После выборов он признался в своем хулиганском прошлом. Навроцкий: Я участвовал в подставе

natemat.pl 19 часы назад
Przed drugą turą wyborów prezydenckich w mediach pojawiło się wiele kontrowersji odnośnie przeszłości Karola Nawrockiego. Wówczas nie zaprzeczał on, iż mógł brać udział w tzw. ustawkach, ale otwarcie do kibolskiej przeszłości się nie przyznawał. Jednak teraz potwierdził te informacje


Pytany przez dziennikarzy Wirtualnej Polski o udział w ustawkach, Karol Nawrocki odpowiedział wprost: "Brałem udział w jednej opisywanej u was". Chodzi o starcie "70 na 70", do którego doszło 25 października 2009 roku na polu pod Gdańskiem.

Wtedy na stadionie Lechii odbył się mecz Ekstraklasy, gospodarze zmierzyli się z Lechem Poznań. Spotkanie zakończyło się remisem 0:0. Po meczu "elitarna" ekipa kiboli z Wielkopolski – uznawana wówczas za jedną z najsilniejszych w Polsce – umówiła się na konfrontację z grupą Lechii.

Karol Nawrocki przyznał się do udziału w ustawce kiboli


Karol Nawrocki zwrócił się z pytaniem, czy na przestrzeni lat ktokolwiek ze środowiska dziennikarskiego zainteresował się działaniami Donalda Tuska, który przy użyciu szlaucha również miał brać udział w ustawkach. – Nigdy bym nie wziął szlaucha ani żadnego innego przedmiotu, żeby skrzywdzić drugiego człowieka – mówił prezydent elekt.

Zaznaczył, iż "własnymi pięściami bił się całe życie, tylko z tymi, którzy tego chcieli, na ustalonych zasadach". Nawrocki kontynuował, iż chciano zrobić z niego "bandytę". Z kolei premier Tusk jest przedstawiany jako "mistrz dyplomacji". Podkreślił, iż brał on udział w takich formach, na które sam prezydent elekt by się nie zdecydował.

Na uwagę, iż podczas takich walk nie ma pewności, z kim się mierzy, odparł, iż "nie robił ankiety z przeciwnikami i nie pytał o kartotekę kryminalną". – Pewnie byli wśród tych, z którymi się mierzyłem, ludzie odpowiedzialni za złe uczynki. Ale przecież to nie znaczy, iż one w jakikolwiek sposób przechodzą na mnie – dodał.

Karol Nawrocki tłumaczył, iż ludzie mają różnorodne pasje. Jak mówił, sam nie skoczyłby na bungee, podczas gdy wiele osób to robi, by "przeżyć jakieś emocje". Dodał, iż brał udział w konwencjach walk, gdzie osoby były do nich przygotowane, dlatego określiłby siebie jako sportowca, a nie kibola.

Źródło: Wirtualna Polska


Читать всю статью