Республиканцы уже много лет ненавидят университеты. Антивоенные протесты дали им повод наказать их. «Дома ненависти»

news.5v.pl 6 часы назад

Republikanie od dawna obwiniają uniwersytety o to, iż są „punktem zapalnym” dla wielu kwestii związanych z lewicową kulturą „woke” („przebudzonych”), z którą zaciekle walczą. Spór dotyczy inicjatyw na rzecz różnorodności, równości i inkluzywności.

Protesty, które przetoczyły się przez kampusy uniwersyteckie zeszłej wiosny w środku wojny Izraela z Hamasem, dały Republikanom paliwo do atakowania szkół z powodu obaw o antysemityzm. A od czasu objęcia urzędu Donald Trump gwałtownie podjął działania mające na celu ukaranie szkolnictwa wyższego.

„Robi to, co obiecał”

Departament Edukacji USA ostrzegł w poniedziałek 10 marca 60 uniwersytetów objętych dochodzeniem w sprawie antysemityzmu, iż mogą zostać ukarane, przypominając im, iż wsparcie podatników „jest przywilejem”. W zeszłym tygodniu administracja Trumpa wycofała 400 mln dol. (ok. 1,5 mld zł, licząc po obecnym kursie) finansowania dla Uniwersytetu Columbia, bastionu postępowego aktywizmu na górnym Manhattanie, w związku z zarzutami o antysemityzm podczas protestów wiosną ubiegłego roku.

W weekend Trump podjął decyzję o deportacji Palestyńczyka, posiadacza zielonej karty, w związku z jego zaangażowaniem, jako studenta Uniwersytetu Columbia, w antywojenne protesty. Zagroził, iż niedługo ten sam los spotka kolejnych propalestyńskich aktywistów. Biały Dom oświadczył, iż Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego przygląda się studentom, którzy promowali w Internecie treści popierające Hamas.

Tymczasem cięcia w dotacjach dla instytucji badawczych przez National Institutes of Health powodują, iż kampusy w całym kraju rozważają m.in. wstrzymanie badań medycznych i eutanazję zwierząt laboratoryjnych.

TAYFUN COSKUN / ANADOLU AGENCY / ANADOLU AGENCY VIA AFP / AFP

Studenci domagają się uwolnienia palestyńskiego aktywisty Mahmuda Khalila z Uniwersytetu Columbia, który został aresztowany przez agentów ICE, Stanford, Kalifornia, Stany Zjednoczone, 11 marca 2025 r.

— To, co najbardziej podoba mi się w prezydencie, to tempo, intensywność, skupienie się na robieniu tego, co powiedział, iż zamierza zrobić, w tym nikt nie jest lepszy — powiedział POLITICO przewodniczący Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów Jim Jordan, republikanin z Ohio, komentując ostatnie dyrektywy edukacyjne administracji Trumpa. — Zawsze mówię, iż zbytnio komplikujemy sobie pracę. To całkiem proste: zrób to, co obiecałeś wyborcom, iż zrobisz, jeżeli zostaniesz wybrany. On robi to w niewiarygodnym tempie. To jest klucz — ocenił.

„Fabryki ekstremizmu”

To sprytna taktyka polityczna ze strony Partii Republikańskiej, aby przedstawiać elitarne uczelnie jako fabryki ekstremizmu, podczas gdy przepaść w preferencjach wyborczych między absolwentami uczelni a osobami bez wykształcenia wyższego jest największa w historii. 56 proc. wyborców bez wyższego wykształcenia poparło Trumpa w wyborach w 2024 r., w porównaniu z 51 proc. w 2020 r., według sondaży exit polls.

— W wielu uczelniach nie dąży się do tego, co dobre, prawdziwe i piękne. Stały się one miejscem ucisku i narzekań na to, kto został najbardziej obrażony tego dnia — powiedział w zeszłym tygodniu demokratycznemu gubernatorowi Kalifornii Gavinowi Newsomowi Charlie Kirk, konserwatywny „zaklinacz młodzieży” i polityczny podżegacz. Dodał, iż warunki te „tworzą bardzo słaby ruch polityczny”.

— To jeden z powodów, dla których udało nam się was zmiażdżyć w listopadzie — stwierdził.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wszystko zaczęło się w miesiącach po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r., kiedy rektorzy Uniwersytetu Harvarda, Uniwersytetu Pensylwanii i Massachusetts Institute of Technology zostali wezwani na przesłuchanie przed komisją Izby Reprezentantów w sprawie zarzutów o antysemityzm związanych z propalestyńskimi protestami antywojennymi na ich kampusach. W słynnej już wymianie zdań ambasador USA przy ONZ Elise Stefanik, wówczas kongresmenka z Nowego Jorku, zapytała rektorów Harvardu i Penn, czy „wzywanie do ludobójstwa Żydów” stanowiłoby naruszenie zasad obowiązujących na ich uczelniach.

Odpowiedzieli, iż zależy to od „kontekstu”.

— To nie zależy od kontekstu. Odpowiedź brzmi „tak” i dlatego powinniście podać się do dymisji — odparła Stefanik. Obaj rektorzy ustąpili w następnym miesiącu.

„Straszak Republikanów”

Ale to Columbia stała się największym straszakiem Republikanów. Kiedy w kwietniu ubiegłego roku studenci rozbili namioty na trawniku kampusu i odmówili opuszczenia „obozu solidarności z Gazą”, szkoła znalazła się w centrum ogólnokrajowej burzy politycznej. Postępowi członkowie Kongresu dołączyli wówczas do aktywistów noszących kefiję, podczas gdy spiker Mike Johnson powiedział studentom, aby „przestali marnować pieniądze rodziców” i wezwał Gwardię Narodową do usunięcia ich, jeżeli się nie podporządkują.

Następnie, w środku nocy 30 kwietnia, dziesiątki zamaskowanych demonstrantów wtargnęło do zamkniętego budynku kampusu, ogłaszając go „Hind’s Hall” i umieszczając napis „intifada” na ścianie budynku.

Melissa Bender/NurPhoto/NurPhoto via AFP / AFP

Studenci obozują na kampusie Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku przez drugi tydzień protestów, Nowy Jork, 25 kwietnia 2024 r.

Była rektor Columbii Minouche Shafik, we współpracy z burmistrzem Nowego Jorku Ericem Adamsem, wezwała wówczas policję. W transmitowanej na żywo przez wszystkie amerykańskie media relacji widać było, jak setki policjantów w mundurach prewencyjnych wtargnęło na teren kampusu, przepiłowało barykady i wyciągnęło krzyczących protestujących. Shafik zrezygnowała w sierpniu i wróciła do Wielkiej Brytanii, gdzie zasiada w Izbie Lordów.

Protesty na Columbii były kontynuowane, podobnie jak aresztowania. Intensyfikacja walki z aktywizmem studenckim, którą prezydent USA obiecał podczas kampanii wyborczej, nastąpiła w weekend, kiedy to federalni agenci imigracyjni aresztowali i deportowali Mahmuda Khalila, głównego negocjatora między protestującymi a administracją uczelni. Khalil jest Palestyńczykiem i obywatelem Syrii. Został zatrzymany w mieszkaniu należącym do uczelni.

We wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, iż sekretarz stanu Marco Rubio „ma prawo cofnąć zieloną kartę lub wizę osobom, które są przeciwnikami polityki zagranicznej lub interesów bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych” na mocy ustawy o imigracji i obywatelstwie — prawa z 1952 r. stosowanego w erze czerwonej paniki, aby nieproporcjonalnie atakować i deportować żydowskich imigrantów.

EPA/SHAWN THEW / PAP

Rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt odpowiada na pytania mediów podczas briefingu prasowego, Waszyngton, USA, 11 marca 2025 r

Leavitt powiedziała, iż Khalil zorganizował protesty i rozpowszechniał „prohamasową propagandę”, odnosząc się do ulotki rozpowszechnianej na kampusie w zeszłym roku z logo Hamasu, grupy uznanej przez USA za terrorystyczną. Khalil powiedział Al Jazeerze w maju, iż obawiał się utraty wizy studenckiej i dlatego zdecydował się nie uczestniczyć w protestach, ale zamiast tego reprezentował protestujących w negocjacjach z administracją uniwersytetu. Rzecznik grupy protestacyjnej, Columbia University Apartheid Divest, powiedział wcześniej w rozmowie z POLITICO, iż grupa nie była odpowiedzialna za dystrybucję ulotki. Analiza POLITICO wykazała jednak, iż niektórzy jej członkowie angażowali się w prohamasowskie treści online.

Leavitt przekazała też, iż Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego „wykorzystuje dane wywiadowcze”, aby zidentyfikować innych studentów na innych kampusach uniwersyteckich, którzy zaangażowali się w podobną działalność. Dodała, iż „władze Columbii otrzymały nazwiska innych osób, które zaangażowały się w działalność prohamasową i odmawiają pomocy departamentowi w zidentyfikowaniu tych osób na kampusie”.

Rzeczniczka Columbii Samantha Slater odesłała POLITICO do oświadczenia wydanego w poniedziałek przez rektor uczelni Katrinę Armstrong. „Będziemy przestrzegać prawa, tak jak zawsze, a plotki sugerujące, iż którykolwiek z członków kierownictwa Columbii zażądał obecności agentów z Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) na kampusie lub w jego pobliżu, są fałszywe” — powiedziała, dodając, iż „organy ścigania muszą mieć nakaz sądowy, aby wejść na niepubliczne obszary uniwersyteckie, w tym budynki mieszkalne uniwersytetu”

Wszystkie ostatnie posunięcia są spełnieniem od dawna wyrażanych życzeń konserwatystów. — jeżeli ktokolwiek z nas chce działać na rzecz naszego kraju i ludzi, którzy w nim mieszkają, musi uczciwie i agresywnie zaatakować uniwersytety w tym kraju — przekonywał Vance na konferencji konserwatystów 2021 r., zanim został wybrany do Senatu. Teraz jest wiceprezydentem USA, a Biały Dom zaczyna właśnie to robić.

Читать всю статью