Мета и Икс поклонились Дональду Трампу. Теперь очередь Google. Республиканцы уже направили на него свои ножи — Politico

news.5v.pl 1 день назад

Za wywieranie presji na Google i Alphabet odpowiada przewodniczący Senatu ds. handlu Ted Cruz z Teksasu i przewodniczący Izby Sądownictwa Jim Jordan z Ohio. Jordan wysłał w zeszłym miesiącu wezwanie do sądu do Alphabet, dotyczące wewnętrznych dyskusji i komunikacji z administracją Bidena na temat moderowania treści. Cruz powiedział, iż Google „absolutnie” jest jego głównym celem wśród platform technologicznych i obiecał przesłuchania, a być może choćby ustawodawstwo, choć nie sprecyzował, jakiego rodzaju przepisy mógłby opracować.

Noże wycelowane w Google’a

Cruz spotkał się w zeszłym miesiącu z dyrektorem generalnym Google Sundarem Pichai, aby przekazać mu ostrzeżenie: zmień zasady Google dotyczące treści lub spodziewaj się jego gniewu. Podczas godzinnego spotkania, które nie zostało wcześniej zgłoszone, Cruz powiedział, iż „wyraźnie i jednoznacznie” powiedział prezesowi giganta technologicznego, iż jego komitet będzie naciskał na Google w sprawie tego, co nazwał ciągłymi wysiłkami firmy na rzecz dławienia konserwatywnych treści.

— Cenzura Big Tech była najważniejszym tematem — powiedział Cruz POLITICO. Przyznał, iż naciskał na dyrektora generalnego Google w sprawie „polityki, która powinna zostać wdrożona” i twierdził, iż Pichai „w pełni rozumie, skąd się to wzięło i czego oczekujemy w zakresie ochrony wolności słowa”.

Rzecznik Google odmówił komentarza na temat spotkania Cruza i Pichaia.

Republikanie od dawna argumentowali, iż platformy Big Tech są wobec nich stronnicze, narzekając, iż wyciszały relacje z historii takich jak laptop Huntera Bidena i zablokowały prezydenta Donalda Trumpa w mediach społecznościowych po zamieszkach 6 stycznia. Ale w przeszłości kierowali większość tego gniewu w stronę Meta — która jest właścicielem Facebooka i Instagrama — oraz X znanego wcześniej jako Twitter.

Teraz to się zmienia. Ponieważ Meta i X robią fikołki, by uspokoić Republikanów — a TikTok, inna platforma, która przyciągnęła gniew Kongresu, teraz wydaje się być po dobrej stronie Trumpa — noże są wycelowane w Google’a.

Will Oliver / POOL / PAP

Senator USA Ted Cruz w Eisenhower Executive Office Building w Waszyngtonie, USA, 21 lutego 2025 r.

„Wolność słowa” i „ochrona przed cenzurą”

Cruz i Jordan — w szczególności — są na wczesnym etapie kampanii nacisku mającej na celu zmianę polityki treści Google, aby została dostosowana do zmian wprowadzanych przez jej korporacyjnych rywali — w szczególności ostatnich ruchów Mety skutkujących zakończeniem sprawdzania faktów i zaprzestaniem „cenzurowania” treści, które mogą zawierać dezinformację.

Rzecznik Cruza nie odpowiedział na pytanie o konkretne zmiany w polityce, do których senator zachęca Google.

W oświadczeniu rzecznik Google’a Jose Castaneda powiedział, iż Google jest zaangażowany w wolność słowa i „nie jest firmą zajmującą się mediami społecznościowymi”, taką jak Meta i X. W przeciwieństwie do tych przedsiębiorstw, powiedział, Google „nigdy nie wykorzystywał sprawdzania faktów jako czynnika w algorytmach rankingowych ani do obniżania rankingu lub degradowania treści”.

Cruz i Jordan przedstawiają swoją kampanię przeciwko firmie Google jako próbę zabezpieczenia „wolności słowa” i ochrony przed „cenzurą”.

Google, w przeciwieństwie do swoich głównych rywali, nie zmienił jeszcze ani nie osłabił znacząco polityki ograniczającej dezinformację lub budzącą sprzeciw mowę po wygranej Trumpa .

Polityka Google dotycząca treści i reklam okresowo przyciągała gniew Cruza, Jordana i innych konserwatywnych prawodawców. Ale ostatnie duże ustępstwo na rzecz GOP nastąpiło w czerwcu 2023 r., kiedy YouTube, serwis wideo należący do Google’a, cofnął zakaz publikowania filmów fałszywie twierdzących, iż wybory prezydenckie w 2020 r. zostały skradzione.

YouTube ma ponad 250 mln aktywnych użytkowników miesięcznie w Stanach Zjednoczonych — znacznie więcej niż TikTok. Konserwatyści twierdzą, iż polityka Google’a dotycząca treści ma ogromny wpływ na to, jak Amerykanie postrzegają politykę.

— Powstrzymanie cenzury w Internecie jest głównym priorytetem Komisji Handlu — powiedział Cruz w odpowiedzi na pytanie o swoje plany dotyczące firmy Google. — I zamierzamy wykorzystać każdy punkt nacisku, jaki mamy, aby chronić wolność słowa w Internecie.

EPA/WILL OLIVER / POOL / PAP

Członek Izby Reprezentantów USA Jim Jordan w Eisenhower Executive Office Building w Waszyngtonie, USA, 21 lutego 2025 r.

„Próbują wymusić na Google dobrowolne ustępstwa”

Presja ze strony Kongresu jest już znanym problemem dla Doliny Krzemowej. Adam Kovacevich, szef technologicznej grupy lobbingowej Chamber of Progress i były lobbysta Google’a, nazwał nasilającą się kampanię przeciwko firmie „najnowszym rozdziałem w długiej sadze” Waszyngtonu „pracującego nad moderacją treści”.

Podczas gdy Pichai również próbował zdobyć przychylność Białego Domu, pojawiając się obok innych dyrektorów generalnych w Rotundzie Kapitolu podczas inauguracji Trumpa, na którą Google przekazał 1 mln dol. , nie wprowadził on tego rodzaju szeroko zakrojonych, przyjaznych Trumpowi zmian w polityce, jak Meta lub X.

Jordan powiedział w wywiadzie, iż chce, aby YouTube oferował zmiany podobne do tych, które Republikanie zaobserwowali na obu platformach społecznościowych.

Firmy te zamknęły między innymi swoje programy sprawdzania faktów i zniosły wcześniejsze ograniczenia dotyczące treści postrzeganych jako korzystne dla konserwatystów. Poproszony o doprecyzowanie, Jordan powiedział, iż Google powinien „pozwolić, by pierwsza poprawka była pierwszą poprawką” .

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Niektórzy obserwatorzy twierdzą, iż prawodawcy GOP po prostu chcą, aby kolejny gigant Big Tech ugiął kolana przed Republikanami, a w mniejszym stopniu są zainteresowani szczegółowymi zmianami w polityce.

— powiedział Nu Wexler, konsultant i były pracownik ds. komunikacji dla czołowych firm technologicznych, w tym Google.

Google zaprzecza, jakoby jego polityka szkodziła konserwatystom. — Nasze zaangażowanie w wolność słowa pomogło konserwatywnym głosom, podkasterom i twórcom osiągnąć niesamowity zasięg i sukces na naszych platformach — powiedział Castaneda, wskazując na gwałtowny wzrost popularności na YouTubie Fox News, Daily Wire i innych prawicowych kanałów.

Jeden z lobbystów Big Techu anonimowo przyznał, iż Jordan i jego pracownicy uważają, iż w porównaniu z Metą, Google był mniej chętny do współpracy w dostarczaniu dokumentów dotyczących „tego, co zrobiła administracja Bidena, aby zmusić Big Tech do robienia różnych rzeczy”.

Inny lobbysta technologiczny, również anonimowo zdradził, iż według Jordana zmiany polityki prorepublikańskiej w firmie Marka Zuckerberga były w dużej mierze napędzane przez ciągłą presję ze strony Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów. Po przejęciu komisji w 2023 r. Jordan spędził większość swojej kadencji na badaniu — i uderzaniu — Mety za jej rzekomą stronniczość.

— Najwyraźniej komisja ma podręcznik, który się sprawdził i nie byłbym zszokowany, gdyby niektóre działania na jego podstawie poszły naprzód w przypadku jej kolejnego najbardziej prawdopodobnego celu — powiedział lobbysta.

SHAWN THEW / POOL / PAP

Dyrektor generalny firmy Meta Mark Zuckerberg (Ś) podczas inauguracji Donalda Trumpa, Waszyngton, USA, 20 stycznia 2025 r.

Czy Google ugnie się pod presją?

Nie wiadomo, czy Google ugnie się pod tą presją. Pichai i inni dyrektorzy Google w przeszłości stawiali czoła publicznemu „grillowaniu” ze strony prawodawców i wychodzili z nich stosunkowo bez szwanku. Wezwania sądowe mogą ujawnić nowe informacje, ale jest mało prawdopodobne, aby same wymusiły większe zmiany. I choć Cruz powiedział, iż rozważy przepisy dotyczące rzekomej stronniczości Google, wcześniejsze wysiłki legislacyjne mające na celu zmuszenie platform do zmiany kursu upadły.

— Cruz i Jordan mają kilka opcji legislacyjnych, ponieważ pierwsza poprawka chroni moderowanie treści na platformach — powiedział Wexler. Chociaż Republikanie „mogliby odciąć się od Sekcji 230” — prawa, które chroni platformy takie jak Google przed procesami sądowymi powodowanymi przez treści tworzone przez użytkowników — Wexler powiedział, iż taka zmiana „zaszkodziłaby Truth Social i X bardziej niż Google”.

Podczas gdy czołowi republikanie ostrzą swoje noże, sam Trump wydaje się wykazywać sympatię dla technologicznego giganta. „Kocham Google” — powiedział prezydent podczas spotkania gabinetu w zeszłym tygodniu. „Nie lubił mnie tak bardzo za pierwszej kadencji, ale teraz bardzo mnie lubi” — stwierdził Trump.

Nawet jeżeli kolej Google na wzięcie go w obroty nadejdzie, Kovacevich mówi, iż firma jest dobrze przygotowana do przetrwania wszystkiego, co zgotują jej republikanie z Kongresu.

— Wszystkie firmy są bardzo przyzwyczajone do lobbowania w zakresie polityki dotyczącej treści, tak samo jak one lobbują w rządzie — powiedział Kovacevich. — To po prostu specyfika ich obecnej pracy w Waszyngtonie… Myślę, iż wszystkie firmy rozwinęły umiejętności, by radzić sobie z tego rodzaju żądaniami.

Читать всю статью