Tusk i Trzaskowski ostro o azylu Romanowskiego
"Premier Orbán nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu. Polityka jest prostsza, niż się niektórym wydaje" – przekazał w sobotę w serwisie X premier Donald Tusk.
Tusk zapytał też Orbana o jego wywiad, w którym zarzucił on naszym władzom wykorzystywania praworządności do walki z opozycją. – choćby powiedziałem Orbanowi, iż różne rzeczy się między nami działy, ale czegoś tak dziwacznego jeszcze nie widziałem – przekazał Tusk w rozmowie z dziennikarzami.
– jeżeli miałoby dojść do jakichś dziwnych, niezgodnych z prawem europejskim decyzji w Budapeszcie, typu azyl polityczny i nierespektowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, to nie ja będę w trudnej sytuacji, tylko Viktor Orban. Powiedziałem mu to – podkreślił Tusk.
Trzaskowski: To zachowanie jak z jakiejś republiki bananowej
Głos ws. Romanowskiego zabrał w sobotę też kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. – Zachowanie PiS w kontekście sprawy Marcina Romanowskiego, który otrzymał azyl na Węgrzech, pokazuje, iż gdyby doszli do władzy, to będą ułaskawienia ludzi łamiących prawo – stwierdził w Ustroniu.
W jego ocenie decyzja Węgrów to "coś absolutnie nieprawdopodobnego". – Taka osoba ucieka na Węgry i prosi o azyl. To zachowanie jak z jakiejś republiki bananowej – padło.
Mocno skrytykował też władze PiS i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. – Oni wszyscy to usprawiedliwiają. Uważają, iż wręcz pan Romanowski jest bohaterem. Pan Nawrocki nic nie wie na ten temat i nic nie ma do powiedzenia – wskazał.
I dodał: – To pokazuje, jakie jest zagrożenie, gdyby tego typu ludzie doszli jeszcze raz do władzy: będą ułaskawienia ludzi, którzy łamali prawo, którzy kradli (…), defraudowali pieniądze, którzy (…) budowali grupy przestępcze.
Co o swojej ucieczce mówi sam Romanowski? – Zostałem uznany za osobę, której grożą prześladowania polityczne w Polsce pod rządami Koalicji 13 grudnia. Mamy do czynienia z całą serią represji politycznych. W swoim wniosku przedstawiłem obszerny opis tego, co się dzieje w kontekście łamania praworządności w Polsce – powiedział ostatnio Marcin Romanowski w rozmowie z telewizją wPolsce24.
Tak Romanowski tłumaczył swoją ucieczkę na Węgry
– Przedstawiciele partii opozycyjnych nie mogą liczyć na uczciwy proces. Wielokrotnie podkreślałem i przez cały czas podkreślam, iż nie mam zamiaru uciekać od odpowiedzialności. Jestem pierwszym, który jest zainteresowany, by wyjaśnić tę sprawę. Jest jeden fundamentalny warunek – ta sprawa musi być wyjaśniona przed niezawisłymi, bezpartyjnymi organami wymiaru sprawiedliwości. Z taką sytuacją w Polsce absolutnie nie mamy do czynienia. Mamy do czynienia z przestępcami, którzy przejęli Prokuraturę Krajową – uważa były wiceszef MS.
– W systemie prawnym mogą zdarzać się błędy, ale w tym przypadku to były jawne, bezczelne, ordynarne przestępstwa, które są celem tego postępowania, a nie jakimś skutkiem ubocznym – perorował Romanowski.
Dodał, iż decyzja o emigracji była dla niego trudna, ale "wydaje mu się, iż sprawy dojrzewają do takiej sytuacji, iż wymagają kroków bardziej odważnych".
Mówił też, iż decyzja Węgier o przyznaniu mu azylu potwierdza, iż w Polsce "mamy do czynienia z systemowym łamaniem praworządności pod rządami Tuska, Bodnara i całej Koalicji 13 grudnia".