W obliczu rosnącej niepewności gospodarczej Polacy coraz częściej wycofują oszczędności z banków i lokują je we własnych domach. Choć samo przechowywanie gotówki nie jest nielegalne, to w określonych okolicznościach może ściągnąć na siebie zainteresowanie urzędu skarbowego. W skrajnych przypadkach fiskus ma prawo naliczyć aż 75-procentowy podatek od nieujawnionych źródeł dochodu. Kiedy trzymanie pieniędzy w sejfie może skończyć się kontrolą i poważnymi problemami?
Polacy wracają do gotówki. Banki tracą zaufanie
Niepokój wywołany niestabilnością systemu finansowego oraz inflacją sprawia, iż coraz więcej osób decyduje się na przechowywanie oszczędności poza bankami. Na popularności zyskują domowe sejfy i kasy pancerne, których sprzedaż według ekspertów bije rekordy. Szacunki mówią, iż w polskich gospodarstwach domowych ukrytych może być choćby kilkadziesiąt miliardów złotych.
Źródeł tego trendu jest kilka:
- pamięć o denominacjach i upadłościach banków z lat 90.,
- obawy o potencjalny podatek od oszczędności,
- rosnąca świadomość, iż transakcje elektroniczne są monitorowane,
- komunikaty banków centralnych w Europie zalecające trzymanie części gotówki na wypadek cyberataków lub awarii systemów bankowych,
- chęć natychmiastowego dostępu do pieniędzy w kryzysowych sytuacjach.
Czy trzymanie gotówki w domu jest legalne?
Tak. Polskie prawo nie zakazuje przechowywania gotówki w domu. Co więcej, nie istnieją żadne limity kwotowe w tym zakresie. Osoba fizyczna może bez żadnego zgłoszenia trzymać w sejfie 10 tysięcy, 100 tysięcy, a choćby milion złotych.
Wyjątek stanowią przedsiębiorcy, którzy mają obowiązek dokumentowania transakcji powyżej 15 tys. zł przelewem. W przeciwnym razie wydatek nie może zostać uznany za koszt uzyskania przychodu.
Kiedy gotówka budzi podejrzenia fiskusa?
Choć samo posiadanie pieniędzy w domu jest legalne, to ich niewyjaśnione pochodzenie może prowadzić do poważnych konsekwencji. Urząd skarbowy może wszcząć postępowanie kontrolne w sytuacjach, gdy:
- styl życia nie odpowiada deklarowanym dochodom (np. osoba z pensją 3 tys. zł kupuje nieruchomość za gotówkę),
- następuje nagły przyrost majątku niepoparty oficjalnymi źródłami dochodu,
- realizowane są duże zakupy gotówkowe (samochód, biżuteria, mieszkanie).
W takich przypadkach fiskus może podejrzewać, iż pieniądze pochodzą z nieujawnionych źródeł przychodu, co jest podstawą do wszczęcia tzw. postępowania o nieujawnione dochody. jeżeli kontrola wykaże rozbieżność między deklarowanymi dochodami a realnym majątkiem, podatnik musi udowodnić legalność środków.
75-procentowy podatek – kiedy grozi?
W przypadku, gdy podatnik nie zdoła wykazać legalnego pochodzenia środków, urząd skarbowy może nałożyć ryczałtowy podatek w wysokości 75 proc. od uznanych za nielegalne przychodów. Jest to jedna z najwyższych sankcyjnych stawek podatkowych w polskim systemie.
Ciężar dowodu spoczywa na podatniku. To on musi przedstawić wiarygodne dokumenty, które potwierdzą legalność gotówki.
Jak udokumentować pochodzenie gotówki?
Aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi problemami, należy zachowywać wszelką dokumentację dotyczącą źródła posiadanych środków. Mogą to być:
- wyciągi bankowe potwierdzające wypłatę oszczędności,
- akty spadku lub testamenty,
- umowy sprzedaży nieruchomości, samochodów lub innych wartościowych przedmiotów,
- dokumenty darowizn (w tym zgłoszenia do urzędu skarbowego),
- potwierdzenia wygranych w grach losowych lub zakładach bukmacherskich.
Warto pamiętać, iż np. darowizny od najbliższej rodziny są zwolnione z podatku, ale również muszą być zgłoszone i odpowiednio udokumentowane.
Fiskus ma dostęp do twojego konta
Wzrost możliwości kontrolnych państwa powoduje, iż system coraz dokładniej monitoruje przepływy finansowe obywateli. najważniejsze zmiany w tym zakresie to:
- obowiązek banków zgłaszania do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF) każdej transakcji przekraczającej 15 tys. euro,
- od lipca 2022 roku urząd skarbowy może uzyskać pełen wgląd w historię konta bankowego bez informowania podatnika,
- duże wypłaty gotówkowe są rejestrowane i mogą zostać przeanalizowane przez Krajową Administrację Skarbową.
Choć przez cały czas mamy prawo do dysponowania własnymi pieniędzmi, to każde nietypowe lub nieproporcjonalne działanie może zostać zinterpretowane jako podejrzane.
Gotówka w domu = ryzyko
Przechowywanie gotówki w domu to nie tylko kwestia podatkowa, ale również bezpieczeństwa fizycznego i finansowego.
- Pieniądze w sejfie nie są objęte gwarancją Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (obowiązującą w bankach do 100 tys. euro).
- W przypadku kradzieży, pożaru lub zalania, odzyskanie pieniędzy może być niemożliwe, jeżeli nie posiadamy dokumentów potwierdzających ich istnienie.
- Ubezpieczenia mienia często ograniczają odpowiedzialność za gotówkę – np. tylko do kilku tysięcy złotych, o ile gotówka była trzymana w certyfikowanym sejfie.
Dlatego eksperci zalecają:
- stosowanie atestowanych sejfów montowanych do ściany lub podłogi,
- system alarmowy i monitoring,
- wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia z rozszerzeniem na gotówkę.
Domowa gotówka? Tak, ale z głową
Przechowywanie pieniędzy w domu nie jest przestępstwem. W dobie zaawansowanych narzędzi analitycznych fiskus coraz skuteczniej wyłapuje rozbieżności między dochodami a wydatkami. Dlatego, choćby jeżeli nie mamy nic do ukrycia, warto działać z rozwagą.
Nie tylko odpowiednia dokumentacja, ale również świadomość ryzyka związanego z gotówką poza systemem bankowym może uchronić przed nieprzyjemnymi konsekwencjami. Gotówka może dawać poczucie kontroli, ale nie zwalnia z obowiązku zachowania transparentności wobec prawa.
Continued here:
Trzymasz gotówkę w domu? Skarbówka może zażądać 75% podatku – oto, kiedy i dlaczego