W rządzie powstało zamieszanie. Część ministrów naciska, aby edukacja zdrowotna była obowiązkowa, niektórzy jednak chcą, aby można było wypisać dziecko z lekcji. Publiczna wymiana zdań na ten temat sprawia, iż widać ostry konflikt w obozie władzy, do kłótni włączyła się także sama Minister Edukacji Barbara Nowacka. Jest to jednak kłótnia o rzecz drugorzędną. Bo choćby jeżeli nowy przedmiot miałby być wprowadzony jako lekcje wyłącznie dla chętnych, w szkołach pojawią się poważne zagrożenia. I to dla wszystkich dzieci.
Nie będzie obowiązkowa… ale tylko na początek!
Barbara Nowacka próbuje na siłę wprowadzić przedmiot, którego nazwa jest miła i dobrze brzmiąca. Jednak ktokolwiek zajrzy do planowanej podstawy programowej, widzi, iż tu w ogóle nie chodzi o zdrowie. Wulgarny instruktaż seksualny, propaganda koncernów farmaceutycznych, przygotowywanie dzieci, aby wyrosły na biernych obywateli posłusznych władzy, ideologia LGBT, aborcjonizm, klimatyzm – choćby ta długa lista nie wyczerpuje wszystkich niepokojących wątków w programie nowego przedmiotu.
Wobec gorących protestów, szczególnie ze strony osób najbardziej zainteresowanych, czyli rodziców, Minister Edukacji deklaruje obecnie, iż w pierwszym roku szkolnym (czyli tylko w roku 2025/2026!) edukacja zdrowotna nie będzie obowiązkowa. Następnie zapowiada ewaluację i kolejną decyzję, czy wprowadzić przymus uczęszczania na ten przedmiot.
Rozseksualizowani rówieśnicy
To niebezpieczna pułapka, w którą mogą wpaść rodzice. choćby jeżeli edukacja zdrowotna nie będzie obowiązkowa, w szkole pojawi się konkretne zagrożenie dla dzieci. Przede wszystkim – rozseksualizowani rówieśnicy. W ten sposób zwiększy się ryzyko wykorzystywania seksualnego uczniów. Co więcej, na terenie szkoły pojawią się nauczyciele nowego przedmiotu. Co można powiedzieć o osobach, które mają za zadanie instruować dzieci, jak uprawiać seks? Normalny człowiek ma opór, aby o podobnych tematach rozmawiać z nieletnimi. Fakt, iż w szkole będą obecni ludzie niemający wstydu, by zachęcać dzieci do podejmowania współżycia, obniży bezpieczeństwo dzieci w szkołach.
Barbara Nowacka planuje oszukać rodziców
Ponadto najprawdopodobniej okaże się, iż w pierwszym roku prowadzenia edukacji zdrowotnej część kontrowersyjnych treści zostanie pominięta. Wszystko po to, aby planowana ewaluacja poszła po myśli Barbary Nowackiej. Opinia publiczna zostanie po prostu oszukana.
Dlatego łaskawe przyzwolenie Minister Edukacji, aby można było zwolnić dziecko z lekcji edukacji zdrowotnej, nie rozwiązuje problemu. Rodzice, ratujcie swoje dzieci. Ratujcie ich przyszłość, szczęście, całe życie, które dopiero przed nimi. Nie dajcie się nabrać propagandzie, która mówi, iż edukacja zdrowotna jest po to, aby zadbać o wasze dzieci. Jej autorzy nie działali w dobrej wierze!
Pro-life bez cenzury: „Pięć bzdur, jakie wmawiają wam o edukacji zdrowotnej”
Zobacz nowy odcinek videobloga „Pro-life bez cenzury” o pięciu największych bzdurach, jakie wmawia się nam wszystkim o edukacji zdrowotnej.
Tekst i nagranie: Kaja Godek
Podpisz petycję
Nie daj się zmanipulować – podpisz petycję przeciw edukacji zdrowotnej: