Walka na cła
Unia Europejska podjęła środki odwetowe wobec nowych ceł na stal i aluminium nałożonych przez USA. Od 1 kwietnia UE wprowadzi dodatkowe opłaty na amerykańskie towary o wartości 26 miliardów euro, obejmujące między innymi masło orzechowe, bourbon, dżinsy, motocykle oraz łodzie.
Od północy z wtorku na środę czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 5 rano w Polsce) zaczęły obowiązywać 25-procentowe cła na stal i aluminium importowane do USA. Zgodnie z decyzją prezydenta Donalda Trumpa, obejmują one import ze wszystkich państw bez wyjątku.
Decyzja ta przywróciła cła na stal, które Trump wprowadził w 2018 roku dla wszystkich państw, oraz podwyższyła stawkę na aluminium z 10 do 25 proc. W praktyce najbardziej dotknie to Kanadę, Meksyk, Brazylię, Unię Europejską, Japonię, Wielką Brytanię i Koreę Płd., które dotychczas były całkowicie lub częściowo wyłączone z ceł wprowadzonych w 2018 roku.
Ursula von der Leyen zapowiada
Szefowa KE Ursula von der Leyen ustosunkowała się do całej sytuacji słowami:
Począwszy od dziś rano Stany Zjednoczone stosują 25-procentowe cła na import stali i aluminium. Głęboko żałujemy tego środka. Cła to podatki. Są złe dla biznesu, a jeszcze gorsze dla konsumentów.
Jak dodała, Unia Europejska musi podjąć działania w celu ochrony konsumentów i biznesu, a wprowadzone środki zaradcze są zdecydowane, ale adekwatne.
Unia ma oszukać USA?
O swoich planach obecny prezydent USA mówił już pod koniec lutego. Jak stwierdził wówczas:
Bądźmy szczerzy, Unia Europejska została utworzona po to, aby oszukać Stany Zjednoczone. Taki jest jej cel i wykonali dobrą robotę. Ale teraz ja jestem prezydentem.
Trump zaznaczył, iż to istotna kwestia, ponieważ przyczyni się do ponownego wzbogacenia Ameryki. Podkreślił również, iż oznacza to otwieranie wielu nowych firm w Stanach Zjednoczonych.