Maciej Słomiński, Interia: Kto wychodzi zwycięsko z konfliktu w Strefie Gazy?
Marcin Krzyżanowski, orientalista, były konsul RP w Kabulu: – Będę się upierał, iż konflikt nie został ostatecznie zakończony. Paradoksalnie, na obecnym jego etapie to Hamas wychodzi zeń zwycięsko. Jego szeregi zostały mocno przetrzebione, niemniej udało mu się przetrwać 15 miesięcy izraelskich działań wojennych. Przetrwał jako zorganizowana siła polityczna i siła zbrojna. Biorąc pod uwagę sposób prowadzenia walk przez Izrael, to nie było wcale oczywiste i dziś istnienie Hamasu jest jego wielkim sukcesem.
– W Izraelu doskonale zdają sobie sprawę, jak bardzo ich wizerunek ucierpiał w związku ze sposobem prowadzenia działań wojennych w Gazie, natomiast nie jest to dlatego państwa kwestia istotna. Izrael przyzwyczaił się do ostracyzmu, jego doktryna polityczna, oprócz kluczowego sojuszu z USA, zakłada działanie w osamotnieniu.
No właśnie, USA. Prezydent-elekt Donald Trump domagał się uwolnienia przez Hamas wszystkich zakładników przed początkiem jego kadencji. jeżeli nie „zacznie się piekło” – to cytat. Na ile zawieszenie broni i wymiana zakładników jest jego zasługą, a na ile to nacisk wewnętrzny rodzin zakładników i opinii publicznej?
– Oczywiście zawieszenie broni jest efektem nacisku Stanów Zjednoczonych, bez nich by się nie udało. Społeczeństwo izraelskie jest bardzo w kwestii zawieszenia broni podzielone, jak zresztą w wielu innych. Istnieje bardzo aktywna grupa, popierająca zawieszenie broni i rozwiązanie dyplomatyczne. Istnieje też jej lustrzane odbicie, które sprzeciwia się jakimkolwiek rozmowom czy negocjacjom z islamskimi terrorystami w myśl zasady: „ani kroku w tył”. Ta druga grupa, mówiąc brutalnie, twierdzi, iż zakładników należy poświęcić w imię bezpieczeństwa narodowego.
Co dalej, czy to koniec tej wojny?
– Zawieszenie broni jest rozwiązaniem o tyle problematycznym, iż o ile z jednej strony ulży cierpieniom ludności cywilnej, ale z drugiej strony nie rozwiązuje konfliktu. Hamas wciąż pozostaje zagrożeniem dla Izraela, wciąż odmawia mu prawa do istnienia. Jest kwestią czasu, kiedy ponownie zaatakuje Izrael.
– Zdecydowanie to nie koniec wojny, do niego jeszcze daleko. To tylko chwilowy oddech. Niewykluczone iż dojdzie bardzo gwałtownie do wznowienia działań wojennych. Proponowane zawieszenie broni podzielone jest na trzy fazy, ze szczegółami ustalona jest tylko pierwsza. Jest możliwe, a wręcz prawdopodobne, iż zawieszenie broni skończy się już po pierwszej fazie.
Zawieszenie broni nie zmienia układu sił w regionie
~ Marcin Krzyżanowski
– jeżeli udałoby się konflikt zakończyć, wciąż nie wiadomo, kto odbuduje Gazę, za czyje środki to się stanie i kto będzie strefą rządził? W tym momencie dla Hamasu nie ma alternatywy politycznej, dlatego jestem zdania, iż to zawieszenie broni niczego nie rozwiązuje i stanowi wciąż wielki nierozwiązany problem dla Izraela.
– Zawieszenie broni nie zmienia układu sił w regionie, aczkolwiek faktycznie uwypukla, jaką rolę odgrywa Katar. Jest to kraj niewielki terytorialnie, ale dysponujący praktycznie nieograniczonymi zasobami gotówki. Od kilku lat Katar mocno rozpycha się łokciami w regionie, by stać się kluczowym graczem – ma w tym zakresie pewne sukcesy, jak wspomniana sytuacja w Syrii, jak i zwycięskie wyjście z konfliktu z Arabią Saudyjską, które nie miałoby miejsca gdyby nie wsparcie Turcji i Iranu.
Jaka jest sytuacja na Zachodnim Brzegu Jordanu? Czy konflikt w Gazie miał wpływ na drugą część Autonomii Palestyńskiej?
– Wojna w Gazie zdecydowanie przyćmiła Zachodni Brzeg, gdzie skala konfliktu jest mniejsza. Konflikt wciąż się jednak tli – w minionym roku miało miejsce kilkadziesiąt ataków terrorystycznych i podobna liczba ataków osadników żydowskich na Arabów.
Rozmawiał Maciej Słomiński