

Do tragicznych w skutkach ataków doszło na całym terytorium Strefy Gazy, od Rafah na południu po miejscowość Bajt Lahija na północy — powiadomiła telewizja Al-Dżazira, powołując się na źródła medyczne.
W sobotę wieczorem premier Izraela Binjamin Netanjahu oświadczył, iż będzie kontynuować wojnę i nie zgodzi się na „kapitulację” przed Hamasem i zgodę na jego warunki rozejmu.
Rząd Izraela chce, by zawieszenie broni wiązało się z uwolnieniem kolejnych zakładników, ale podkreśla, iż jego celem jest też likwidacja siły militarnej Hamasu i odsunięcie go od władzy w Strefie Gazy. Hamas deklaruje, iż zwolnieniu porwanych musi towarzyszyć gwarancja zakończenia wojny i wycofania się Izraelczyków, jak przewidywały pierwotne ustalenia.
Wrze na Bliskim Wschodzie. W Strefie Gazy zginęło ponad 51 tys. osób
Na początku marca Izrael wstrzymał pomoc humanitarną do Strefy Gazy, a 18 marca wznowił działania zbrojne po blisko dwumiesięcznym rozejmie, zajmując część terytorium jako strefę buforową. Według ONZ przesiedlonych zostało około 500 tys. z 2,1 mln mieszkańców.
Organizacje pomocowe ostrzegają, iż blokada pogłębia kryzys humanitarny na terytorium zrujnowanym trwającą od ponad półtora roku wojną.
Konflikt w Strefie Gazy wybuchł po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Zabito wówczas około 1200 osób, a 251 uprowadzono. Izraelska armia uważa, iż palestyńskie organizacje terrorystyczne przetrzymują 24 żywych zakładników i ciała 35 porwanych. W izraelskiej ofensywie na Strefę Gazy zginęło ponad 51 tys. osób.