Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski skomentował w poniedziałek w Brukseli decyzję prezydenta USA Joe Bidena, by zezwolić Ukrainie przy użyciu amerykańskiej broni atakować cele na terytorium Rosji, mówiąc, iż także Polska od wielu miesięcy zabiegała o taką decyzję.
Sikorski zaznaczył co prawda, iż nie wiadomo jeszcze, jaki będzie zasięg tej decyzji amerykańskiej administracji, ale pokreślił, iż jest to odpowiedź USA na wysłanie przez Koreę Północną żołnierzy do walk na wojnie przeciwko Ukrainie oraz na ostatnie okrutne ataki rosyjskie w tym kraju.
– Ukraina jako ofiara agresji ma prawo się bronić – ocenił Sikorski, dodając, iż chociaż amerykańska decyzja nie była oficjalnym punktem agendy poniedziałkowego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli, to została przedyskutowany na marginesie spotkania i przyjęta przez państwa członkowskie z satysfakcją.
Sikorski pytany o komentarz do 1000 dni wojny Rosji z Ukrainą powiedział, iż UE w tym czasie zrobiła więcej dla tego kraju, niż spodziewałby się, gdyby to pytanie padło przed wojną.
– Stany Zjednoczone zrobiły więcej i Ukraina zrobiła więcej dla obrony samej siebie, niż niektórzy prorokowali. Rosja sądziła, iż wygra w trzy dni. Świat myślał, iż Rosja ma światowej klasy wojsko i mam wrażenie, iż Władimir Putin myślał, iż ma światowej klasy wojsko, a teraz walczy czołgami z lat 50. Przegrał wojnę na morzu, a Ukraina zadaje armii rosyjskiej bolesne i krwawe ciosy. Są pyrrusowe zwycięstwa (Rosji) na lądzie, ale przy tym poziomie strat Rosji chyba niedługo skończyliby się żołnierze, bo inaczej nie zapraszaliby żołnierzy z Korei Północnej – powiedział.
Źródło: PAP / Oprac. TG
