Туск неожиданно высказался по поводу выборов в США. Было предупреждение о том, что произойдет после этого голосования.

natemat.pl 4 часы назад
Amerykanie już w najbliższy wtorek wybiorą prezydenta lub pierwszą prezydentkę USA. Z sondaży i prognoz nie sposób jasno wskazać, kto wygra ten wyścig. Teraz głos w sprawie zabrał również polski premier. Donald Tusk zamieścił wymowny wpis na ten temat.


Tusk zabrał głos ws. wyborów w USA


"Harris czy Trump? Niektórzy twierdzą, iż przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, podczas gdy w pierwszej kolejności zależy od nas" – napisał premier Donald Tusk w serwisie X.

Premier Polski wskazał jednak warunek – Europa musi dojrzeć i uwierzyć we własną siłę. "Bez względu na wynik era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca" – podsumował Tusk.



Z europejskich przywódców głos ws. wyborów zabrał także premier Węgier Viktor Orban. Polityk jasno wyraził swoje poparcie dla Trumpa.

"Właśnie rozmawiałem przez telefon z prezydentem Donaldem Trumpem. Życzyłem mu powodzenia w przyszły wtorek. Zostało tylko pięć dni. Trzymam kciuki" – napisał Orban 31 października.



Walka o fotel prezydenta USA jest niezwykle zażarta. Z najnowszego sondażu wynika bowiem, iż były prezydent USA Donald Trump może liczyć na 48 proc. poparcia, a obecna wiceprezydentka tego kraju Kamala Harris na 47 proc.



W sobotę zarówno Harris, jak i Trump mają liczne spotkania z wyborcami. Jak podaje CNN, Harris będzie m.in. na wiecu w Atlancie. Trump ma za to kilka spotkań w Karolinie Północnej.

Harris i Trump mają napięty terminarz w ostatnich dniach przed wyborami


Z kolei kandydat Partii Republikańskiej na urząd wiceprezydenta J.D Vance wygłosi przemówienie na wiecu wyborczym w Las Vegas, a następnie uda się do Scottsdale w Arizonie.

Jeśli chodzi o Tima Walza, to do niego dołączy aktorka i reżyserka Eva Longoria podczas inauguracji kampanii w Las Vegas. Walz wygłosi również przemówienie m.in. we Flagstaff w Arizonie.

Co ważne, Amerykanie nie głosują tylko we wtorek, gdyż jest możliwość, aby zrobić to wcześniej. Media odnotowały już choćby liczne incydenty w związku z wyborami. W ostatnich dniach doszło m.in. do podpalenia urn wyborczych w Oregonie i Waszyngtonie. Z kolei w wyniku incydentu w Vancouver uszkodzone zostały karty do głosowania. Służby poszukują sprawców.

Co ważne, już we wrześniu Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA wydał ostrzeżenie w tej sprawie.

"Niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych zachęcają do różnych metod sabotowania urn wyborczych, co prawdopodobnie zwiększa ryzyko ataku na infrastrukturę wyborczą w 2024 roku. Pozostaje ona atrakcyjnym celem dla niektórych krajowych ekstremistów stosujących przemoc i innych, usiłujących zakłócić proces demokratyczny i operacje wyborcze" – brzmiała treść tego oświadczenia.

Читать всю статью