Дональд Трамп совершенно не понимает, что поставлено на карту в отношении Путина. Для «русского сильного» цена мира выше цены войны

news.5v.pl 1 день назад

Można by pomyśleć, iż prezydent Rosji Władimir Putin powinien być chętny do osiągnięcia porozumienia pokojowego w Ukrainie. Ofiary wojny, którą rozpoczął, szacuje się na 700 tys. zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy. Putin przez cały czas traci choćby 1000 żołnierzy dziennie, nie zyskując przy tym prawie żadnego terytorium. Jego gospodarka zmierza w kierunku stagflacji, a ceny kluczowych artykułów konsumpcyjnych sięgają zenitu.

Co więcej, prezydent Donald Trump maksymalnie ułatwia Putinowi zawarcie porozumienia. W szaleńczym pędzie do „pokoju” Trump w zasadzie utorował mu drogę do stołu negocjacyjnego poprzez wyprzedzające ustępstwa i ukłony w stronę propagandowych kłamstw Kremla. Od zaakceptowania rosyjskiej tezy, iż inwazja była odpowiedzią na aspiracje Ukrainy do członkostwa w NATO, przez naleganie, by Ukraina oddała terytorium zajęte przez Rosję, po pozbawienie legitymizacji ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i skuteczne zniweczenie możliwości wykorzystania europejskich sił pokojowych poprzez odmowę udzielenia im amerykańskiej gwarancji bezpieczeństwa, Biały Dom zaakceptował większość retoryki i warunków Moskwy.

Jednak, zamiast zgarnąć do kieszeni te ustępstwa, zaakceptować zawieszenie broni i przejść do tego, co może stać się zwycięstwem, jeżeli nie triumfem, Putin gra na zwłokę. Wysłannik Trumpa, Stephen Witkoff, odbył w piątek trzecie spotkanie z rosyjskim prezydentem, które zakończyło się tak samo niewielkim postępem, jak dwa poprzednie. Dwa dni później Rosja okazała swój nieustający sprzeciw wobec starań Trumpa o pokój, przeprowadzając śmiertelny atak podczas nabożeństwa Niedzieli Palmowej, w którym zginęło kilkudziesięciu wiernych.

Rażący rozdźwięk między tak wieloma ofertami ze strony Białego Domu a zerowym quo ze strony Putina mógł w końcu zwrócić uwagę Trumpa. Kiedy w ramach warunku zawieszenia broni w basenie Morza Czarnego, które ukraińskie drony w dużej mierze oczyściły z rosyjskich okrętów wojennych i zapewniły niezakłóconą żeglugę handlową, Putin zażądał pozbawienia Ukrainy suwerenności poprzez uczynienie jej oddziałem ONZ, Trump w końcu zaatakował, grożąc wtórnymi sankcjami na rosyjską ropę. W piątek po nieudanym spotkaniu Witkoff opublikował sfrustrowaną wiadomość: „Rosja musi zacząć działać. Zbyt wielu ludzi , tysiące tygodniowo, w strasznej i bezsensownej wojnie”.

Prawda, która do tej pory umykała Trumpowi i jego administracji, jest taka, iż Putin tak naprawdę nie jest zainteresowany negocjowaniem pokoju z Ukrainą. Niezdolność administracji Trumpa do dostrzeżenia tego oczywistego faktu w dużej mierze wynika z tych samych trzech martwych pól , które sprawiają problem praktycznie wszystkim prezydentom USA w stosunku do Rosji: nieznajomości kraju, nieograniczonej wiary w jej osobisty dar przekonywania oraz niezdolności do docenienia ideologicznych i politycznych imperatywów, które napędzają autorytarne reżimy. We wszystkich trzech obszarach Donald Trump wydaje się przewyższać swoich poprzedników w Białym Domu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Oto siedem powodów, dla których Putin gra na zwłokę.

1. Wojna to uzasadnienie dla dyktatury Putina

Nie ma lepszego międzynarodowego kontekstu dla dyktatury niż wojna. Jak ujął to kiedyś architekt zimnowojennego trzymania w ryzach Związku Radzieckiego, George Kennan, „radzieccy przywódcy musieli traktować świat zewnętrzny jako wrogi, ponieważ zapewniał on jedyną wymówkę dla dyktatury, bez której nie wiedzą, jak rządzić”.

Kiedy dochody i wzrost gospodarczy spowolniły w trzeciej kadencji Putina jako prezydenta (2012-2018), zmienił podstawę legitymizacji swojego reżimu na zmilitaryzowany patriotyzm. Przejawiło się to najpierw w inwazji i okupacji Krymu w 2014 r., a później w decyzji o inwazji na Ukrainę. Putin przez cały czas potrzebuje tego, aby Rosja była nękana przez wrogów, w przeciwnym razie nie ma pretekstu dla zmilitaryzowanego patriotyzmu i rosnących represji, które napędzają jego reżim.

2. Putin lubi otoczkę militaryzmu

3. Gospodarka Rosji jest uzależniona od wojny

Od czasu inwazji na pełną skalę w 2022 r. rosyjska gospodarka została zrestrukturyzowana w celu wsparcia wojny, a przejście na gospodarkę z czasu pokoju raczej nie będzie bezbolesne. Konsumenci już ucierpieli: rok do roku wzrost cen takich podstawowych produktów jak chleb, drób i makaron jest dwucyfrowy, a ziemniaki kosztują dwa razy więcej niż przed wojną. Przewiduje się, iż PKB kraju wzrośnie w tym roku zaledwie o 1,4-1,6 proc., a przy stopie procentowej Banku Centralnego na poziomie 21 proc. nie ma nadziei na szybkie ożywienie.

Codzienne niedostatki nagle stają się większe, gdy nie można ich już usprawiedliwić poświęceniami wojennymi. Wojna wsio spiszet, mówi rosyjskie przysłowie: „Wojna wszystko wymaże”.

4. Likwidacja premii wojennych i innych przywilejów może wywołać niepokoje społeczne

Położenie kresu oczekiwaniom, do których przyzwyczaiło się społeczeństwo, jest niezwykle trudnym zadaniem dla wszystkich reżimu. Likwidacja premii za zaciągnięcie się do armii, wynagrodzeń dla żołnierzy i wypłat dla rodzin poległych, które są o rzędy wielkości większe niż średni dochód narodowy i które wydźwignęły z ubóstwa niektóre z ubogich obszarów Rosji, z pewnością wywoła niezadowolenie. Setki tysięcy weteranów wojennych, wielu rozgoryczonych, przesiąkniętych horrorem i okrucieństwem stalinowskiej II wojny światowej, którą Putin w pełni odzwierciedlił w Ukrainie, również oczekiwałyby przywilejów i awansów. Tymczasem wzrost liczby przestępstw popełnianych przez weteranów już stał się problemem, którym Kreml jest zaniepokojony, a sytuacja może się pogorszyć wraz z ograniczeniem świadczeń.

To samo dotyczy cywilów, z których wielu jest zatrudnionych w sektorze obronnym. Przyzwyczajeni do wysokich pensji, prestiżu i bezpieczeństwa pracy w rozrośniętym kompleksie wojskowo-przemysłowym Rosji, pracownicy liczeni w setkach tysięcy z trudem powitają powrót do swoich skromnych miejsc pracy z czasu pokoju — zakładając, iż przez cały czas będą mogli je znaleźć w skurczonym sektorze cywilnym.

5. Zmiany destabilizują reżimy autorytarne

Każda gwałtowna zmiana polityki, choćby obiektywnie na lepsze, stanowi ryzyko dla przywódców politycznych. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku reżimów autorytarnych, które jednocześnie wydają się odporne na naciski z zewnątrz i niebezpiecznie pozbawione elastyczności.

AA/ABACA / PAP

Prezydent Rosji Władimir Putin podczas parady wojskowej z okazji Dnia Zwycięstwa, Moskwa, Rosja, 9 maja 2023 r.

6. Putin jest oportunistą i ryzykantem

Każde nowe ustępstwo wywołuje coraz bardziej bezczelne ultimatum ze strony Putina. Im więcej Trump oferuje jako zachętę, tym bardziej Putin prawdopodobnie będzie domagał się więcej. To (putinowska) sztuka zawierania umów .

7. Putin potrzebuje zwycięstwa, a nie pokoju

Najważniejszą przyczyną wahań Putina jest to, iż dla niego pokój nie jest priorytetem. Jest nim zwycięstwo. Jedyną rzeczą, która może przezwyciężyć niestabilność związaną z końcem wojny, jest zwycięstwo, które wygląda na wystarczająco efektownie, aby pomóc Kremlowi zrównoważyć powojenne problemy i pamięć o zabitych i rannych — bez uciekania się do zbrojnych represji, aby poradzić sobie z niezadowoleniem społecznym. Na wojnach walczący zaczynają negocjować, gdy są przekonani, iż przy stole negocjacyjnym poradzą sobie lepiej niż na polu bitwy. „Lepiej” dla Putina prawie na pewno oznacza nic innego jak kapitulację Ukrainy. Zachęty ani retoryczne groźby nie zdołały pozbawić go tej nadziei.

Najważniejsze jest to, iż Putin nie ma jeszcze wystarczająco dobrego powodu, by zgodzić się na zakończenie wojny.

Co zmieni jego zdanie? Marchewki oferowane przez Trumpa muszą zostać zastąpione kijami — skuteczną i konsekwentną polityką mającą na celu sprawienie, by koszt prowadzenia wojny był wyższy niż koszt pokoju. Wdrożenie wtórnych sankcji na importerów rosyjskiej ropy, jak niedawno zaproponował Trump, byłoby jednym z takich środków. Zamknięcie luk w sankcjach nałożonych na rosyjski sektor energetyczny poprzez objęcie nimi czołowego rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft i największego producenta LNG Novatek byłoby kolejnym krokiem we adekwatnym kierunku, wraz z zakończeniem importu rosyjskiego LNG do Europy. Zamknięcie luki w sankcjach wobec głównych banków, takich jak Rosselkhozbank i austriacki Raiffeisenbank, również pomogłoby Putinowi skupić uwagę. Oczywiste jest, iż zatrzymanie dawania i odbierania amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy i zamiast tego jej znaczne zwiększenie zrobiłoby wrażenie.

Trump i jego negocjatorzy muszą zrozumieć, iż w tej chwili Putin zamierza udać się na tak zwane rozmowy pokojowe tylko po to, by skodyfikować ukraińską kapitulację. Będzie zwlekał, dopóki nie będzie pewny, iż osiągnie ten cel. Nie ma drogi na skróty, aby przekonać go, iż jest inaczej — z wyjątkiem tego, iż koszt jego zwlekania będzie coraz bardziej bolesny.

Читать всю статью