Donald Trump nie zaprosił szefa rządu warszawskiego na inaugurację swojej prezydentury. Tusk to jedyny przywódca z Unii Europejskiej, który nie dostał zaproszenia. Wszystko wskazuje na to, iż Donald Trump doskonale pamięta co wygadywał o nim podczas spotkań ze swoimi wyznawcami.
Tusk nie został zaproszony na inaugurację prezydentury Trumpa. Jak pamiętamy, wybitny strateg “uśmiechniętej Polski” wielokrotnie szydził z TRumpa oraz nazywal go rosyjskim agentem. Wszystko co miał, postawił na zwycięstwo skrajnie lewicowej Kamali Harris. Smutne jest niestety to, iż przez jego głupotę może ucierpieć cała Polska. Bo jak ma się takiego premiera, który obraża głowę mocarstwa światowego, kolportując fake newsy na jego temat, to marny nasz dalszy los jako kraju rozwijającego się i Narodu z którym liczą się inni.
Z Polską od roku rządów Tuska i Bodnara nie liczy się już nikt z poważnych, światowych graczy. Każdy z nich wie, iż Tusk too sługa Niemiec, człowiek wykonujący polecenia Berlina, bez samodzielnej i narodowej tożsamości. Takimi “pionkami” można jedynie grać, a nie liczyć się z ich zdaniem. Taki jest Tusk, więc nie dziwne, iż nie dostał zaproszenia od Trumpa na inaugurację.
Za takie słowa jak poniżej nikt nie jest tym faktem zdumiony:
Blogerka Zofia Romanowska napisała: “Prezydent-elekt Donald J. Trump wysłał zaproszenia na inaugurację swojej prezydentury. Zaproszenia dostali premierzy i prezydenci europejskich państw. Tusk nie dostał zaproszenia. Znamienne jest to, iż Putin też zaproszenia nie dostał. Donald Trump wie, iż Tusk nazwał go rosyjskim agentem. Pamięta też skandaliczny gest ręki ułożonej jak pistolet i wymierzonej w plecy Prezydenta. Donald J. Trump pokazał Tuskowi, gdzie jego miejsce – w szatni z Putinem. BRAWO. SZACUNEK PANIE PREZYDENCIE. PS Tusk dostanie furii.
NASZ KOMENTARZ: Możemy się z powyższego śmiać lub nie, ale to niestety przybliża nas do momentu, w którym Trump oddaje Polskę Putinowi, biorąc zachowanie Tuska jako pretekst.
Polecamy również: Ustawa o mowie nienawiści już w sejmie
