Węgierski instytut opublikował raport na temat tego, jak organy biurokracji unijnej coraz bardziej naginają interpretację tzw. zasad praworządności, aby marginalizować konserwatywne nurty w europejskiej polityce.
Instytut Nézőpont (Nézőpont Intézet) opublikował „Raport o praworządności 2014 – 2019. Sytuacja w zakresie praworządności w instytucjach UE” (Report on the rule of law 2014 – 2019. The rule of law situation in the institutions of the EU). Dokument poświęcony jest zagadnieniu przestrzegania tzw. zasady praworządności, wyrażonej w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE), przez różne instytucje i organy Unii Europejskiej, takie jak Parlament Europejski, Komisja Europejska, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Rada Unii Europejskiej.
Autorzy raportu w pierwszej kolejności wskazują na sposób wyboru składu Komisji Europejskiej, który ich zdaniem jest sprzeczny z prawem pierwotnym. Zgodnie bowiem z normą wyrażoną na początku rt.. 17 (7) TUE, „uwzględniając wybory do Parlamentu Europejskiego i po przeprowadzeniu stosownych konsultacji, Rada Europejska, stanowiąc większością kwalifikowaną, przedstawia Parlamentowi Europejskiemu kandydata na funkcję przewodniczącego Komisji. Kandydat ten jest wybierany przez Parlament Europejski większością głosów członków wchodzących w jego skład”. Tak więc, na mocy traktatów, kandydat na przewodniczącego KE powinien być wskazany przez Radę Europejską. Tymczasem od dłuższego czasu (od 2014 roku) przy wyborze przewodniczącego KE zastosowanie znajduje tryb, określany z języka niemieckiego procedurą „głównego kandydata” (Spitzenkandidat). W ramach tego systemu, podczas kampanii wyborczej do PE, grupy polityczne (europejskie partie polityczne) zasiadające w tym organie nominują głównych kandydatów na stanowisko przewodniczącego KE. Główny kandydat grupy politycznej, która zdobędzie najwięcej głosów w wyborach do PE, będzie zatem quasi-automatycznym kandydatem na nowego przewodniczącego.
Następnie autorzy raportu zwracają uwagę na stopniowe poszerzanie kompetencji Parlamentu Europejskiego, podając za przykład takiej aktywności tego gremium zmianę jego regulaminu wewnętrznego, co miało miejsce w 2024 roku. Na mocy tej nowelizacji, PE uzyskał kompetencje w dodatkowych obszarach. Za przykład podaje się zmiany wprowadzone w art. 156(6), dotyczącym wymiany informacji, kontaktów i wzajemnych udogodnień w ramach stosunków Parlamentu Europejskiego z parlamentami narodowymi. Do tego przepisu dodano bowiem zdanie, na mocy którego komisjom Parlamentu Europejskiego przyznano uprawnienia do „kontroli wdrażania prawa i polityk Unii”. Zdaniem twórców raportu, opisana powyżej poprawka rozszerza zakres nadzoru PE nad parlamentami narodowymi, naruszając tym samym traktatową zasadę pomocniczości.
Autorzy przyglądają się także Ramom na rzecz praworządności (Rule of law framework), ustanowionym w 2014 roku przez Komisję Europejską jako wstęp do uruchomienia mechanizmu z art. 7 TUE. (celem tego przepisu traktatu jest zagwarantowanie przestrzegania wartości unijnych, określonych w art. 2 TUE, w tym m.in. zasady państwa prawnego). W raporcie wskazuje się, iż działania KE podejmowane w związku Ramami na rzecz praworządności stoją w sprzeczności z traktatami, zwłaszcza z określoną w art. 5 TUE zasadą przyznania, zgodnie z którą Unia Europejska działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych jej przez państwa członkowskie w traktatach. Autorzy raportu powołują się tutaj m.in. na stanowisko Służby Prawnej Rady UE, która w opinii z 2014 wskazuje, iż „nowe ramy UE na rzecz praworządności w kształcie przedstawionym w komunikacie Komisji nie są zgodne z zasadą przyznania, która reguluje kompetencje instytucji Unii. Państwa członkowskie mogą jednak uzgodnić między sobą system oceny funkcjonowania praworządności w państwach członkowskich oraz ewentualne konsekwencje wynikające z takiej oceny. Taki system oceny uzgodniony przez państwa członkowskie może przewidywać, iż niektóre zadania wykonywane będą przez instytucje Unii” (pkt. 28).
W dalszej części raportu twórcy dokumentu analizują zasady działania Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Rady Unii Europejskiej. Ponadto autorzy zarzucają także instytucjom UE marginalizowanie prawicowych grup politycznych przy obsadzie stanowisk i funkcji w Parlamencie Europejskim, nieodzwierciedlające wyników demokratycznych wyborów i woli wyborców z państw członkowskich UE. Wprost zostało to określone mianem dyskryminacji (s. 7-8).
– Raport jest niezwykle ważnym dokumentem, dlatego iż nowatorski sposób prezentuje tematykę dotyczącą „praworząności” w kontekście prawa europejskiego, skupiając się na przestrzeganiu zasady praworządności przez najważniejsze instytucje Unii Europejskiej: Parlament Europejski, Komisję Europejską, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Radę Unii Europejskiej. Jest to o tyle istotne, iż dotychczas powyższa problematyka była prezentowana oraz poruszana niemal wyłącznie w kontekście zarzutów, kierowanych pod adresem konkretnych państw członkowskich UE a dotyczących rzekomych „naruszeń zasady praworządności”– zaznacza Patryk Ignaszczak z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Źródło: Instytut Ordo Iuris
Unia Europejska na krawędzi bankructwa? Gigantyczny dług i rosnące błędy zagrażają przyszłości budżetu!