

— jeżeli poddamy się dyktatowi Hamasu, zaprzepaścimy osiągnięcia tej wojny, (…) nie poddam się mordercom, którzy dokonali największej masakry Żydów od czasu Holokaustu. Taka kapitulacja zagrozi krajowi i jego obywatelom — powiedział Netanjahu w opublikowanym w niedzielę przemówieniu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Premier Izraela przypomniał, iż Hamas w tym tygodniu odrzucił kolejną izraelską ofertę przedłużenia rozejmu.
Brak porozumienia na linii Hamas-Izrael
Od 19 stycznia w wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy obowiązywało zawieszenie broni. Izrael 18 marca wznowił walki, po tym, gdy strony nie mogły ustalić warunków przedłużenia rozejmu.
Rząd Izraela chce, by dalszy rozejm wiązał się z uwolnieniem kolejnych zakładników, ale podkreśla, iż jego celem jest też likwidacja siły militarnej Hamasu i odsunięcie go od władzy w Strefie Gazy. Hamas ze swej strony deklaruje, iż zwolnienie porwanych musi wiązać się z gwarancją zakończenia wojny i wycofania się Izraelczyków, jak przewidywały pierwotne ustalenia.
Zakończenie wojny na warunkach Hamasu pokazywałoby, że terroryzm się opłaca i byłoby wiadomością dla wszystkich wrogów Izraela, iż poprzez porywanie zakładników można pokonać nasze państwo — podkreślił Netanjahu.
Premier skrytykował też Izraelczyków, którzy „nieodpowiedzialnie wzywają do zakończenia wojny przez poddanie się żądaniem Hamasu”, oskarżając ich o to, iż powielają propagandę tej terrorystycznej grupy i w efekcie oddalają, a nie przybliżają moment uwolnienia zakładników.
Według sondażu z końca marca 69 proc. Izraelczyków popiera zakończenie wojny w zamian za wypuszczenie wszystkich zakładników. Od czasu wznowienia walk w Izraelu dochodzi do regularnych antyrządowych demonstracji. Protestujący zarzucają premierowi, iż wrócił do wojny z przyczyn politycznych, lekceważąc los zakładników. Porozumieniu z Hamasem sprzeciwiają się skrajnie prawicowi koalicjanci Netanjahu, od których zależy przetrwanie jego rządu.