO. Napolitano twierdzi, iż FBI przechowuje oprogramowanie Pegasus w magazynie w New Jersey. Sędzia zastanawia się, jednak, dlaczego Biden „po prostu nie wykonał swojej pracy i nie zakazał wszelkiego beznakazowego szpiegostwa krajowego?”.

Co więcej, okazuje się, iż również – co ujawnił kongresmen Adam Schiff, demokrata z Kalifornii, były przewodniczący Komisji ds. Wywiadu Izby Reprezentantów – Agencja ds. Zwalczania Narkotyków kupiła podobny produkt do Pegasusa, zwany Graphite, od innego izraelskiego producenta, zwanego Paragon.

Kongres upoważnił jednak dyrektora wywiadu krajowego do zakazania wszystkim agencjom wywiadowczym zakupu lub używania zagranicznego systemu szpiegującego. Napolitano ponownie pyta retorycznie, „dlaczego Kongres po prostu nie wykonał swojej pracy i nie zakazał wszelkiego beznakazowego szpiegostwa krajowego?”.

Dochodzi do wniosku, iż „społeczność wywiadowcza wie zbyt wiele o amerykańskich prezydentach i zbyt wielu członkach Kongresu, aby Kongres mógł jej się przeciwstawić”. Uważa także, iż izraelskie systemu szpiegujące służą rządowi Izraela do szpiegowania rządu amerykańskiego. I jeszcze płacą za to amerykańscy podatnicy. Co więcej, łamana jest konstytucja, a „Kongres martwi się o siebie, a nie o ludzi, których reprezentuje”.

Były sędzia zwrócił uwagę także na działania senatora Rona Wydena, demokraty z Oregonu, który dopytywał DEA (Agencję do Walki z Narkotykami) – a ta odmówiła udzielenia mu jasnej odpowiedzi – o wykorzystywanie systemu do szpiegowania Amerykanów poza granicami USA. Przez lata rządy amerykańskie utrzymywały, iż czwarta poprawka nie ma zastosowania w tym wypadku, mimo iż Sąd Najwyższy już dawno, w latach 40. XX wieku, a potem w 2008 orzekł, iż Konstytucja USA wiąże władze amerykańskie, jeżeli chodzi o prawa Amerykanów, także poza granicami USA.

Podobnie, jak brytyjskie prawo zabraniało królom i szeryfom wywożenia oskarżonych do miejsc poza Wielką Brytanię w celu ich torturowania i przesłuchania, zanim odesłano na rozprawę. „Gdyby ta zasada – gdziekolwiek idzie rząd, tam idzie Konstytucja – nie obowiązywała, nic nie powstrzymałoby FBI i DEA przed robieniem tego, czego próbowali brytyjscy urzędnicy, chcąc uniknąć kary”.

Agencja DEA Joe Bidena, a wcześniej także za Donalda Trumpa, stała na stanowisku, iż gdy działa poza USA – jak w przypadku wojny narkotykowej z Meksykiem i meksykańskimi cywilami – działa również poza Konstytucją. I próbują to uzasadniać pokrętnie prawnicy agencji wywiadowczej.

Robią to na dwa sposoby. Używają „cichych gróźb, aby zmusić urzędników rządowych do odmowy wyraźnego zakazania tych praktyk” albo, „jeśli to konieczne oszukują federalnych sędziów i adwokatów, tworząc fikcyjną wersję pozyskiwania dowodów”. Zakłada ona, iż ​​zagraniczny pośrednik przekazuje dowody federalnym, którzy przekazują je innym federalnym, którzy nie wiedzą o ich przestępczym pochodzeniu.

Fakt jest taki, iż to wciąż jest przestępstwo. „Włamanie się do komputera bez zgody lub nakazu przeszukania jest przestępstwem, niezależnie od tego, gdzie znajduje się komputer lub kto tego dokonuje” – wskazuje Napolitano.

Ostrzega on, iż mimo dobrych chęci niektórych kongresmenów, „kultura panująca w tej chwili w Kongresie uniemożliwia pełną obronę prywatności przez Kongres, niezależnie od tego, która partia sprawuje kontrolę”.

Były sędzia nie ma wątpliwości, iż ani rząd, ani kongresmeni nie chronią wolności i własności obywateli, ale je atakują. Zastanawia się więc, czy administracja Donalda Trumpa będzie w stanie uporać się z tym problemem.

Źródło: original.antiwar.com

AS

Читать всю статью