MOJA MATKA - POLSKA !
Oddałem każdą myśl i słowo
Nadzieję zwątpienia i wiarę
Każdą euforia oraz niepokój
W codziennym zmaganiu z zegarem
Bo nie umiałem bez Ciebie żyć
Wracałem o każdej godzinie
By spojrzeć Ci w oczy głęboko
Aby czule wyszeptać Twe imię
Dziś niepokój i lęk kołysze
Moim sercem wiarą i losem
Gdy Twe imię wśród moich wrogów
Jak gromnicę z obawą niosę
Coraz mroczniej nad naszym domem
Obudzone upiory znów straszą
Poplątałem modlitwę z gniewem
Czy oddamy znów wolność naszą ?[i]
Leczyłem zielonym bandażem
Chore serce… zranioną duszę
Gdy mi świerki szumiały cicho
Że już z losem walczyć nie muszę
Może kilka słów ocaleje
Rozrzuconych w drodze do Boga
Gdy prosiłem o Twoją wolność
Na nie łatwych życiowych drogach
Oddałem każdą myśl i słowo
Nadzieję zwątpienia i wiarę
Każdą euforia oraz niepokój
W codziennym zmaganiu z zegarem
[i]