Стало известно, какую диверсию планировал Путин в Польше. «Советники Байдена сделали предупреждение»

natemat.pl 4 часы назад
To najgroźniejszy przykład rosyjskiej dywersji w naszym kraju. Jak podaje "The New York Times", administracja Joe Bidena w ubiegłym roku ostrzegła Władimira Putina przed planowanymi przez Rosję akcjami sabotażowymi w samolotach transportowych. Stało się to po serii z pozoru niewinnie wyglądających pożarów w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Polsce.


"Kiedy latem na lotniskach i w magazynach w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Polsce zaczęły wybuchać pożary w niewinnie wyglądających partiach ładunków, w Waszyngtonie i Europie nie było już wątpliwości, iż za sabotażem stała Rosja" – podaje "The New York Times".

Według ustaleń dziennika rosyjskie służby planowały umieszczać samozapalające się paczki kurierskie w samolotach lecących do USA i Kanady. Tym samym Rosjanie testowali latem ten sposób sabotażu i jak podaje amerykański dziennik, informacje wywiadowcze sugerowały, iż Moskwa ma szerszy plan: przeniesienie wojny w Ukrainie na amerykańskie wybrzeża.

Putin planował to na trasach transatlantyckich. Do testów wybrał Polskę


Alejandro Mayorkas, sekretarz bezpieczeństwa krajowego USA, przekazał, iż "ryzyko poważnego wypadku było realne". Po tej akcji prezydent Joe Biden zlecił doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'owi Sullivanowi i dyrektorowi CIA Williamowi Burnsowi, by przekazali ostrzeżenie do najbliższych współpracowników Władimira Putina.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


Ostrzeżenie było jasne: jeżeli sabotaż doprowadzi do masowych ofiar, USA pociągną Rosję do odpowiedzialności za "pozwalanie na terroryzm". "Jak opowiadał jeden z wysokich rangą urzędników, potrzebnych było wiele ścieżek, aby zapewnić, iż wiadomość dotrze do uszu Putina i zapadnie mu w pamięć" – czytamy.

W sierpniu Mayorkas wprowadził też nowe ograniczenia dotyczące kontroli ładunków wysyłanych do USA. W październiku z kolei naciskał na dyrektorów linii lotniczych, aby przyspieszyli działania. Jak zaznacza "NYT", przyniosło to zamierzony efekt – fala dziwnych pożarów w Europie ustała.

Urzędnicy Białego Domu zastanawiali się także, czy Putin był świadomy planów sabotażowych. Amerykanie podkreślają, iż ostrzeżenie do niego dotarło, choć nie jest jasne, "czy Putin nakazał wstrzymanie działań i na jak długo".

Seria pożarów w Europie


Do serii pożarów doszło w ubiegłoroczne wakacje. 20 lipca na lotnisku w Lipsku ogień pojawił się w kontenerze z przesyłkami tuż przed tym, jak miał znaleźć się w ładowni samolotu transportowego firmy DHL. Jak opisywała w październiku "Gazeta Wyborcza", paczka, od której zaczął się pożar, była wcześniej prześwietlana skanerem, otworzona i sfotografowana.

W środku znajdowała się czarna poduszka-masażer, dwa erotyczne gadżety i tubki z kosmetykami. Później okazało się, iż paczka zapaliła się na ziemi, a nie już w czasie lotu, ponieważ samolot miał dwugodzinne opóźnienie.

Następnego dnia, 21 lipca, w Jabłonowie pod Warszawą w bazie firmy transportowej pracującej dla DPD doszło do pożaru ładunku w naczepie tira. Przez dwie godziny na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej. Pożar ugaszono, nikt nie ucierpiał, naczepa spłonęła, a policja rozpoczęła rutynowe dochodzenie. To zdarzenie przeszło bez echa.

Okazało się, iż była jeszcze jedna paczka, którą przejęli policjanci z komendy stołecznej i funkcjonariusze ABW. W poduszce znaleziono zapalnik czasowy sterowany zegarem, uruchomiony przed nadaniem przesyłki, a także tubki, w których nie było kosmetyków, ale łatwopalna substancja.

22 lipca pożar wybuchł natomiast w bazie firmy transportowej DHL w Birmingham w Wielkiej Brytanii, jednak tym razem już po opuszczeniu lotniska. W paczce znajdowały się te same przedmioty, czyli kosmetyki w tubkach i masażer chińskiej produkcji.

Wszystkie paczki zostały nadane z Wilna. Z ustaleń "GW" wynika, iż za ostatnimi etapami akcji miał stać 27-letni obywatel Ukrainy – Władysław D., który mieszka w Katowicach. Wcześniej za internetowe oszustwo został nieprawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia, a na rozpatrzenie apelacji oczekiwał na wolności. Miał zostać zwerbowany na Telegramie przez innego obywatela Ukrainy – Serhija J.

Informatorzy pytani przez gazetę o to, co doprowadziło do ustaleń, iż to rosyjska dywersja, odpowiedzieli krótko: Tajemnica państwowa.

Читать всю статью