«Польша еще не потеряна. Не совсем». Влиятельная немецкая ежедневная газета о трампизме Навроцкого

natemat.pl 1 день назад
Karol Nawrocki uosabia „polski trumpizm”. Jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Polsce to regres, ale nie upadek – pisze niemiecka gazeta „Die Zeit”.


"Jeszcze Polska nie zginęła. Naprawdę nie. Mimo iż nowo wybrany prezydent Karol Nawrocki jest radykalnym nacjonalistą. Mimo, iż jest politycznym nowicjuszem i wiadomo o nim kilka więcej niż tylko o jego skandalach: wdawał się w bójki z chuliganami, został przyłapany na kłamstwach w czasie kampanii wyborczej na temat zakupu mieszkania od zubożałego emeryta w potrzebie i tak dalej" – pisze niemiecki tygodnik "Die Zeit". W najnowszym wydaniu publikuje obszerną sylwetkę polskiego prezydenta-elekta, a także odrębny komentarz na temat konsekwencji zwycięstwa Karola Nawrockiego.

Autorka komentarza Alice Bota zauważa, iż w takich chwilach Polacy mawiają: "No cóż. Trudno, życie toczy się dalej".

Bota ocenia, iż nie będą to łatwe czasy ani dla UE, którą Nawrocki gardzi, ani dla rządu Donalda Tuska, bo Nawrocki „chce go blokować, aż się rozpadnie”. „Ale mimo to: ani Polska, ani UE nie są zgubione” – dodaje.

"PiS się radykalizuje"


Zdaniem Boty nie należy mieć nadziei na to, iż PiS, który wystawił Nawrockiego w wyborach, przejdzie „metamorfozę w stylu Meloni”, włoskiej premier, która ma „agresywnie prawicowe” stanowisko w sprawie migracji, a w UE jest konstruktywna. „PiS rozwinął się w dokładnie przeciwnym kierunku. W przeszłości był dość proeuropejski, wspierał politykę wsparcia Ukrainy i był przygotowany na przyjęcie milionów ludzi z sąsiedniego kraju. Kiedyś popierał choćby główny unijny projekt ochrony klimatu Zielony Ład. To przeszłość” – pisze Bota.

Jej zdaniem PiS się zradykalizował i ta radykalizacja będzie postępować dalej. „Nawrocki oświadczył, iż wybory zjednoczyły ‚obóz patriotyczny'. Odnosi się to do skrajnie prawicowych kandydatów na prezydenta z pierwszej tury głosowania, jednego antysemickiego i antyunijnego, drugiego nienawidzącego muzułmanów i libertariańskiego. Obóz skrajnej prawicy czuje się teraz spójniejszy niż kiedykolwiek, zjednoczony w nienawiści, iż tak powiem, ideologicznie podzielony tylko w kwestii tego, ile państwa i opieki społecznej jest dopuszczalne” – ocenia Alice Bota.


Nawrocki jak Donald Trump


Autorka zauważa, iż „także prawica zderza się z rzeczywistością”. Choć Nawrocki z dumą ściskał dłoń Donalda Trumpa w Białym Domu i otrzymał od niego wsparcie, to Polska „jest częścią Europy, którą Trump pogardza”. „Jeśli Trump chce wycofać żołnierzy z Europy, to wycofa ich także z Polski. jeżeli Trump zaakceptuje porażkę Ukrainy i Rosja się wzmocni, to Polskę też to dotknie, bez względu na to, jak transatlantycki wydaje się Karol Nawrocki. I jak bardzo przypomina Donalda Trumpa. Nawrocki uosabia bowiem polski trumpizm. Podobnie jak Trump jest outsiderem. Jak Trump gardzi elitami. Jak Trump nie wie nic o rządzeniu” – pisze niemiecka dziennikarka.

I dodaje, iż po pierwszym szoku w noc powyborczą przedstawiciele obozu rządzącego zaczęli „śpiewać inną pieśń”. „A brzmi ona tak: uprawnienia prezydenta są ograniczone. W UE negocjacje prowadzi premier. choćby weta prezydenckie można odrzucić. To trudne, ale nie niemożliwe. Nic nie jest stracone, a zatem do roboty” – czytamy.

Tusk już nie ma wymówek


Według niemieckiej dziennikarki Donald Tusk często choćby nie próbował realizować swoich obietnic wyborczych. „Wystarczyło, iż powiedział: prezydent! I czekał, aż jego kandydat w końcu wygra, by mógł rządzić. Teraz już nic z tego nie będzie” – zauważa autorka. I dodaje: „Oto obudziła się koalicja rządząca”.

W najlepszym przypadku Tusk ma jeszcze dwa lata, by działać najlepiej, jak potrafi. Dopiero następne wybory pokażą, czy „rządy PiS były tylko wypadkiem przy pracy w historii Polski, czy też staną się normą”. A może także – jak dodaje – czy skrajna prawica stanie się dominującą siłą, ponieważ ludzie mają już dość politycznego establishmentu.

„Polska jeszcze nie zginęła. Nigdy wcześniej w historii kraju wybory nie były wyrównane. Zagłosowało ponad 20 milionów Polaków. Wszystko sprowadziło się do różnicy 369 591 głosów. Jest jedna Polska, która zdecydowała o wyniku wyboru. Jest też ta druga. Teraz czas zaśpiewać jej pieśń” – konkluduje Alice Bota.


Anna Widzyk


Читать всю статью